Przygoda w pociągu cz. I
Odnalazłem swoje miejsce i rozgościłem się w przedziale. Krótko byłem w nim sam, bo po chwili pojawiła się młoda i bardzo ładna dziewczyna. Pomogłem jej umieścić walizkę na górnej półce. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i zajęła miejsce naprzeciwko. Bardzo się ucieszyłem, bo przynajmniej będzie się do kogo odezwać w czasie podróży. A czekało mnie ponad osiem godzin jazdy. Specjalnie wybrałem nocny pociąg, aby w miarę możliwości móc się zdrzemnąć i rano być w miarę "na nogach".
Pociąg ruszył.
Już od pierwszego momentu miałem wrażenie, że skąd znam współtowarzyszkę podróży. To znaczy, że już ją gdzieś widziałem, bo znać, to jednak nie znałem osobiście. Gdybym znał, to na pewno bym ją zapamiętał. Takiej dziewczyny bowiem się nie zapomina. Gdzieś na pewno ją musiałem widzieć, tylko za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć gdzie. Rzucałem więc czasem ukradkowe spojrzenia w jej stronę i ostro biłem się z myślami. Na razie przegrywałem tę walkę.
Dziewczyna była bardzo urodziwa. Taka w moim typie. Niewysoka blondynka, symetrycznie zbudowana, o średniej wielkości piersiach, zgrabnych nogach i pupie. Wyglądała bardzo seksownie w białej bluzeczce i w spodniach typu trzy-czwarte. Na stopach skarpetki i białe adidasy. Przyjemnie było na nią patrzeć i robiłem to, rozkoszując się jej urodą i walcząc wciąż z myślami.
Dziewczyna musiała zauważyć te moje spojrzenia.
– Czemu mi się tak przyglądasz? – spytała łagodnie, uśmiechając się do mnie.
– Przepraszam – odpowiedziałem nieco niepewnie – nie uznaj tego za jakąś kiepską próbę podrywu, ale mam wrażenie, że gdzieś cię już widziałem.
– Naprawdę?
– Naprawdę – potwierdziłem – nie mogę sobie tylko przypomnieć gdzie. Mam dobrą pamięć do twarzy. Zapamiętuję je, ale nie mogę czasem dopasować potem twarzy do konkretnej osoby a raczej jej imienia do osoby. Ostatnio spotykam zbyt wiele różnych osób i czasem mi się mieszają.
– Też tak mam czasami – uśmiechnęła się – mówisz, że dużo osób spotykasz? A co robisz?
– Jestem fotografem.
– O, to ciekawe – stwierdziła – A co fotografujesz?
– Mam zacięcie artystyczne, więc idę raczej w tym kierunku.
– Nagie dziewczyny pewnie też?
– Tak. Artystyczne akty też wykonuję.
– To interesujące. Zawsze marzyłam, żeby zostać modelką.
– Cały czas masz na to duże szanse.
Jakaś klapka zaczęła mi się nagle w umyśle otwierać. Działo się to bardzo powoli, ale światło zaczęło na mnie spływać. Artystyczne akty, czyli: nagość, czyli...
– Poznajmy się – zaproponowała wyciągając rękę w moim kierunku – jestem Angelika. Dla znajomych Angie lub Angel, chociaż z tym ostatnim określeniem to nie jest tak do końca prawda, bo aniołkiem raczej nie jestem.
– Jestem Darek – przedstawiłem się ściskając jej dłoń i wtedy nastąpiło olśnienie.
Już wiedziałem skąd ją znam...
Akty, nagość, Angie, Angel. Złożyłem wszystko do kupy i oto pojawiło się rozwiązanie zagadki.
– Przepraszam – zawahałem się na chwilę i nabrałem dużo powietrza do płuc – Już chyba wiem skąd cię znam. Ty grasz w tych filmikach dostępnych na PornHubie?
Była zaskoczona i wpatrywała się we mnie przez chwilę w oszołomieniu. Oboje chyba mieliśmy bardzo ciekawe miny. Aż szkoda, że nie mogłem się zobaczyć. Angela uśmiechała się, ale jej uśmiech wydał mi się być nikły i prawie niedostrzegalny.
– Tak – potwierdziła – czasem gram. Jesteś zniesmaczony?
– Nie, nie jestem. Jestem zachwycony, że mam okazję widzieć cię na żywo. To jest coś zupełnie innego niż na ekranie. Wyglądasz super.
– Dzięki bardzo – uśmiechnęła się – Nie mogłeś mnie skojarzyć ze względu na to, że jestem ubrana?
– Nie przesadzajmy. Po prostu nie skojarzyłem cię od razu i tyle.
– Ale tak byłoby łatwiej, prawda? – roześmiała się podnosząc jednocześnie swoją koszulkę i dzięki temu mogłem zobaczyć na żywo jej piersi.
Podkreślam, że na żywo, na własne oczy, a nie na ekranie komputera. Różnica w odbiorze była kolosalna. Na korzyść realności, oczywiście.
– Na żywo wyglądasz jeszcze lepiej – stwierdziłem i była to prawda, cała prawda i tylko prawda.
Jej cycusie były śliczne. Nieduże, zgrabne. Wprost zachwycające, więc nic dziwnego, że zachwyciłem się widokiem i dosyć mocno mnie zatkało z wrażenia.
Angelika zadowolona z efektu, jaki na mnie wywarła, rozsiadła się wygodnie.
C. D. N.
Zdjęcia: www.sexeo.pl
Komentarze
Prześlij komentarz