Sen o Amandzie cz.III
Amanda uniosła biodra i zginęła nogi w kolanach. Mogłem więc sięgnąć rękami do jej piersi. Nie przerywałem całowania jej pupy. Amanda zaczęła jęczeć coraz głośniej. Wreszcie odchyliłem jeszcze bardziej materiał majteczek i drażniłem palcem wejście do pochwy. Znów zmieniła pozycję. Teraz Amanda położyła się na plecach i rozłożyła swe nogi jeszcze szerzej ułatwiając mi dostęp do swej szparki. Ona także robiła się coraz bardziej rozpalona. Te pieszczoty już dawno przestały być wytworem sennej fantazji, a stały się realne. Amanda wyginała namiętnie swe ciało. Falowała coraz gwałtowniej. Z jej ust wyrywały się coraz głośniejsze jęki rozkoszy. Wciąż drażniłem jej myszkę. Wodziłem palcem wskazującym po niej Wreszcie zdecydowałem się na kolejny krok. Złapałem za gumkę majtek i ściągnąłem je z Amandy. Miałem teraz jeszcze lepszy dostęp do jej cipki. Najpierw uruchomiłem swe ręce. Rozwierałem wargi sromowe. Wiedziałem dobrze co robić. Ściskałem i rozsuwałem mięsiste wargi sromowe. Drażniłem...