Ten pierwszy raz z córką cz.II

 



Kasia bardzo powoli wracała do rzeczywistości. Wszystkie kolorowe obrazy przed jej oczami zniknęły i pojawiała się postać Tomka, który wciąż klęczał pomiędzy jej rozłożonymi nogami i gładził swą dłonią jej ciało.

– Jak się czujesz kochanie? - spytał cicho.

– To... To było niesamowite kropka Nigdy wcześniej tak się nie czułam kropka Nigdy nie było mi aż tak dobrze jak przed chwilą. To, co wyczyniałeś swoimi ustami było niesamowite...

To była prawda. Naprawdę nigdy wcześniej nie osiągnęła aż tak wysokiego poziomu zadowolenia. Nawet podczas masturbacji nie docierała aż tak daleko.

– To był twój pierwszy orgazm - stwierdził ojciec nachylając się i całując ją delikatnie we wzgórek łonowy.

Kasia zamruczała tylko rozkosznie.

– Powiedz kiedy będziemy mogli kontynuować, jeśli oczywiście chcesz, abyśmy to robili.

– Chcę, bardzo chcę... teraz!

Mówiąc to Kasia usiadła na łóżku obok ojca i położyła dłoń na ramieniu.

– Jestem gotowa.

Tomek właśnie takiej odpowiedzi się spodziewał. W pieszczotach zaszli tak daleko, że trudno było zawrócić z tej drogi. Można było iść tylko dalej. Przejdź do przodu aż do momentu, gdy dotrze się do celu. Tego celu jeszcze nie osiągnęli. To nawet nie była połowa drogi. Ale przynajmniej już coś było.

Tomek spojrzał na Kasię i zobaczył, że jego córka uparcie patrzy na wciąż sterczącego penisa.

– Dotknij go, proszę - odezwał się Tomek.

Kasia spojrzała szybko na niego potem zarumieniła się ze wstydu, ale odważnie sięgnęła po jego buławę.

Był dość duży i kształtny. Przesuwała po nim palcami. Widać było, że zrobił on na niej duże wrażenie. Tomek pozwolił więc jeszcze przez pewien czas bawić się jego przyrządem. Niech jego córka przyzwyczai się do jego widoku. Zamknął oczy. Nagle poczuł, że bardzo potrzebuje rozluźnienia. A wiadomo w jaki sposób rozluźnienie mógł osiągnąć.

– Zajmij się nim - polecił delikatnym tonem.




Kasia mocno chwyciła kutasa swojego ojca i pogładziła go drugą dłonią. Jakby się jeszcze wstydziła. Jakby nie wiedziała co robić. Po chwili jednak dłoń Kasi zacisnęła się mocniej na jego instrumencie i z łatwością przesuwała dłoń w górę i w dół.

– O, tak - jęknął Tomek - teraz troszkę szybciej... teraz zwolnij... a teraz jeszcze szybciej.. świetnie to robisz... cudownie mi jest... chcesz teraz zrobić mi loda?

– Tak, tylko nie wiem czy będę potrafiła.

– Na pewno sobie poradzisz. Jesteś bardzo pojętną uczennicą i w lot wszystko chwytasz. Jakby co, to cię poprowadzę.

Tomek położył się wygodnie na łóżku. Kasia zbliżyła się do niego chwyciła penisa w dłoń i powoli opuściła głowę otwierając usta. Zaczęła od lizania główki okrężnymi ruchami języka

– O, tak... właśnie tak... dobrze to robisz córeczko... świetnie sobie radzisz...

Słowa pochwały sprawiały Kasi dużo radości. Zaczęła jeszcze energiczniej lizać główkę penisa, a potem włożyła końcówkę do ust i zaczęła ssać. Owinęła ustami główkę jego penisa i potrzymała go tak przez kilka sekund. Następnie wróciła do lizania.

Bosko. Tomek czuł się naprawdę bosko. Usta jego córki, chociaż jeszcze nie wyćwiczone dokonywały cudów. A co się będzie działo, gdy Kasia nabierze wprawy w robieniu loda?!

– Och tak... cudownie to robisz moja kochana dziecinko... - Tomek jęczał z przyjemności.

Kasia powoli nabierała wprawy w operowaniu ustami. Za każdym razem brała do ust coraz więcej. To bardzo go podniecało.

– Tak kochanie. Weź do buzi jak najwięcej. Weź tyle ile potrafisz - wyjęczał.

Penis Tomka nie był ogromny, ale ona nie miała przecież żadnego doświadczenia w tej kwestii. Sama jednak chciała zobaczyć ile zmieści w swych ustach. To się powinno jej tatusiowi spodobać. Już się podobało, bo słyszała to po jego rozkosznych jękach. Sprawiała się więc dobrze. To dobrze - uśmiechnęła się do siebie. Coraz żwawiej poruszała ustami a penis jej tatusia wypełniał usta.

