Tajemnica strychu cz. V

Myślałem, że Nikola zareaguje fochem na to, że wynalazłem na strychu ten pamiętnik, ale pomyliłem się. Oboje wkręciliśmy się w jego lekturę. To było niesamowite. Zupełnie tak, jakbyśmy dostali jakiś nowy zastrzyk emocji. Ta noc, w każdym razie, była bardzo ciekawa. Czytaliśmy go razem i razem przeżywaliśmy treść. Oboje staraliśmy się zgłębić, co autor miał konkretnego na myśli, co chciał przekazać, co powiedzieć. Lektura stała się elementem gry wstępnej. Tajemnica przypadkowo odkryta na strychu, weszła z impetem w nasze życie, nieco je ubarwiając. Teraz przyszedł czas na uruchomienie kamery wideo. Kasety mogły kryć jeszcze wiele rzeczy, które nie zostały opisane słowami. Byłem bardzo ciekaw, co zawierają. Zastanawiałem się, jaki ładunek emocjonalny ze sobą niosą. Wiązałem z tym duże nadzieje. Nawet nie wiem czemu. Podłączyłem kamerę do telewizora przy pomocy kabla, który przywiozłem od rodziców. Ściągnąłem sobie i wydrukowałem instrukcję obsługi kamery, a teraz próbowałem ją uruchomić....