Dwie perspektywy cz.II



- Jeśli udało mi się sprawić ci przyjemność ustami, to jestem wniebowzięta... Chcę móc ci usługiwać każdym zakamarkiem...

Dlaczego ja tak się zachowuję? Przecież nigdy w życiu, wobec żadnego mężczyzny nie byłam tak uległa...


- Cudownie to robisz. Wstań teraz proszę. Połóż się tutaj i rozsuń szeroko nogi. Chcę zobaczyć twoją myszkę i zaopiekować się nią tak samo, jak ty noim fiutem.


Wstaję z kolan bardzo powoli, by jak najdłużej delektować się tym, że przed nim klęczałam.

Rozkładam się wygodnie na plecach na kanapie. Podciągam nogi do siebie, a następnie rozkładam je szeroko.

Cóż to za wspaniałe uczuci - mieć świadomość, że ogląda sobie moją zupełnie nagą szparkę... 


Patrzę na nią nieco zamglonym wzrokiem. Widok jest tak wspaniały, że aż odbiera mi dech. W życiu tego bym się nie spodziewał. W zamyśle miał to być tylko zwykły seks pozbawiony czegokolwiek, a tutaj raptem robi się mistycznie. Czuję tę zmianę. Czuję, jak wszystko wywraca się na drugą stronę i przybiera całkiem nowy wymiar. To jest niesamowite! Ta jej szczelinka między nogami wygląda uroczo. 


/  

Sama świadomość, że on ogląda sobie moją pionową kreskę, powoduje, że cała drżę...

Mam dziwne odczucia... wydaje mi się, że dokładnie po to istnieję, żeby naga rozkładać się przed nim... żeby rozkładać przed nim nogi... Żeby mu się oddawać...


/

Pończochy i pas do nich nadają tej chwili jeszcze większej niezwykłości. Chwila przechodzi moje najśmielsze wyobrażenie.

Przyklękam między rozłożonymi nogami dziewczyny i zaczynam składać delikatne pocałunki na jej nogach. Ręka wędruje powoli w stronę szparki. Masuję ją delikatnie.

Teraz całuję brzuch dziewczyny, by po dłuższej chwili muskać wargami fryzurkę na wzgórku łonowym. Czuję się, jak koń delikatnie skubiąc czarną trawkę.

Zbliżam usta do jej warg sromowych.




- Och... och... ooochhh! - Nie mogę powstrzymać serii westchnień.

Te jego pocałunki powodują, że czuję się jak bogini, której oddawany jest przepyszny hołd.

Świadomość, że moja naga cipka jest na wysokości jego twarzy, powoduje, że przez me ciało przechodzą dreszcze.

Zastanawiam się w duchu: "Czy podoba się mu moja wąska szparka? Czy robi wrażenie starannie przystrzyżony pasek włosków?"


Jej cipka smakuje wspaniale. Już jest wilgotna, a ja spinam wypływającą z jej wnętrza intymną słodycz. To jest genialne. Jakbym czerpał ze źródła życia. Czuję, jak wstępują we mnie siły.

To ambrozja... Bogowie na szczycie Olimpu musieli pić właśnie to. Bogiń tam przecież nie brakowało i z pewnością każda chętnie służyła szparką.

Co ja pieprzę?....


- Aaaaa... aaaa... aaaachhh! - Pojękuję cicho.

Niech się mną delektuje... niech smakuje mnie w moim najintymniejszym miejscu... Niech spija słodycz z mojej świątyni...

Chcę mu to powiedzieć... Bardzo tego pragnę.

- Jestem twoja... jestem w pełni twoja...


Dziewczyna leży przede mną z rozłożonymi nogami i coraz bardziej zanurza się w morzu rozkoszy. To świetnie. Mnie też już jest wspaniale. Jestem gotowy.

Podnoszę się i chwytam w dłoń swojego sztywnego penisa. Dotykam główką wilgotnego wejścia do samego centrum.

- Teraz ci wsadzę - odzywam się napierając swoim taranem na jej bramę. 



- Ochhh... - Wzdycham w geście poddania.

A więc teraz się to stanie... Boże... jak na mnie działają te jego słowa - wsadzę ci... takie bezpardonowe... wskazujące na akt nieodwołalny... wsadzi mi w moją cipkę... wepchnie mi go... poczuję w sobie jego męskość... jego twardą męskość...

On będzie we mnie...


Wepchnąłem go całego do środka. Jej cipka jest taka ciasna. Ścianki pochwy mocno otulają mojego członka. Tak mu jest najprzyjemniej. W ciasnej, wilgotnej i rozgrzanej cipce.

Jest mi cudownie.

Kurwa... Co ona ze mną robi?

- Jesteś cudowna - odzywam się zmysłowym szeptem - Wspaniała i niesamowita.


- Aaaaa... aaaaa... - pojękuję.

A więc posiadł mnie. Posiadł mnie całą... Jego drąg wypełnia mnie. Wypełnia całą. Czuję go na dnie mojej cipki...

