Posty

Wyświetlam posty z etykietą defloracja

Bajka o niewydymanej Królewnie

Obraz
Klątwa, którą kiedyś Stara Wiedźma rzuciła na królewnę Loarę, wciąż była w mocy i żadną siłą nie dało się jej zneutralizować. Według tej klątwy Królewna nigdy nie miała poczuć penisa w swej cipce.  Oj, straszna to była klątwa... Stara Wiedźma nie dała się przebłagać chociaż rodzina królewska bardzo o to zabiegała. Po prostu stare babsko uparło się i tyle. Potem umarła, więc nic już nie dało się załatwić nawet przy pomocy Medium. Wielu nadwornych Magów starało się osłabić działanie tej klątwy, ale ich wysiłki nie przynosiły żadnych efektów. Lekarze także byli bezradni. Każdy środek, który próbowała wykorzystać zawodził. Nawet eksperymenty seksualne, które organizowała nie zbliżyły ją do przeżycia wspaniałości stosunku ani o krok. Nadal pozostawała nienaruszona.  Próbowała sama na własną rękę tak, jak radziły jej dwórki i nic. Młodzi mężczyźni, których namiętnie spraszała do siebie próbowali wkładać swe członki pomiędzy jej wargi sromowe. Jednak ta brama była zamknięta na głucho...

Selenita

Obraz
Wokół mnie panowała absolutna ciemność. Byłem w niej całkowicie zatopiony. Kompletnie nic nie widziałem. Było to dosyć niesamowite. Nagle tuż przede mną zajaśniał jej obraz. Postać Selenity pojawiła się, jakby w błysku flesza. Po sekundzie, A może dwóch zniknęła jednak w mroku. Po dłuższej chwili znowu pojawiła się. Tym razem na stałe. Była rzeczywista, jak ja Ibrana w białą, półprzezroczystą długą nocną koszulę. I tylko w nią. We włosach miała wpięty wianek z polnych kwiatów zerwanych i uplecionych przed południem. To był niesamowity widok. W połączeniu z mistyczną pieśnią, która zabrzmiała dookoła, Selenita sprawiała wrażenie, jakby była jakimś niecodziennym zjawiskiem, które pojawiło się tutaj zstępując prosto z nieba.  Przepięknie wyglądała. Przyznaję, że jej widok, jak i całe otoczenie oraz atmosfera zadziałały na mnie, jak płachta na byka. Byłem ogromnie podniecony. Mój instrument prężył się dumnie w spodniach i rozpychał materiał slipek. Dawno nie czułem tak silnego podniece...

Defloracja Lilki cz.II

Obraz
Gdy wróciła, z radością i ochoczo położyła się na moim łóżku podwijając swoją sukienkę i prezentując mi majteczki w kolorze różowym. - Mów mi co robić - odezwała się – Prowadź mnie za rękę. - Może najpierw ściągnij majtki. - Faktycznie. Ściągnęła je i położyła tuż obok siebie. Wbiłem oczy w jej młodziutką cipkę, "Wow, jaka ona fajna"- pomyślałem. Wyciągnąłem przed siebie rękę i delikatnie rozszerzyłem dwoma palcami wargi sromowe. - Twoja myszka jest taka mała i delikatna - stwierdziłem. - Czy to źle? - Nie. Wręcz przeciwnie. - I co teraz? - spytała niecierpliwie. - Chwileczkę - odpowiedziałem - staram się zebrać myśli. Bardzo to przeżywam... - Ja też. Sięgnąłem po lubrykant, otworzyłem go i wylałem kilka kropel na rękę Lilki. - Rozsmaruj go sobie po szparce. Kiedy Lilka to robiła ja zdążyłem ściągnąć spodnie i majtki. Mój penis sterczał w gotowości. Teraz i ja użyłem lubrykantu smarując nim swojego żołnierzyka. Podałem Lilce poduszkę. - Podłóż ją sobie pod pup...

Defloracja Lilki cz.I

Obraz
Lilka stanęła nieśmiało w drzwiach mojego pokoju. Właśnie leżałem na tapczanie i oglądałem sensacyjny film na VOD. - Można? - spytała cicho. - Jasne - odparłem wciskając pauzę na pilocie - co się stało? Lilka usiadła obok. - Wiesz, mam do ciebie bardzo delikatną sprawę. Tylko nie wiem jak zacząć... - Najlepiej od samego początku. - Ale to bardzo trudne. - Wal śmiało. Usiadłem wygodnie i spojrzałem na swoją przyrodnią siostrę. Lilka była córką mojego ojczyma z poprzedniego związku. Cztery lata młodsza ode mnie. Miała już ponad 18 lat i była w w trzeciej klasie ogólniaka. - Potrzebuję twojej pomocy - odezwała się po chwili milczenia. - Jakiej pomocy? To coś poważnego? - I to bardzo. Teraz nieco się zaniepokoiłem. O co może jej chodzić? Czekałem dłuższą chwilę zanim się odezwała: - To może ci się wydać dziwne, ale muszę cię o coś spytać? - Pytaj - zachęciłem ją. - Wiesz, że mam chłopaka. - Wiem, wiem... - No i kocham go. - Jesteś tego pewna? On też cię kocha? - Myślę, ...

Daria (odsłona trzecia)

Obraz
Wszedłem do swojego pokoju świeżo po wzięciu wieczornego prysznica i od razu skamieniałem z wrażenia już na samym progu. – Co tutaj robisz? – zapytałem spokojnie i bez żadnej agresji. - Przyszłam powiedzieć ci: dobranoc – odpowiedziała. Zawsze byliśmy dla siebie uprzejmi. - To bardzo miłe z twojej strony. Daria wstała z kanapy i podeszła do mnie. Zarzuciła mi ręce na szyję. Po chwili złączyły się nasze usta w namiętnym pocałunku. Ten wybuch emocji u Darii zaskoczył mnie. Zaskoczył nawet bardziej niż fakt, że była w moim pokoju. Nie spodziewałem się tego kompletnie. Nie spodziewałem się jej obecności, a tym bardziej takiej reakcji. Jeśli bowiem chodzi o nasze "dobranoc ", to raczej myślałem o zwykłym podaniu ręki i buziakach w policzek, a nie o czymś takim. To jednak było bardzo przyjemne i niezwykle emocjonalne. Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że coś wielkiego tu się jeszcze wydarzy. Coś wisiało w powietrzu!!! Daria pocałowała mnie w usta. Kując żelazo...