Posty

Wyświetlam posty z etykietą incest

Owoc zakazany cz. V

Obraz
  Spojrzałem na Ewelinę i zobaczyłem że moja córka uparcie wpatruje się na mojego sterczącego penisa. – Dotknij go, proszę – powiedziałem. Ewelina spojrzała szybko na mnie, potem zarumieniła się ze wstydu, ale odważnie sięgnęła po moją buławę. Mój członek jest dość duży i kształtny. Przesuwała po nim palcami. Widać było, że zrobił on na niej duże wrażenie. Pozwoliłem więc jeszcze przez pewien czas bawić się moim przyrządem. Niech córka przyzwyczai się do jego widoku i oswoi. Zamknąłem oczy. Nagle poczułem że bardzo potrzebuję rozluźnienia. A wiadomo w jaki sposób rozluźnienie można osiągnąć. – Zajmij się nim – powiedziałem delikatnym tonem Ewelina mocno chwyciła mojego kutasa i pogładziła go drugą dłonią. Jakby się jeszcze wstydziła. Jakby nie wiedziała co robić. Po chwili jednak dłoń Ewelina zacisnęła się mocniej na moim instrumencie i z łatwością przesuwała dłoń w górę i w dół. – O, tak – jęknąłem – teraz troszkę szybciej... teraz zwolnij... a teraz jeszcze szybciej.. świetnie to...

Owoc zakazany cz. IV

Podsumowanie nie jest dostępne. Kliknij tutaj, by wyświetlić tego posta.

Owoc zakazany cz. III

Obraz
  Dalsza część tej historii rozegrała się w mojej wyobraźni. Tylko tam mogło się rozegrać. W zaciszu mojego pokoju, otoczony ciemnością zanurzyłem się aż po uszy w bardzo niemoralną opowieść, w której zerwałem swój zakazany owoc – Stało się coś tatusiu? – spytała. – Nie nic – uśmiechnąłem się. – Dobrze się czujesz? – Tak. Wszystko w najlepszym porządku. Utwór wybrzmiał do końca, Więc i my przestaliśmy tańczyć i usiedliśmy w fotelach. – Chyba nie mówisz mi prawdy. Cóż ja jej miałem powiedzieć? Prawdę? Całą prawdę i tylko prawdę? Prawdę o tym, że bardzo jej chcę i marzę o tym od dawna? Może powinienem wyznać to właśnie dziś i zrzucić ze swych ramion ten cholerny ciężar? Ewelina patrzyła na mnie bardzo uważnie. – Okej – odezwałem się biorąc głęboki wdech. Milczałem jednak dalej, a chwila ta zaczęła się przedłużać i miałem wrażenie, że w nieskończoność. – O co chodzi tatusiu? – O ciebie... a właściwie o mnie... A tak naprawdę, to o nas.. - wyrzuciłem wreszcie z siebie. – Nie rozumiem. ...

Owoc zakazany cz. II

Obraz
Słowa Terencjusza „Homo sum humani nihil a me alienum puto”. Tu akurat w pełni się z nią zgadzałem. Wychowywaliśmy ją na otwartą, empatyczną, tolerancyjną i nowoczesną osobę i to akurat się udało. Nie udało nam się co prawda z matką Eweliny i rozwiedliśmy się pięć lat temu, ale obowiązkami wychowywania córki wciąż się dzieliliśmy i jako ojciec miałem na to duży wpływ. Z Martą pozostajemy w przyjacielskich stosunkach, z Eweliną mam świetny kontakt. Oprócz tego, że jesteśmy na etapie ojciec - córka, to jeszcze wpletliśmy dodatkowo sporo nitek tzw. "kumpelstwa". Wszystko naprawdę grało. Chociaż, biorąc pod uwagę moje kosmate myśli i fantazje, to można by się było doszukiwać jakichś rys na marmurze. Ach te moje myśli "kosmate". One pojawiały się samoczynnie, nagle. Były nieokiełznane i nic nie robiły sobie z moich protestów. Broniłem się bowiem, jak tylko mogłem, ale one były niepowstrzymane. Naprawdę nie mogłem się opanować. Miałem wrażenie, że Ewelina, całkiem nieświa...