Gdy po raz pierwszy założyłem majtki swojej dziewczyny, a było to podczas namiętnej nocy którą spędziliśmy na uprawianiu dzikiego seksu, poczułem się trochę dziwnie, ale wspaniale. Mój fiut się w nich nie mieścił. Wystawał nad cienką gumką, jądra zwisały po obu stronach cienkiego sznureczka stringów, sam sznurek wżynał mi się w tyłek i miałem wrażenie, że mi go przepołowi. Czułem tak jednak tylko przez chwilę. Potem poczułem wielką przyjemność. To było dla mnie niesamowite. Miałem na sobie coś, co należało do mojej ukochanej. Wrażenia: bezcenne! Nie da się ich porównać z żadnymi innymi. Zaczęło się niewinnie i właściwie dla jaj. - Może teraz nastąpi tradycyjna wymiana bielizny? – zaproponowałem ze śmiechem. - Okej. Kasia patrzyła na mnie nieco oszołomiona, gdy "wbijałem" się w jej majtki. Robiłem to bardzo ostrożnie, aby przez przypadek nie roztargać delikatnego materiału. Udało się. - Nawet ci w nich do twarzy – roześmiała się wesoło Kaśka. Wzięła z nocnej szafki leżący ta...