Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2022

Pierwsze kroki we dwoje cz.III

Obraz
- Dziękuję - odezwała się cicho Zuza nadal wpatrzona w moje krocze - spełniłeś moje największe marzenie. - To już? - spytałem zawiedziony. Chętnie kontynuował bym mistyczną chwilę aż do nieskończoności. - A czego byś jeszcze chciał? - Skoro doszliśmy już tak daleko, więc może powinniśmy to kontynuować - wyrzuciłem z siebie jednym tchem. -- Chciałbyś żebyśmy uprawiali seks? - Tak. Do odważnych świat należy. Zaproponowałem to będąc na fali uniesienia. Skoro bowiem powiedzieliśmy już A, to nie powinniśmy na tym poprzestać. Trzeba było powiedzieć: B i tak do końca alfabetu. Było przecież jeszcze tyle liter. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy. W oczach Zuzi widziałem płonące ogniki i chęć, aby pójść jeszcze dalej niż sama lekcja poglądowa, którą sobie zafundowaliśmy. Ja osobiście poszedłbym tą piękną ścieżką aż do samego końca. Byłem strasznie napalony. Po początkowym wstydzie nie było już śladu. Dawno odrzuciłem już wszystkie "przeciw". Teraz było tylko "za". Przekroczyliś

Pierwsze kroki we dwoje cz.II

Obraz
  Opuściłem je. Wyprostowałem się. Stałem z płonącymi ze wstydu uszami przed moją serdeczną koleżanką w w samych majtkach. To było już bardzo dużo, jak dla mnie na tę chwilę, a za moment miałem pójść jeszcze dalej. Z tego wszystkiego zamknąłem oczy. To znaczy: prawie zamknąłem, bo obserwowałem Zuzę spod przymkniętych powiek. Wziąłem kolejny duży łyk powietrza, Złapałem za gumkę swoich slipów i opuściłem je w ślad za spodniami. Mój mały znalazł się w pełnym świetle. "Cholera, co ja robię?" - przemknęło mi przez głowę. Przez sekundę błysnęła nawet myśl, żeby jak najszybciej poprawić garderobę i zwiedzać z pokoju Zuzki tak szybko, jak się da. Stałem jednak, jak skamieniały. Patrzyłem na reakcję Zuzki. Jest takie powiedzenie: wyraz jej oczu – bezcenny. Tak właśnie było w tym momencie. Oczy mojej przyjaciółki zrobiły się duże. Wpatrywała się z niemym zachwytem w miejsce poniżej mojego brzucha. Gdyby to była bajka o Czerwonym Kapturku, to można by było zadać pytanie: Zuziu, dlacze

Pierwsze kroki we dwoje cz.I

Obraz
  - Zuza, co się z tobą dzieje? - spytałem, gdy tylko wysiedliśmy z autobusu na swoim przystanku - Jesteś ostatnio taka... no... Dziwnie się zachowujesz... - Nic - odparła patrząc w bok - Nic się nie stało. Wszystko jest w porządku - Naprawdę?! - upewniłem się - ostatnimi czasy jesteś bardzo rozkojarzona, jakby nieobecna. Naprawdę nic złego się nie dzieje? - Na serio - zapewniła mnie. - Bo gdyby coś, to wiesz... - Wiem. Dzięki... Nie uwierzyłem w jej zapewnienia. Naprawdę ostatnio zachowywała się dziwnie. Martwiłem się tym trochę, bo była moją przyjaciółką. Nasza przyjaźń zaczęła się już w przedszkolu. Byliśmy jedynymi dzieciakami na nowo powstałym osiedlu, więc rzeczą naturalną było, że zbliżyliśmy się wtedy do siebie. Potem nasza przyjaźń trwała przez całą szkołę podstawową, chociaż chodziliśmy do innych klas. Teraz rozpoczęliśmy razem naukę w liceum. Tym razem w jednej klasie. Nasza znajomość miała wzloty i upadki, ale ogólnie zawsze bardzo się lubiliśmy i często przebywaliśmy w swo

Całkiem nowe doznania cz. II

Podsumowanie nie jest dostępne. Kliknij tutaj, by wyświetlić tego posta.

