Posty

Wyświetlam posty z etykietą pieszczoty

Mały falstart

Obraz
Jak na razie, była to najbardziej przesycona erotyzmem chwila w naszych kontaktach. Oboje byliśmy rozebrani do pasa. Celina siedziała na moich nogach obejmując mnie mocno. Całowaliśmy się. Nasz pocałunek był bardzo namiętny. Drżałem z podniecenia przytulając Celinę bardzo mocno do siebie. Jej sutki przylegały do mojej klatki piersiowej. To był niezwykły moment pełen wspaniałego napięcia. Miałem wrażenie, że przez nasze ciała przepływa prąd o bardzo dużym natężeniu. Wsunąłem rękę pomiędzy nas i położyłem dłoń na jej zgrabnym cycuszku. Był niezwykle ciepły i bardzo miły w dotyku. Miękki, chociaż zaczynał już nieco twardnieć a sutki stawały na baczność. Wiedziałem, że to pierwsza oznaka podniecenia u kobiety. Gdy piersi twardnieją i sztywnieją sutki, to wiadomo, że impulsy docierają do niej i powodują, że robi się ona coraz bardziej podekscytowana i pobudzona. Ja podniecony byłem już od dawna. Sztywność poniżej mojego brzucha pojawiła się już w momencie, gdy Celina zdjęła bluzkę. Miała na...

Pierwsze kroki we dwoje cz.III

Obraz
- Dziękuję - odezwała się cicho Zuza nadal wpatrzona w moje krocze - spełniłeś moje największe marzenie. - To już? - spytałem zawiedziony. Chętnie kontynuował bym mistyczną chwilę aż do nieskończoności. - A czego byś jeszcze chciał? - Skoro doszliśmy już tak daleko, więc może powinniśmy to kontynuować - wyrzuciłem z siebie jednym tchem. -- Chciałbyś żebyśmy uprawiali seks? - Tak. Do odważnych świat należy. Zaproponowałem to będąc na fali uniesienia. Skoro bowiem powiedzieliśmy już A, to nie powinniśmy na tym poprzestać. Trzeba było powiedzieć: B i tak do końca alfabetu. Było przecież jeszcze tyle liter. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy. W oczach Zuzi widziałem płonące ogniki i chęć, aby pójść jeszcze dalej niż sama lekcja poglądowa, którą sobie zafundowaliśmy. Ja osobiście poszedłbym tą piękną ścieżką aż do samego końca. Byłem strasznie napalony. Po początkowym wstydzie nie było już śladu. Dawno odrzuciłem już wszystkie "przeciw". Teraz było tylko "za". Przekroczyliś...

Czekoladowo

Obraz
  Aniela była odwrócona do mnie tyłem i namiętnie wypinała swoją kształtną pupę. Kostka czekolady, którą położyłem między pośladki na wysokości anusa zaczęła się już rozpuszczać pod wpływem ciepła ciała. Wyglądało to niesamowicie, gdy czekoladowa maź oblepiła jej odbyt. - Co ty, kuźwa, wymyśliłeś? - spytała mnie niepewnym głosem. - Nic. Sama zobaczysz – odpowiedziałem tajemniczo. Masowałem pośladki Anieli. Jej pupa była w kształcie gruszki, a ten owoc bardzo lubiłem. Z trudem hamowałem się aby nie zatopić zębów w cudownym miąższu. Jedwabista skóra opinała ją dokładnie. - Wszystko z tobą w porządku? - Wszystko gra – zapewniłem ją solennie. - Ale czy na pewno? – upewniała się Aniela. - Na pewno. Sama chciałaś, żebym cię czymś zaskoczył. - Okej - odpowiedziała z wahaniem - Więc to robię... - Czy nie za bardzo hardkorowo? - Nie. Zbliżyłem twarz do pupy Anieli. Przytrzymałem Anielę w biodrach. Wysunąłem język i zacząłem przesuwać go po wąwozie pomiędzy pośladkami...

