Sisters swap cz.II
Idąc za Katarzyną po raz pierwszy w życiu czułem w głowie wielki mętlik. Wszystko tam było. Była obawa, był niepokój, radość, zdenerwowanie i podniecenie. Nie było za to żadnych wątpliwości. Wiedziałem, że tego bardzo chcę, ale obawiałem się tylko tego, jak będzie? Co będzie? Jak się to wszystko rozegra i jak się zakończy? Na całym ciele czułem gęsią skórkę. To było coś niezwykłego i niespotykanego. Spadło na mnie, i jak grom z jasnego nieba. Naprawdę czułem się jakby uderzył we mnie piorun i jego energia docierała do każdej żywej komórki mojego ciała. Muszę się przyznać, że nie byłem nawet podniecony. Przynajmniej nie w takim stopniu w jakim bym oczekiwał. Gdy wyszliśmy do pokoju Kaśki i zamknęły się za nami drzwi poczułem się niczym w pułapce przecinek z której nie ma wyjścia. Kaśka stanęła przy oknie i oparła się o parapet. – No i co teraz? - spytała. – Nie wiem. – A tacy byliście napaleni na ten pomysł. – Wszystko dzieje się chyba zdecydowanie za szybko. Myślałem, że potrwa to dłuż