Posty

Bez fabuły cz. I

Obraz
Dobra. Okej. Właściwie może być bez fabuły. To nawet chyba niezły pomysł, bo po co komu kolejna, powtórzona po raz któryś fabuła. Wciąż taka sama, a zmieniają się tylko bohaterowie i otoczenie. Schemat wciąż jest taki sam. Taki sam do znudzenia. Ileż razy można to czytać? Niech więc będzie całkowicie bez fabuły. Niech więc będzie bez układu zdarzeń. Żadnego wprowadzenia i przedstawiania bohaterów. Bohaterami będą Ona i On. Ona, to będzie Ona i od ciebie zależy kto to będzie. A On, to Ja, ale możesz być to także i Ty.  Chcecie? To przeczytajcie. Otóż... Lubię na nią patrzeć. Najbardziej, jak rozbiera się i całkiem naga chodzi po mieszkaniu bez żadnego skrępowania. Nie ma przecież powodu, aby się wstydzić i krępować. Mnie przecież tutaj właściwie nie ma, to znaczy fizycznie, bo ja jestem tylko narratorem. Ja tylko opowiadam o wydarzeniach, które nastąpiły lub następują w tej chwili. Jestem ich świadkiem. To ma swoje plusy. Dzięki temu ja też mogę bez żadnego skrępowania i wstydu spog...

Zoe - rozdział kolejny cz. II

Obraz
"Jestem napalona. Jestem cholernie na ciebie napalona. Nawet już nie próbuję tego ukryć. To widać na pierwszy rzut oka. Moja twarz jest jak otwarta księga. Widać moje wielkie pożądanie. Chcę tego. Chcę tego. Chcę tego. Bardzo tego chcę. Chcę, abyś był tutaj. Chcę, abyś na mnie patrzył. Ściągam więc majtki i siadam na fotelu, rozchylając szeroko uda. Zamykam oczy i biorę kilka głębokich oddechów. Już tu jesteś... Nieprzerwanie masuję się po cipce. Ona już jest mokra. Bardzo mokra. Ocieka pożądaniem. Wkładam do środka palec wskazujący i poruszam nim kilkakrotnie. Następnie wyciągam go i wkładam do ust... Dotykam opuszkiem palca swej łechtaczki. To magiczny guzik, którego naciśnięcie przeniesie mnie wprost w twoje objęcia. To takie wspaniałe..." Poczułem, że robię się podniecony. Przyznam się, że najchętniej wgłębiłbym się dalej w rozważania mojej siostrzyczki, tym bardziej, że były one bardzo... hmmm... gorące, ale byłoby to raczej nie w porządku w stosunku do niej. Już nawet c...

Zoe - rozdział kolejny cz. I

Obraz
Staliśmy się sobie bliscy z Zoe. Nawet bardzo bliscy. Myślę, że to nas zaskoczyło, ale pozytywnie. Muszę zaznaczyć, że przez pewien moment unikaliśmy się po tym pierwszym naszym, tak bliskim kontakcie. W każdym razie takie odniosłem wrażenie Trochę na pewno czuliśmy się nieswojo, ale dzielnie dawaliśmy sobie radę z tym uczuciem. Wszedłem do pokoju Zoe w poszukiwaniu płyt CD, które pożyczyła kilka dni temu. Chciałem tylko rozejrzeć się, a nie szukać w szufladach czy szafkach. Na biurku leżał gruby zeszyt zapisany w kształtnym pismem. Był otwarty. Mimochodem rzuciłem okiem na napisane zdania: "Leżę sama w pustym łóżku. Szkoda, że cię tu nie ma, bo tak bardzo potrzebuję twojej bliskości. Myślę o tobie bardzo intensywnie i robię się coraz bardziej podniecona. Czuję, jak krew zaczyna krążyć coraz szybciej w moich żyłach, przyspiesza tętno oraz oddech. Wsuwam rękę pod kołdrę, docieram nią pomiędzy swoje nogi. Czuję, jak moja cipka pulsuje i robi się coraz bardziej mokra. Czuję, jak sok...