Cycki Marzeny cz.I





Damskie cycki, to fajna sprawa. Każdy o tym wie, szczególnie męska część populacji. To najwspanialsza część kobiecego ciała, może oprócz cipki. 

Od dawna jestem pasjonatem kobiecych piersi.

Różne są typy biustów. Są biusty okrągłe, boczne, asymetryczne, smukłe, o wyglądzie łezki czy dzwonków. U każdej dziewczyny czy kobiety jest inny i to jest najfajniejsze. Kształt biustu zależy przede wszystkim od wieku i budowy ciała. Przeważnie u kobiet młodych są jędrne, zwykle dobrze uformowane i budzą najwięcej emocji.

O tym właśnie będzie moja opowieść...


Pamiętam jakby to wydarzyło się wczoraj, chociaż od tego momentu. minął już jakiś czas. 

1 września. Rozpoczęcie roku szkolnego. Po uroczystej akademii siedzieliśmy w sali i czekaliśmy na wychowawczynię. Gdy otworzyły się drzwi pojawiła się pani Jadzia, ale nie sama. Była z nią jakaś dziewczyna.

To było prawdziwe wejście smoka. Nowa uczennica już na wstępie zrobiła na wszystkich kolosalne wrażenie. Chłopaki gapili się na nią z niemym podziwem w oczach i koparami, które opadły do kolan. Dziewczyny wręcz przeciwnie. W ich oczach pojawiła się zazdrość, której nie potrafiły ukryć. W klasie nagle zapanowała absolutna cisza. Gdyby akurat przelatywał jakiś owad, to jego odgłos brzmiałby, jak dźwięk przelatującego bardzo blisko odrzutowca. Rzadko kto potrafiłby wywołać taki efekt.

- Kochani - odezwała się pani Jadwiga - Witam was bardzo serdecznie po wakacjach i bardzo się cieszę, że widzimy się w komplecie ... Oto jest nasza nowa uczennica. Będzie uczyła się w naszej klasie. Przyjmijcie ją bardzo ciepło. Proszę - tu zwróciła się do nowej - Przedstaw się swoim nowym koleżankom i kolegom.

Tu nastąpiła prezentacja. Nasza nowa koleżanka miała na imię Marzena, przeprowadziła się niedawno do naszego miasta. 

Nie wiem: czy ktokolwiek z chłopaków jej słuchał. Wszyscy wpatrzeni byliśmy, jak zaczarowani w jej duże cycki. A były one naprawdę spore. Nawet powiedziałbym że monstrualne.

 - O mój Boże - usłyszałem pełen zachwytu głos Maćka z tylnej ławki - Ale cycki...

Tylko tyle potrafił z siebie wydusić. Nie dziwiłem mu się. Mnie też zatkało z wrażenia.

- Darek - wychowawczyni zwróciła się wprost do mnie - Jako gospodarz klasy oprowadź po szkole nową koleżankę... 

Wewnętrznie aż podskoczyłem z radości.

- Kuźwa - nachylił się do mnie Łukasz, z którym siedziałem w jednej ławce - Jak ja cię nienawidzę. Dlaczego ty?

- Bo jestem przystojny i inteligentny - odpowiedziałem.


Na przerwach między lekcjami Mieliśmy o czym dyskutować. Wszyscy byliśmy zachwyceni i oszołomieni niesamowitymi wymiarami. Wszyscy staliśmy się fanami cycków Marzeny. Takimi breast-manami. 

Dziewczyny miały lekkiego wkurwa. Szczególnie Anka, nasza klasowa piękność. W jednej chwili jej pozycja numeru 1 nie tylko w klasie, ale w całej szkole zaczęła się lekko chwiać w posadach.

Podobnie po lekcjach. Zwykle spotykaliśmy się większą grupką w malutkiej kafejce. Tam także temat biustu naszej nowej koleżanki nie schodził z pierwszego miejsca w naszych dyskusjach.

- Cudo. Niesamowite zderzaki...

- Ciekawe czy naturalne, czy już pracował nad nimi chirurg plastyczny...

- Pomacałbym... 

- Jazda po hiszpańsku byłaby ekstra...

Takie słyszało się rozmowy... 

- Wy tylko myślicie o jednym... - stwierdziła Anka. 

Strzeliła focha, odwróciła się tyłem i odeszła szybkim krokiem. Czuć było zazdrość i ledwo tamowaną wściekłość.

- Anka, no co ty? Naukowcy już dawno udowodnili, że patrzenie na kobiece piersi działa zbawiennie na męski organizm - pośpieszył z wyjaśnieniami Paweł - A tutaj Wystarczy tylko krótki rzut oka.

- Tak sobie to tłumaczcie, zboki. 

Nie ma jednak co ukrywać, taka jest prawda. Bardzo zbawienny wpływ. Na przykład: zmniejsza ryzyko chorób serca i wysokiego ciśnienia oraz poprawia krążenie, ale także okazało się, że 10 minut patrzenia się na obfite biusty, jest porównywalne z 30 minutami ćwiczeń na siłowni. Po co więc męczyć się na siłowniach, skoro wystarczy tylko " popatrzenie". Fakt, że większy efekt wywołałoby dotknięcie, ale to pozostawało tylko w sferze marzeń.





W miarę upływu czasu sytuacja nieco się uspokoiła. Wszyscy przyzwyczailiśmy się już do tego, że gdy Marzenka wchodziła do klasy, to najpierw w otworze wejściowym pojawiał się jej biust, a dopiero potem ona. Marzena zaaklimatyzowała się w klasie i wszyscy przywykli. Emocje jednak ciągle były.

Tak się szczęśliwie stało. że wraz z Marzeną mieliśmy przygotować prezentację dotyczącą patrona naszej szkoły, Adama M., wielkiego polskiego wieszcza. Wymagał on pracy kolektywnej, więc siłą rzeczy nasze spotkania stały się częstsze, ku wielkiej mojej radości, bo miałem okazję zobaczyć obiekt naszego uwielbienia w domowych pieleszach, a nie w szkolnym uniformie.

Marzena wyglądała zdecydowanie lepiej w domowych ciuchach.




C. D. N. 

Zdjęcia: www.sexeo.pl 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Półsiostra

Złota Fantazja – Bianka cz.I