Całkiem nowe doznania cz.I

Obraz
Jeżeli chodzi o wszystko co jest związane z seksem i seksualnością, to jestem człowiekiem bardzo tolerancyjnym. Nie przeszkadza mi absolutnie kto ma jakie preferencje i jak osiąga rozkosz. Żadnego seksualnego zachowania nie potępiam z wyjątkiem pedofili i bzykania się w kręgu najbliższej rodziny. Wszystko inne przejdzie pod warunkiem że nikomu nie dzieje się krzywda. Jestem otwarty i sam kilka rzeczy, teoretycznie nie mieszczących się w głowie, przeżyłem. Mam ponad czterdzieści lat, więc tych doświadczeń zebrało się dość sporo. Szczególnie w młodości. No, cóż... słodkie grzeszki lat młodzieńczych... różne małe lub większe głupotki, które teraz z radością można wspominać. Może czasem wstyd o nich opowiadać, ale wspominać zawsze przyjemnie. Może kiedyś o nich nawet napiszę?... Widok Maćka jednak bardzo mnie zaskoczył, a właściwie jego strój. Miał na sobie białą podkoszulkę z napisem I LOVE SEX. To jeszcze było do zniesienia, bo ja też bardzo lubię seks, ale reszta zupełnie mi nie pasował

Zacieśnianie więzi rodzinnych cz.III

Obraz
Staliśmy tak naprzeciwko siebie całkiem nadzy. Wzrokiem pożeraliśmy chciwie swoje obrazy. Po raz pierwszy Miałem przed oczami żywą, jak najbardziej realną młodą kobietę bez ubrania. Dodatkowego smaczku dodawał fakt, że była to koleżanka z mojej klasy, która już za niedługo zostanie moją siostrą. Chyba niewiele osób ma szansę, aby znaleźć się w takiej sytuacji. Czułem się wybrańcem. Bardzo trudno było mi wyłowić z potoku myśli jakąś rozsądną. Czułem się jakbym był w całkiem innym wymiarze, w jakiejś nierealnej czasoprzestrzeni. Patrycja wydawała się być jakby z całkiem innego świata. Świata być może równoległego, ale oddalonego ode mnie o całe lata świetlne. Była piękna... Patrycja położyła ręce na moich ramionach. Uśmiechnęła się. - Wyobrażałeś sobie kiedyś podobną sytuację? - spytała. - Nigdy - odparłem zdecydowanie. Rzeczywiście trudno było pojąć to wszystko rozumiem. To przekraczało wszelkie granicę wyobraźni 18 letniego chłopaka. Nawet w najbardziej seksualnie rozbujanych fantazjac

Zacieśnianie więzi rodzinnych cz.II

Obraz
Przytuliłem mocno Patrycję do siebie. Przylgnąłem ustami do jej szyj składając tam misterne pocałunki. Moja lewa dłoń znalazła się na plecach mojej siostrzyczki, a prawa, jak dobrze zaprogramowana  na jej z drobnym pośladku. Poruszałem palcami jakbym wyrabiał ciasto na makaron. To było takie przyjemne. Dla Patrycji chyba też, bo wydała z siebie cichy jęk pełny rozkosznych nutek.  - Cudownie to robisz  - wyszeptała.  To była dla mnie największa nagroda. - Twoje dłonie są takie delikatne i takie kojące. Nie przerywałem swojej czynności. Słowa Patrycji rozlewały się miodem po moim sercu i duszy. Czułem się cudownie. Tak wspaniale jeszcze nigdy nie miałem okazji się czuć. Wszystko, co działo się we mnie i dookoła mnie było absolutnie najlepsze. Patrycja była cudowna i miałem wrażenie, że razem wypełniamy sobą wszystkie ewentualne braki. - To ty jesteś wspaniała - wreszcie znalazłem odpowiednie słowa. Tyle wystarczyło. Więcej nie mówiliśmy nic. Po dłuższej chwili Pati odwróciła się do mnie