Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2022

Teoretycznie: córka cz.IV

Obraz
  I jeszcze się nie skończył. To były nieziemskie chwile! Poszedłem całkowicie po bandzie. Stanąłem na bardzo cienkim lodzie ryzykując, że już wkrótce załamie się pode mną a ja znajdę się pod taflą wody. Matka Agaty mnie zabije, jak się dowie. Zanim się jednak dowie i mnie zabije, to zaspokoję swoją seksualną potrzebę, który odezwała się nagle we mnie. Nie mogłem sobie zarzucić, że próbowałem ją powstrzymać, bo przecież próbowałem. Nie wyszło mi to jednak. Poddałem się więc, ale zrobiłem to z wielką przyjemnością. Moje libido było silnie rozbudowane. Pożądanie Agaty nagle wysunęło się na pierwszy plan. Byłem zmotywowany i gotowy. Moje zainteresowania „obiektem seksualnym", czyli: moją przyrodnią córką było, jak wielki ocean.  Agata leżała przede mną na tapczanie z rozłożonymi nogami i masowała się między nimi. Patrzyłem na to z szeroko otwartymi oczami pełen zachwytu. Zawsze mnie to podniecało. Masturbowanie się jako element gry wstępnej dawało niesamowite wrażenia osobie masturbu

Teoretycznie: córka cz.III

Obraz
Poszedłem wziąć prysznic. Stojąc pod strumieniem gorącej wody i namydlając swe ciało myślałem o niedawnej sytuacji. Agata miała na mnie ochotę – tego byłem pewny. Ja na nią także, ale tutaj do głosu i dochodziły czynniki o charakterze moralnym. Skomplikowane to wszystko. Szkoda, że to wszystko nie jest prostsze. Z drugiej strony jednak, nic nie stało na przeszkodzie. Nie byliśmy spokrewnieni. Dawno nic mnie nie łączyło z Bogusią – matką Agaty. Co to więc za problem? Zacząłem żałować, że byłem twardy i nieprzejednany. Okazja na przeżycie miłych chwil sama pchała mi się w ręce. Może była ciut niemoralna, Ale kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Usłyszałem, że otwierają się drzwi kabiny prysznicowej. Odwróciłem głowę i zobaczyłem nagą Agatę. Zdecydowanie i bez żadnego wstydu weszła do środka. - Agata! – zareagowałem dość gwałtownie. - Tak – odezwała się – chciałam się wykąpać i pomyślałam, że fajnie będzie zrobić to z tobą. Przytuliła się do mnie. Na plecach poczułem jej ster

Teoretycznie: córka cz.II

Obraz
- Musisz troszeczkę uważać, bo ja już swoje lata mam - zaśmiałem się. - Uważasz, że jestem za gruba? - Ależ skąd. Mam na myśli swój ewentualny stan przedzawałowy. - Nie rozumiem... - Wiesz... Taki starszy i zacny pan w średnim wieku, jak ja musi dbać o swoje zdrowie, a trzymając na kolanach taką laskę, jak ty nietrudno o niespodziewany wzrost ciśnienia, szybsze krążenie krwi i tak dalej.  - A więc jesteś starszym panem, tak? - Kalendarz mi o tym przypomina. - Nie wygłupiaj się. Do starszego pana jeszcze wiele ci brakuje. - Dziękuję ci bardzo. To bardzo miłe. - Zawsze chciałam cię o coś zapytać, ale zawsze się krępowałam. - Słucham. - Podobam ci się? To było niezwykle silne i zaskakujące z jej strony. - Tak. Jesteś wspaniałą młodą kobietą. Mogę tylko żałować, że nie jestem twoim ojcem. - Ja nie żałuję, a nawet się z tego cieszę. Spojrzałem na nią zdziwiony. - Bo wtedy raczej nie mogłabym zrobić czegoś takiego. Agata zbliżyła swoje usta do moich ust i pocałowała mnie. Nie był to taki poc