To było niesamowite zarówno dla niej, jak i dla jej ojca. Katarzyna już przywykła do penisa w swych ustach. Nie było to takie złe, jak sądziła z opowieści swoich przyjaciółek. Wiele z jej koleżanek bardzo się myliło. Pewnie jeszcze nigdy nie próbowały obciągać facetowi i nie wiedziały, jakie to przyjemne. Kasia już wiedziała. To było cholernie przyjęte i za żadne skarby nie zamieniłaby ssania fujary swojego ojca na nic innego. Nieważne, że w którymś momencie wzięła do buzi zbyt wiele i zakrztusiła się. Miała wrażenie, że żołądź penisa jej ojca dotknęła tylnej części gardła. Tak było w rzeczywistości. Szybko więc go wyciągnęła. Jej buzia zrobiła się czerwona. Kasia zaczęła kaszleć próbując nabrać powietrza. Po kilku sekundach udało jej się to i wróciła do siebie. Była uparta i już po chwili znów otworzyła usta pochłaniając kutasa Tomka prawie na całej długości.

To się jej tatusiowi bardzo spodobało. Uparta bestyjka - pomyślał z zadowoleniem.





– Jesteś świetna kochanie - stwierdził Tomasz - Świetnie sobie poradziłaś. Jestem pod dużym wrażeniem.

– Twoja krew, prawda?

Tomek usiadł na łóżku. Położył palec pod brodą córki i uniósł go. Po chwili złożył czuły pocałunek na jej ustach.

– Powiedz mi co czułaś, gdy ssałaś mojego penisa - poprosił Tomek.

– To było wspaniałe - odpowiedziała krótko Kasia.

– Chcesz, żebyśmy poszli dalej?  - Tomek zadał kolejne pytanie.

– Tak - odpowiedziała spoglądając czule w jego oczy.

Robienie loda tatusiowi bardzo ją podnieciło. Teraz zapragnęła czegoś jeszcze bardziej ekstatycznego niż zwykłe obciąganie. Chciała jak najszybciej poczuć w sobie jego kutasa. Jej cipka gwałtownie się tego domagała.

– Poczekaj chwileczkę - odezwał się Tomek wstając z kanapy i sięgając do porzuconych na podłodze spodni.

W tylnej kieszeni spodni miał paczkę prezerwatyw. Miał je ze sobą na wypadek takiej właśnie sytuacji. Co prawda przypuszczał, że nigdy nie nadarzy się okazja, aby ich użyć, ale wolał być przygotowany na każdą ewentualność.

Usiadł z powrotem na kanapie tuż przy Kasi i sprawnym ruchem rozerwał folię opakowania. Wyciągnął prezerwatywę.

Powoli zbliżali się do punktu kulminacyjnego ich spotkania.

Tomek nie miał żadnych obiekcji ani zahamowań. Był zdecydowany zanurzyć swojego członka w dziewiczej cipce córki.

Był zabezpieczony i z tego, co się orientował Kasia również była ubezpieczona, bo od ponad roku brała tabletki antykoncepcyjne. Nie ma to jak podwójne zabezpieczenie.

– Naprawdę tego chcesz? - kolejny raz zadał to pytanie, ale odpowiedź na to pytanie była w tej chwili najważniejsza.

– Tak, tatusiu. Bardzo tego chcę - powiedziała dobitnie akcentując każde wypowiadane słowo 

Była zdecydowana. Bardzo tego chciała.

– Wiesz oczywiście, że to wiąże się z bólem?

– Tak, tatusiu... wiem o tym.

Tomek trzymał w ręce rozpakowaną prezerwatywę. Sprawnym ruchem nałożył ją na swego penisa. Katarzyna przyglądała się właśnie jego ruchom.

– Połóż się wygodnie na plecach, na łóżku i zrelaksuj się - powiedział Tomek.

Sięgnął po poduszkę i umieścił ją dokładnie pod pupą swojej córeczki.

Jego serce waliło jak oszalałe, a ciśnienie przekroczyło wszystkie dopuszczalne normy. Patrzył jak Kasia kładła się na plecach na środku łóżka. Czuła niezwykłe podniecenie, drżała z emocji i czuła wilgotne ciepło emanujące spomiędzy jej nóg. Za chwilę miała przeżyć coś magicznego. Magicznym był już sam fakt dyfloracji. Magiczniejszym jednak elementem było to, że aktu dyfloracji dokona jej własny ojciec. To on spenetruje ją po raz pierwszy. On będzie tym szczęściarzem, który przerwie jej błonę dziewiczą. To dzięki niemu Katarzyna stanie się prawdziwą kobietą.

Patrzyła z ciekawością na kutasa Tomka, który aż podskakiwał, gdy ojciec zbliżał go do jej sromu.

Czuł jej intymny zapach i wyczuwał kapiące z cipki suczki Katarzyny. Kciukiem delikatnie pocierał jej cipkę. Pochwa Kasi nadal była mokra.