Majka cz.VII

Obraz
Pieściłem ustami mokrą szparkę Majki. Jakaż ona była słodziutka?! To nie przesada. Gdzieś kiedyś czytałem, że jeżeli kobieta je dużo owoców tym słodszy jest smak jej wydzieliny. Możliwe, że to była prawda. Majka uwielbiała owoce. Mięsa nie jadła wcale. To był najwspanialszy smak, jaki do tej pory miałem w ustach. Nic nie mogło się z nim równać. Próbowałem wielu smaków w swoim życiu. Nawet najwspanialsze egzotyczne owoce były niczym w porównaniu ze smakiem jej cipki. Nie znałem go wcześniej. Dopiero teraz mogłem się nim rozkoszować do woli. Rozkoszowałem się nim powoli i z wyczuciem wodząc językiem po wąwozie między wargami sromowymi. Spijałem słodki nektar wypływający obfitym strumieniem. Majka robiła się coraz bardziej podniecona. Wspinała się schodkami coraz wyżej, a ja jej w tym pomagałem. Sam zresztą też miałem wrażenie, że wchodzę coraz wyżej na szczyt, chociaż do jego osiągnięcia była jeszcze kupa drogi. Szedłem jednak bez żadnej obawy. Z pewną obawą przytaknąłem palec wskazujący...

Majka cz.VI

Obraz
Usta Majki przynosiły prawdziwą rozkosz. - No i jak? – spytała mnie podnosząc wzrok, - Jesteś niesamowita – wyszeptałem. Tylko tyle byłem w stanie z siebie wydusić. - Wiem - odparła – jestem dobra w te klocki. – Jesteś najlepsza. Tak. To było prawdziwe mistrzostwo świata, chociaż nie miałem żadnej płaszczyzny porównania. Po raz pierwszy dziewczyna serwowała mi taką pieszczotę. Jakąkolwiek pieszczotę. Wszystko, co było kiedyś snem i marzeniem teraz stawało się rzeczywistością. Rzeczywistością, która prześcignęła wszystko, co kiedykolwiek mi się śniło i o czym marzyłem. Dodatkowo dodając do tego, że Majka była moją przyrodnią siostrą, stanąłem na samym dachu świata. Byłem jego królem. "I am King of the world" przemknęło mi przez głowę. Nadal byłem oszołomiony. Coraz bardziej jednak oddawałem się przyjemności i rozkoszy. - Spodziewałeś się tego? – dobiegł mnie zmysłowy szept Majki. - Nie – potrząsnąłem energicznie głową. – Szczerze mówiąc: ja też. Nie myślałam, że się na to odwa...

Teoretycznie: córka cz.IV

Obraz
  I jeszcze się nie skończył. To były nieziemskie chwile! Poszedłem całkowicie po bandzie. Stanąłem na bardzo cienkim lodzie ryzykując, że już wkrótce załamie się pode mną a ja znajdę się pod taflą wody. Matka Agaty mnie zabije, jak się dowie. Zanim się jednak dowie i mnie zabije, to zaspokoję swoją seksualną potrzebę, który odezwała się nagle we mnie. Nie mogłem sobie zarzucić, że próbowałem ją powstrzymać, bo przecież próbowałem. Nie wyszło mi to jednak. Poddałem się więc, ale zrobiłem to z wielką przyjemnością. Moje libido było silnie rozbudowane. Pożądanie Agaty nagle wysunęło się na pierwszy plan. Byłem zmotywowany i gotowy. Moje zainteresowania „obiektem seksualnym", czyli: moją przyrodnią córką było, jak wielki ocean.  Agata leżała przede mną na tapczanie z rozłożonymi nogami i masowała się między nimi. Patrzyłem na to z szeroko otwartymi oczami pełen zachwytu. Zawsze mnie to podniecało. Masturbowanie się jako element gry wstępnej dawało niesamowite wrażenia osobie mast...