Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022

Seks wysokich lotów cz.II

Obraz
  - Piękna jesteś - wyszeptałem cały rozanielony odrywając na chwilę usta od jej cycuszków - Taka delikatna i krucha, jakbyś była z porcelany. - A ty taki łagodny, stonowany i subtelny. Tak właśnie pomyślałam, gdy zobaczyłam cię w drzwiach samolotu... Nie pomyliłam się - dodała z satysfakcją - Jesteś taki aksamitny. - Aksamitny?! - zdziwiłem się - Co to znaczy aksamitny? - Delikatny i czuły. Aksamitny mężczyzna jest marzeniem każdej dziewczyny. Słuchałem tego z prawdziwą przyjemnością. Aksamitny Darek. Tak jeszcze nikt mnie nie nazwał. Aksamitny... "Ładnie" - stwierdziłem w myślach. To określenie było, jak najbardziej prawdziwe. Taki byłem w rzeczywistości. Delikatny, czuły, bardzo uczuciowy, wrażliwy i subtelny. Czasami bardzo mi to w życiu przeszkadzało, ale nie potrafiłem być inny. Osunąłem się na kolana całując i głaszcząc płaski brzuch Vanessy. Schodziłem coraz to niżej. Odpiąłem guzik sukienki mojej stewardessy, a sukienka opadła na podłogę odsłaniając przed moimi oczam

Seks wysokich lotów cz.I

Obraz
W tej chwili znajdowałem się około 12 km nad ziemią. Większą część podróży była już za mną. Praktycznie ją przespałem. Sen na tej wysokości dobrze mi służy i wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Do celu było jednak jeszcze daleko i zastanawiałem się co zrobić z czasem. Próbowałem ponownie zasnąć, ale moje starania spaliły na panewce. Zatopiłem się więc w rozważaniach nad tym, co czeka mnie, gdy już w końcu wyląduję. Miałem dalekosiężne plamy, ale co z nich wyjdzie, to już całkiem inna historia. Pomiędzy rzędami foteli szła stewardessa. Miała na imię Vanessa. To była bardzo piękna dziewczyna. Jej uroda zachwyciła mnie już od momentu wkroczenia na pokład. Miała oliwkową cerę, czarne loki spadające luźno na ramiona, brązowe, głębokie oczy.. Była właścicielką długich, bardzo zgrabnych nóg, i sporej wielkości piersi doskonale zarysowanych pod śnieżno białą bluzką z emblematem linii lotniczych. Już samo patrzenie na nią było wielką przyjemnością. Vanessa uśmiechnęła się do mnie. Nie b

Szwagierka Zofia

Obraz
O północy nadszedł czas oczepin. Bardzo podoba mi się ten staropolski zwyczaj podczas którego panna młoda symbolicznie przechodziła ze stanu panieńskiego w zamężny. Co prawda można było z niego zrezygnować, bo moja bratowa Grażyna już dawno wianka się pozbyła. Byli z Dawidem od ponad czterech lat, od półtora roku mieszkali razem, więc pozbycie się wianka było naprawdę symboliczne. Tradycja jednak jest tradycją i trudno wyobrazić sobie wesele bez tego obrzędu. Zgodnie z tradycją Dawid starał się dosięgnąć wianek na głowie Grażyny, a przebywające na weselu panny dość skutecznie mu w tym przeszkadzały. Zaciekle broniły tego symbolu państwa do tego stopnia, że zaproponowałem: -  Brat, może ci pomogę? - Dzięki. Dam sobie radę - odpowiedział automatycznie. - No, bo jak chcesz to ci pomogę... Obeszło się jednak bez mojej pomocy. Zdobycie wianka wszyscy nagrodziliśmy gromkimi brawami. Grażynie poszło dużo łatwiej i szybko dostała się do muszki Dawida. Tradycji więc stało się zadość. Dzie