Teoretycznie: córka cz.I

Obraz
Aromat świeżo zaparzonej kawy niósł się po mieszkaniu. Wdarł się w moje nozdrza i spowodował, że szerzej otworzyłem oczy. Za oknami było jeszcze ciemno, szaro i ponuro. Jesienią tak bywa. Słońce pojawia się dużo później zwykle skryte za ciężkimi chmurami. Listopad ogólnie to tragedia. Aż się nie chce wstawać z łóżka. Ja w każdym razie tak miałem. Ciężko mi się było zwlec z wyra. Jak już w końcu to mi się udało długo nie mogłem dojść do siebie. Dopiero wypita kawa stawiała mnie na nogi. Nawet jej zapach potrafił mnie pobudzić. Wstałem. Poszedłem do kuchni. Prowadził mnie zapach tego genialnego napoju. W kuchni gospodarzyła już Agata. Wstała kilka minut wcześniej ode mnie. - Cześć - odezwałem się stojąc w progu. - Hej – zaszczebiotała radośnie Agata. Prezentowała się w radosnej i bardzo optymistycznej postaci, "Przynajmniej ona jest radośnie nastawiona do dzisiejszego dnia " pomyślałem. - Fajnie, że wstałeś – ucieszyła się – Zaraz miałam iść cię obudzić. - Dzięki, ale jakoś dał

Niesamowity hardcore cz.III

Obraz
  Odpływałem do rozkosznej krainy, gdzie liczy się tylko przyjemność i jej osiąganie. To było jak zrywanie kwiatów. Sięgałem po. IIIcoraz to nowsze idąc przed siebie. Prowadziły mnie odgłosy miłosnej ekstazy. Otaczały mnie ze wszystkich stron i czasem miałem wrażenie, że znajduje się w głębokiej studni kropka A echo szaleje odbijając się od ścian. Jej cipka była swego rodzaju studnią. Mieścił się tam idealnie mój kutas. Zajebiste. To było zajebiste. - A teraz pieprz mnie w moją drugą, bardzo zboczony ją dziurę- odezwała się Kaja.- Chcę poczuć twoją męskość w swojej dupie Dawno przekroczyliśmy z Kają granicę trzeźwego i rozsądnego myślenia. Teraz byliśmy po przeciwnej stronie, gdzie słucha się tylko swojego instynktu i podszeptów ekstazy. To właśnie ona popychała nas coraz dalej. Seks analny zawsze mnie fascynował. Wprowadzenie członka do odbytu niesie ze sobą niesamowite wrażenia. Całkiem inne od klasycznego stosunku. Okolice odbytu są silnie umięśnione i stanowią bardzo wrażliwą sferę

Niesamowity hardcore cz.II

Obraz
  - Chcę mocniej, jeszcze mocniej.. Jakie to przyjemne... Czuję się cudownie... - jej jęki były coraz głośniejsze. Duże cycki Kai poruszały się przy każdym moim uderzeniu.  - Aaa... Aaa...  Było jej przyjemnie, a skoro jej było dobrze, to i mnie tak samo. Wypełniałem ją swoim kutasem ze wszystkich swoich sił. - Jest mi cudownie - odezwałem się wśród rozkosznych jęków ekstazy - Tobie też musi być przyjemnie  Moje pchnięcia były naprawdę głębokie. Uderzyłem w cipkę Kai z całą mocą swych bioder, coraz bardziej zaczęła to odczuwać. Jej ciało już silnie reagowało na moje poczynania. - Wbijąj się we mnie swoim kutasem. Mocniej, jeszcze mocniej wbij się we mnie... Jeszcze głębiej i coraz mocniej i mocniej i mocniej... - jęczała Kaja – Szaleję za tym. Jestem wypełniona tobą w całości. Moja cipka bardzo cię pragnie. Pragnę twojego chuja... Wbijałem się więc w piczkę Kai ostro, mocno i coraz głębiej. Posuwałrm się także coraz szybciej. Byłem, jak w transie. Z każdym pchnięciem czułem, że jest to