Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2021

Złota fantazja VIII

Obraz
  Położyłem się na łóżku i z rękami założonymi pod głowę wpatrywałem się w biały sufit. Niewielki kinkiet dawał tylko symboliczne światło. Można więc powiedzieć, że w pokoju panowała ciemność. To było mi na rękę, bo próbowałem zebrać do kupy wszystkie myśli i obrazy, które jednocześnie wciskały się w moją głowę. Przybierający na sile wieczorny mrok bardzo mi w tym pomagał. Przynajmniej powinien. Tak właśnie myślałem, ale rzeczywistość była całkiem inna, ten Wielki młyn, który był we mnie, nie ustępował ani nie zwalniał. Nadal więc byłem w czarnej dziurze, żeby nie powiedzieć inaczej. Chociaż, nie! To nie była żadna czarna dziura. Jak mogłem w ogóle tak pomyśleć?! Byłem w raju. Lepszego nie mogłem sobie wyobrazić nawet w najdzikszych i najbardziej perwersyjnych fantazjach. - Pamiętasz, że dzisiaj śpimy razem? – spytała Ania. - I nie tylko dzisiaj – dodała Hania. - Tak. Masz rację – przytaknęła jej siostra – Nie tylko dzisiaj, ale od dzisiaj... - Tak. Pamiętam – odpowiedziałem – Ale nada

Złota fantazja VII

Obraz
  Było mi wspaniale. Chciałbym jednak, aby tak samo było Ani i Hani. Postanowiłem więc wziąć ster w swoje ręce i przejąć inicjatywę. Do tej pory bowiem to one "dzieliły i rządziły". Teraz nadeszła moja kolej I chciałem, aby i one doświadczyły Raju przez duże R, jak ja. To się im po prostu należało. Oczywiście, jeżeli tylko tego chciały. A chciały na pewno! Tego byłem pewny, - Dajcie mi wasze muszelki - odezwałem się wstając. Dziewczyny położyły się obok siebie na plecach. Ich wydepilowane cipki po raz kolejny zrobiły na mnie duże wrażenie. Teraz miałem je w bezpośrednim zasięgu ręki. Wcześniej niby też, ale o tym nie pomyślałem. Dopiero teraz. Dwie cudowne myszki, jedna obok drugiej. Taki widok ruszył by każdego. Mnie też, chociaż już dawno znajdowałem się w zupełnie innym wymiarze. Nie byłem tutaj na ziemi, w domu moich kuzynek, ale w jakiejś przestrzeni, która wydawała się być całkowicie nie realną. Leżały prawie bez ruchu. Patrzyły na mnie z dużą tkliwośći

Złota fantazja VI

Obraz
  A więc robiłem to... Onanizowałem się mając za świadków swoje kuzynki. Świadomość tego faktu dodatkowo mnie nakręcała. Bardzo dziwne, ale też i wspaniałe uczucie.  Obie dziewczyny przypatrywały się z dużą uwagą temu, co robię. Ja obserwowałem ich reakcje spod pół przymkniętych powiek. Ich oczy stały się naprawdę wielkie. Ten widok musiał być dla nich bardzo podniecający. Drżały delikatnie z podniecenia. Obie wsadziły sobie dłonie między nogi. Delikatnie przesuwały palcami po swych szparkach.  Cała nasza trójka musiała wyglądać ciekawie. Nie miałem jednak czasu długo się nad tym zastanawiać, bo czułem, że zbliża się wytrysk i za kilka sekund osiągnę cel, jakim był orgazm. Cały się napiąłem. Mógłbym przyrównać się tylko do cięciwy łuku. Moje ruchy stały się jeszcze szybsze. Ręka, którą obejmowałem swojego penisa szaleńczo poruszała się w górę i w dół, odsłaniając i przysłaniając napletkiem nabrzmiałą żołądź. I oto wreszcie nadszedł ten moment... Strumień nasienia wytrysnął ze mnie wpro