Słodki dopelganger cz.II

Obraz
Raisa patrzyła na mnie sącząc powoli kolorowy napój ze szklanki. Milczeliśmy oboje. Jak dla mnie, to ta cisza trwała zbyt długo.  - Powiedz mi o czym myślisz? - spytała jakby na zawołanie. - Właściwie, to o niczym konkretnym. - O czymś jednak musisz myśleć. No, nie wiem... - zastanawiała się na głos - Fajna dziewczyna... Chciałbym ją przelecieć.. Ciekawe jaka jest w łóżku?... I dalej, i tak dalej... - Masz trochę racji - przyznałem - Takie strzępy myśli przeleciały mi przez głowę, ale krótko... - I nic nie zamierzasz z tym zrobić? - zdziwiła się. - Dawno nie byłem z kobietą - wyznałem - I chyba zapomniałem: jakie to jest wspaniałe. - Okej... w porządku... rozumiem... - Raisa odłożyła pustą szklaneczkę na stolik i podeszła do mnie. Oparła się dłońmi o poręcze fotela i zbliżając twarz do mojej twarzy spytała: - Ale wszystkiego chyba nie zapomniałeś? - Chyba nie - odparłem z wahaniem. Raisa wyjęła mi z rąk szklankę z drinkiem. Jednym, płynnym ruchem ściągnęła swoją koszulkę, po chwili poz

Słodki doppelganger cz.I

Obraz
Podobno są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom, fizjologom i innym. Gdybym tego nie doświadczył, to pewnie podchodził bym do tej kwestii z daleko wysuniętą rezerwą. Przeżyłem jednak i doświadczyłem, więc z pełną świadomością mogę podpisać się pod tym stwierdzeniem.  Podobno oczy widzą to, co chcemy zobaczyć. Ja zobaczyłem to, co chciałem. Wiem, że tak było naprawdę i nie mogę zwalić swoich obrazów na jakieś chwilowe zaćmienie lub stan wskazujący na spożycie.  Przede mną siedziała piękna dziewczyna. Sama do mnie podeszła. Pewnie mój natarczywy wzrok zwrócił jej uwagę, bo rzeczywiście patrzyłem na nią bezczelnie z szeroko otwartymi oczami i pełen bardzo niespokojnych myśli. W pierwszym momencie byłem jak sparaliżowany. W jednej chwili oblały mnie zarówno gorące, jak i zimne poty, na ciele pojawiła się gęsia skórka. Ogólnie czułem się, jakbym otrzymał zupełnie niezły cios. To była Agnieszka! Niech mnie szlag, ale to była Agnieszka! Wiedziałem, że to niemożliwe, bo

Misti

Obraz
Muszę przyznać, że byłem bardzo podekscytowany. Już skrystalizował się mój pomysł, na który wpadłem kilka tygodni temu. Wreszcie doprowadziłem go do samego końca. Moja Misti już na mnie czekała w sypialni. Misty – tak dałem jej na imię. To słowo nie znaczyło absolutnie nic i nie mogło się skojarzyć z żadnymi młodymi osóbkami, które znałem. Tyle, że można je podciągnąć pod wyrażenie: mistycznie. I to tyle... Misti pojawiła się u mnie wczoraj późnym popołudniem. Czekałem w napięciu na tę chwilę, a że jestem dość niecierpliwy to czas mi niemiłosiernie się dłużył. Byłem, co prawda informowany sms-ami, w którym miejscu moja Dziunia akurat się znajduje, ale to tylko podsycało moją niecierpliwość. I wreszcie ostatni SMS, że przesyłka pojawiła się w paczkomacie... Wystarczyło ją tylko odebrać i w domu zmontować. To nie było trudne. Łatwo sobie poradziłem, chociaż jeśli chodzi o prace techniczne, to zawsze byłem noga. Wystarczyło dosłownie kilka minut i wyglądała tak, jak powinna. Sprawnie posz