Posty

Piątkowy wieczór Anny cz.I

Obraz
To był późny, piątkowy wieczór. Anna weszła do łazienki i odkręciła kurek z ciepłą wodą napuszczając ją do wanny. Spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Przez chwilę przypatrywała się swojej twarzy. Powoli zaczęła się rozbierać. Zdjęła spódniczka, a po chwili białą bluzkę. Obie te części garderoby rzuciła w okolice pralki. Została tylko w czarnym, koronkowym staniku i stringach. Po chwili sięgnęła rękami do tyłu odpinając stanik. Jej sporej wielkości piersi zostały wreszcie uwolnione z niewoli. Na tę chwilę czekała od samego rana. Równie szybko zdjęła stringi. Gdy była już całkiem naga zanurzyła się w ciepłej wodzie wyciągając na tyle, na ile było to możliwe. To było cudowne uczucie. Leżała tak chłonąc przyjemność, którą dostarczała ciepła woda. Miała zamknięte oczy. Po kilku minutach leżenia w bezruchu usiadła i odgarnęła do tyłu swoje długie włosy. Wzięła do ręki gąbkę i namydlała swe ciało. Zaczęła od szyi i ramion powoli schodząc coraz niżej. Najpierw piersi, potem płaski brzuch

Taka sytuacja

Obraz
Judyta poczuła się źle, więc zaraz po kolacji zażyła środki nasenne i poszła spać. Co prawda miał plany związane z wieczorem, ale biorąc pod uwagę tę cholerną migrenę, na którą cierpiała musiał obejść się smakiem. Nie miał jednak pretensji do nikogo. Jeszcze jakiś czas pogapił się w telewizor, ale nie było tego dnia nic ciekawego, więc niedługo później poszedł do łazienki, wziął prysznic i zamierzał zasnąć. Sen jednak jak na złość nie nadciągał i mimo, że próbował, to jego wysiłki spełzły na niczym. Nagle usłyszał krzyk Malwiny. Szybko powstał i ruszył w stronę jej pokoju swej pasierbicy. Gdy otworzył drzwi zobaczył ją jak siedzi na łóżku i głęboko oddycha wpatrzona w jakiś punkt przed siebie. - Co się stało? - spytał z przejęciem. - Nic, nic - odpowiedziała Malwina - przyśniło mi się coś. - Aha - odetchnął z ulgą - ale wszystko już jest okej, prawda? - Tak. Wszystko jest okej. Odwrócił się więc i zaczął wychodzić kiedy dobiegł go głos Malwiny. - Przyjdę spać do waszej sypialni, dobrze

Złota Fantazja - Bianka cz.IV

Obraz
  Powoli, nie spiesząc się zsuwałem dół bikini Bianki. Wsunąłem lewą dłoń pomiędzy jej nogi i delikatnie gładziłem wygolony na zero wzgórek łonowy. Skóra była tam niezwykle delikatna i moje palce przesuwały się po niej z dużą łatwością. Szparka Bianki była już wilgotna, co bardzo mnie ucieszyło. Masowałem ją delikatnie na całej długości. Masowałem wciąż całując namiętnie moją młodą kochankę. Ona obejmowała mnie mocno za szyję. Piękna to była chwila. Nagle przerwałem i uchwyciłem rękę Bianki w nadgarstku wprowadzając ją pod materiał swoich majtek. Chciałem ją jakoś zachęcić do większej aktywności, bo na razie była dość pasywna. Dłoń Bianki zacisnęła się na moim sztywnym penisie. Objęła go szczelnie. W tym czasie szybko ściągnąłem majtki ułatwiając jej dokonywanie manualnej pieszczoty. Chwyciłem za gumkę majteczek Bianki i zsuwałem je w stronę kolan. Ja teraz także miałem łatwiejszy dostęp do jej skarbu ukrytego pomiędzy nogami. To, co w tej chwili robiliśmy przypominało szkolne macanki

Złota Fantazja – Bianka cz.III

Obraz
Kiedy je otworzyłem Nic właściwie się nie zmieniło. Tylko Bianka stała w niewielkiej odległości ode mnie i spoglądała na mnie bardzo ciekawie. Nadal była półnaga. Nie Przysłaniała dłonią swych piersi, ale wręcz przeciwnie eksponowała je. Nie miała się przecież czego wstydzić. – Piękna jesteś - odezwałem się zmysłowym głosem. Ten głos był zawsze moim atutem. Wstałem z leżaka i stanąłem tuż przy niej wpatrzony w nią niczym w najpiękniejszy obrazek. Bianka troszkę się zawstydziła. Opuściła wzrok i patrzyła gdzieś w przestrzeni między naszymi stopami. Nie zasypywałem gruszek w popiele. Zrobiłem jeszcze jeden krok i przytuliłem Biankę do siebie. Byłem niesamowicie nakręcony. Nakręcony, ale jednocześnie też czujny. Spodziewałem się, że Bianka zareaguje gwałtownie, że będzie próbowała wyrwać się z moich objęć. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Owszem, zrobiła taki delikatny ruch jakby chciała to zrobić, ale nie ruszyła się jednak z miejsca. Wtuliłem twarz w jej włosy i mocno zaciągałem się wd

Złota Fantazja – Bianka cz.II

Obraz
  Napełniałem wannę ciepłą wodą. Płyn do kąpieli utworzył już bardzo gęstą pianę z przyjemnością zanurzyłem swe grzeszne ciało. Wanna była duża, więc nad powierzchnią wody wystawała tylko moja głowa. Odetchnąłem głośno i z rozkoszą. Było cudownie. Po chwili otworzyły się drzwi łazienki i stanęła w nich Bianka niosąc ręcznik dla mnie. Położyła go na pralce w zasięgu mojej ręki. Potem sama usiadła na sedesie i przypatrywała się mojej skromnej osobie. – Skoro jesteś tutaj - uśmiechnąłem się - to może wykąpiemy się razem? To miał być żart i myślałem, że jako taki zostanie przez Biankę odebrany. Ale tutaj się pomyliłem. – Myślałam, że już nigdy tego nie zaproponujesz. To bardzo dobry pomysł... Mówiąc to zaczęła ściągać przez głowę swoją sukienkę. Przez chwilę została w samym staniku i majtkach stanowiących przyjemny dla oka kolorystycznie komplet. Nie trwało to długo, bo wkrótce pozbyła się tych szmatek i bezceremonialnie oraz bez żadnego wstydu weszła do mnie, do wanny. Wanna była na tyle