Tomasz przytknął swego ubranego w lateksową powłokę kutasa do sromu Kasi. Tomek chwycił mocno swojego pena ręką i kilkukrotnie pocierał nim wzdłuż jej szczelinki. Katarzyna była jak zahipnotyzowana podczas, gdy jej ojciec umieszczał czubek swojej męskości przy wejściu do jej pochwy i powoli napierał na mokrą szczelinę. Tomek był cały rozemocjonowany i ciężko oddychał. Dobrze jednak wiedział co robić wpychając swojego penisa w córkę. Już dobrze czuł ucisk jej pochwy. Zagłębiam się powoli w jej kobiecość. Nacisk na penisa rósł i kiedy Tomek poczuł prawdziwy opór, to zatrzymał się

– Weź kilka głębokich oddechów i postaraj się nie myśleć o bólu - powiedział.

– Dobrze tatusiu - odparła głęboko oddychając.

Tomek patrzył na nią uważnie gdy wpychał trochę mocniej swojego penisa w cipkę córki. Kasia skrzywiła się, ale milczała dzielnie. Krzyknęła dopiero wtedy, kiedy przekraczał mistyczną barierę demolując dziewiczą błonę i wpychał się do ośrodka całą długością.

W tym momencie Tomek miał wrażenie, że nie tylko jego córka Krzyknęła z bólu i przyjemności, ale z takich samych powodów krzyknęła także jej pochwa

Nie przestawał jednak i szedł wciąż dalej patrząc, jak trzon jego kutasa powoli zagłębia się w cipce Katarzyny.

– Jak się czujesz kochanie? - spytał.

– Dobrze. Jest okej - odpowiedziała.

Wciąż obejmowała swojego tatę mocno za szyję, gdy on wpychał swojego penisa w jej ciasną, ciepłą i mokrą cipkę. Cipka Kasi powoli przyzwyczajała się do penisa Tomka. Wszystko zaczynało być, jak w największym porządku. Pipka Kasi rozciągała się. Tomek po pierwszym zanurzeniu się w cipce córki pozostawił swojego penisa nieruchomo. Dopiero po dłuższej chwili zaczął się wycofywać aż do czubka, ale potem natychmiast wepchnął go z powrotem do środka. Kasię nadal bolało ale ten ból był już do zniesienia. Jej ojciec posuwał ją coraz śmielej ale wciąż delikatnie.

– Ach, jakie to cudowne - wyjęczała z rozkoszą w głosie Katarzyna.

Teraz już patrzyła na to, jak penis jej ojca zagłębia się w jej cipce, by po chwili się wysunąć. I znów. I znów. Twardy kutas zanurzał się cały w niej i wynurzał.

– O, tak tato... o, tak... - jęczała w ekstazie Kasia.

Było już jej całkiem dobrze i niezwykle przyjemnie.

Tomkowi także było cudownie. Jeszcze nigdy w życiu tak dobrze mu nie było, jak w tej chwili. Tomek czuł, że zbliża się do mety i wkrótce nastąpi wytrysk. Tak bardzo chciał, aby Katarzyna doświadczyła momentu orgazmu równocześnie z nim. Prawą rękę Wsunął więc delikatnie pomiędzy ich ciała i zaczął kciukiem masować łechtaczkę swojej córeczki. Moment spełnienia wkrótce nastąpił. Tomek czuł, jak cały strumień spermy wytryskuje z niego wprost w gumowe wdzianko.

– Aaaa... - krzyknęła Kasia, gdy poczuła uderzającą w nią z wielką siłą falę orgazmu.

Oto więc stało się! Oboje doświadczyli niesamowitego szczęścia spełnienia. Tomek powoli wysuwał się z piczki Katarzyny trzymając mocno brzeg prezerwatywy, aby jej przypadkiem nie pozostawić. Ściągnął prezerwatywę ze swojego członka i zawiązał na węzełek jej koniec. Upuścił gumkę na podłogę obok łóżka, a następnie przytulił mocno swoją córeczkę. Oddychali głośno i chrapliwie zmęczeni aktem stosunku płciowego. Byli zmęczeni, ale niewiarygodnie szczęśliwi.

Tomek leżał na swojej córeczce i obejmował ją z całych sił. Była jego. Już nigdy nie wypuści jej z rąk. Będzie stale przy niej. Choćby nie wiadomo co się działo dookoła. Nieważne co przyniesie dzień jutrzejszy i kolejne, które po nim nastąpią.

W tej chwili nie docierało do nich nic oprócz wielkiego szczęścia, którego cieleśnie doświadczyli. Wyrzuty sumienia i kac moralny pojawią się dopiero jutro. Jutro nie będą mogli uwierzyć w to, że to zrobili. Nie będą mogli uwierzyć, że się ze sobą pieprzyli. Jutro dotrze do nich fakt, że było to wybitnie niemoralne, niesmaczne i karygodne. Dziś jednak oboje byli przepełnieni szczęściem.



Koniec

Zdjęcia: www.sexeo.pl 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I