Złota fantazja cz.V

Obraz
  Leżeliśmy więc już w moim łóżku. Ania po mojej lewej, a Hania po prawej stronie. Obie opierały policzki o mój tors, a dłonie położyły na moim brzuchu. Ja miałem dłonie na pośladkach moich kuzynek. Piękne i wspaniałe było to połączenie. Ja i dwie piękne, młode zgrabne dziewczyny pełne młodzieńczego powabu i seksapilu. To była mieszanka wybuchowa. Ja w każdym razie czułem się, jak na beczce prochu dodatkowo żonglując laskami dynamitu.  Wystarczył tylko jeden nieostrożny ruch, aby wszystko wyleciało w powietrze. W szczególności ja. Nawiasem mówiąc: niewiele mi do tego brakowało. Byłem przygotowany na to, że w każdej sekundzie może rozlec się wielkie BUM!!! Serce waliło mi, jak młot. Ciśnienie, jak zwykle ostatnimi czasy, wariowało osiągając zawrotne wyniki godne zapisania w Księdze Rekordów Guinnessa. Byłem w raju i to w raju przez duże R. - O czym myślisz? – spytała Hania podnosząc głowę i spoglądając na mnie. - O was, o mnie, o nas, o tym wszystkim, czego tu doświadczamy i jakie to ws

Złota fantazja cz.IV

Obraz
  Czekały na mnie w pokoju. Siedziały na łóżku odziane w różowe szlafroki z rękami położonymi grzecznie na kolanach. Dwa słodkie niewiniątka. Takie dwie sweetevil girls. Słodsze od miodu. Cukiereczki, ciasteczka, czekoladki. Niewinne sierotki Marysie. Ależ to było niesamowite!!! Wróciłem z łazienki po wzięciu wieczornego prysznica. Ręcznik miałem zawiązany w pasie. Byłem jeszcze wilgotny, ale cudownie odświeżony po całym dniu pełnym wrażeń. Kuzyneczki uśmiechnęłu się na mój widok. - Dobrze, że już jesteś – stwierdziła Hania. - Czekamy tu na ciebie - dodała jej siostra. - Faceci też sporo czasu spędzają w łazience - Hania rzuciła przed siebie złotą myśl. - Nie należę do tych, którzy myją się tylko raz na jakiś czas i uważają, że facet powinien pachnieć tytoniem i stajnią - powiedziałem. - Wiemy - Hania uśmiechnęła się wstając. Za nią jak cień podążyła Ania. Wszystko robiły w jednym czasie. Podeszły do mnie. Chwyciły mnie za ręce. - Wiemy - powtórzyła Ania. - Zawsze niesamowicie pachnies

Złota fantazja cz.III

Obraz
  Zanim jednak wyszedłem z łazienki, to zrobiłem to, co zwykle młody chłopak robi w sytuacjach szczególnego napięcia seksualnego. Zwaliłem konia po prostu. Musiałem to zrobić, gdyż napięcie sięgało górnej podziałki wytrzymałości. Nie mogłem już wytrzymać i rozładowanie napięcia przy pomocy mojej ręki wydało się być najlepszym rozwiązaniem.  Objąłem prawą ręką swojego penisa i zacząłem go mocno stymulować. Dość szybko dobiegłem do mety. Poczułem się wtedy wyjątkowo wyluzowany i niezwykle spokojny. Rozluźniłemm się. Poczułem spokój i ulgę. Ulżyło mi. To był prosty, ale bardzo skuteczny sposób.  Przynajmniej teoretycznie, bo w środku byłem jeszcze cały napięty. Trudno jest pozbyć się wszystkiego i wyczyścić do zera. Wiele fragmentów jeszcze we mnie siedziało głęboko. Znając siebie, to pewnie nie wyjdą ze mnie zbyt szybko. Może nawet wcale nie wyjdą i będą we mnie do końca. Leżąc na kanapie wpatrywałem się w biały sufit próbując wydobyć z bieli jakieś obrazy, ale na próżno. Zamknąłem więc