- Wziąłeś mnie... Zdobyłeś... wziąłeś jak swoją własność... Tak mocno cię czuję... Ach...


- Tak właśnie ma być. Tak miało być już od dawna. Mam cię. Jesteś całkowicie moja. Tylko moja.


- Aaaa... aaa... - jęczę coraz głośniej, jakby po to właśnie, żeby wyrazić to, że mnie posiadł.

Wziął mnie... ma mnie... posiadł mnie... Na wszelkie sposoby delektuję się swoją sytuacją.

-Tak... Jestem twoja.




Moje ruchy początkowo są bardzo wolne. Rozkoszuję się ciasnotą jej piczki.

- Twoja cipka jest tak rozkosznie ciasna.

Musiałem powiedzieć to na głos całując jednocześnie twarz dziewczyny. Moje dłonie zaciskały się na jej piersiach. Nie wiem, jak to się stało, ale dotychczas nie zająłem się nimi należycie. Teraz więc to nadrabiam.

Sutki jej są już tak rozkosznie twarde, a brodawki stoją "na baczność". Zbliżyłem do nich wargi i zacząłem ssać.


- Aaa... aaaa... aaaa... - pojękuję dokładnie w rytm wolnych ruchów wsuwającego się we mnie tłoka.

Mężczyźni lubią, gdy jesteśmy ciasne... on pewnie też. Czuje wtedy jak zaciskają się na nim ścianki mojej cipki...

- Ależ delikatnie mnie bierzesz... czuję, jak mnie rozpychasz...


- Powiedz, jeśli chcesz mocniej... Może masz ochotę na brutala?


-  Chcę cię czuć jak najmocniej... jestem twoja... więc możesz wobec mnie być brutalem...


Moje ruchy stały się gwałtowniejsze. Coraz mocniej wchodziłem w jej cipkę.

Ona z pewnością tak lubi. Najpierw delikatnie i subtelnie, a potem coraz mocniej i gwałtowniej. Ona chce , aby mój kutas rozwiercał ją od środka i rozpychał ścianki jej ciasnej cipki. Aż do bólu.


- Aaaa... aaaa... achhh! - Natężenie moich jęków idzie w parze z gwałtownością mocnych ruchów. Silnych pchnięć, które ewidentnie rozszerzały moją cipkę.

Od zawsze fantazjowałam o tym, że jestem gwałcona... I takie ruchy przywodziły w mych myślach takie wyobrażenie.


- Jesteś super dupą. Mógłbym ruchać cię bez końca... 

Uwielbiam dziewczyny takie, jak ona. Grzeczne i uległe, które koniec końców okazują się być wulkanami seksu. Ich nienasycenie jest niezmierzone. Ciągle chcą jeszcze i jeszcze. Nigdy nie mają dosyć. Tylko, że ja też nie mam dosyć.


- Ach... jesteś prawdziwym mężczyzną... lubię takich stanowczych... wręcz ostrych... Aaaaaa... aaaaaa!

Podnieca mnie gdy tak mówi - "jesteś super dupą", albo to że mógłby mnie tak "ruchać bez końca"...

Ciekawe, jak długo będzie mnie tak ujeżdżał?




Wbijałem się w nią z całej siły. Czułem, że dochodzę aż do samego sedna. Mój kutas wypełniał ją całkowicie. Nikt nie wcisnął by między nas nawet szpilki. A ona jęczała coraz głośniej. Jęki przechodziły powoli w krzyk. To nie były na szczęście krzyki bólu, ale rozkoszy. Nie chciałem jej skrzywdzić. Chciałem dać jej uczucie ekstazy. Chciałem, by poczuła prawdziwego faceta. Może takiego jej brakowało. Może bardzo tego pragnęła, a do tej pory nikt nie mógł jej tego dać.

- Aaaa.... aaaaa! - Stękałam.

Chyba jeszcze nikt mnie tak porządnie nie wydupczył... wchodzi tak silnie... tak ostro... Tak bardzo brakowało mi takiego wsadu...

- Ależ mocno we mnie wchodzisz... mam wrażenie, że przebijasz mnie na wylot...


/

 Jej rozkoszne jęki i to, co mówi w ekstazie są wspaniałą melodią, która dodatkowo mnie nakręca. Stanąłem więc na wysokości zadania i oboje jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego połączenia. To dobrze. To bardzo dobrze.

Naprawdę jest bardzo dobra w te klocki. Dawno nie miałem takiej partnerki. Opłacało się więc czekać na nią i szukać wśród morza innych.


- Aaaa... aaaaa! Achhh! Mam wrażenie, że coraz mocniej cię czuję!

Boże! Dlaczego sprawia mi to taka przyjemność mówienie mu o swoich odczuciach? Dlaczego tak mocno mnie podnieca, gdy mu mówię...

- Ależ mnie bierzesz... ależ mnie masz... jestem twoja... Aaaaa! Aaaaach! 


Kuźwa... ale jest zajebiście! W życiu się tego nie spodziewałem.



Koniec

Zdjęcia: www.sexeo.pl 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I