Piątkowy wieczór Anny cz.II

Leżała w zdecydowanie za dużym dla niej samej łóżku. Jej sypialnia już od dłuższego czasu była dla niej zbyt duża. Jeszcze jakiś czas temu nie zwracała na to uwagi, ale teraz samotność zaczęła jej przeszkadzać. Coraz częściej uciekała w świat erotycznych fantazji. Wyobrażała sobie przeróżne sceny, w których główną rolę grał seks. W tych fantazjach bardzo pomagała jej masturbacja. Ona była katalizatorem i nośnikiem emocji. Już dawno temu doszła do wniosku, że istnieje tylko ona. Ona była jedyną odpowiedzią na całą sytuację. Masturbacja była odpowiedzią na wszystkie pytania i problemy. Znalazła w niej wyjątkowe upodobanie. To wszystko powoli zaczynało ją niepokoić tym bardziej, że w jej wizjach coraz częściej pojawiał się Dawid. Kto jak kto, ale on nie powinien. Pojawiał się jednak natrętnie i uporczywie nie zwracając uwagi na jej opory. Zresztą jej opór też robił się coraz słabszy. Tak, jak dziś. Już nie miała siły, aby walczyć. Skoro więc nie mogła zwyciężyć tych niezwykle perwersyjny...