SARA

Zdjęcia: sexeo.pl





Sara była odpowiedzialna za moje pierwsze doświadczenia seksualne.


Pamiętam do dziś wspólne kąpiele w wannie. Dzięki nim odkryłem różnice między chłopcami i dziewczynkami. To była wstrząsająca sprawa, a zabawa „w doktora”, to wręcz klasyka gatunku, no nie? Kto się nie bawił?!

Kiedyś więc i ja stałem się także „panem doktorem” i badałem ją bardzo szczegółowo.

Jej widok zrobił na mnie ogromne wrażenie. Sara była pierwszą przedstawicielką płci przeciwnej, którą widziałem nago.

Długo potem miałem przed oczami ten obraz. Szczególnie utkwiło mi w pamięci, to miejsce pod jej brzuchem. Bardzo zaciekawił mnie brak ptaszka u niej. Pomyślałem wtedy nawet, że Sara ma dwie pupy. Jedną normalną, drugą dużo mniejszą, jakby trochę z przodu, a więc chyba niepotrzebną...

Potrzebna, czy niepotrzebna, ale była w każdym razie i była bardzo ciekawa. Przypominała morską muszelkę.

Pamiętałem, że kiedy dotknąłem tej muszelki, to w tym momencie, przez moje ciało przebiegł, jakby prąd. Przetoczyła się jakaś nieznana fala. To było niesamowite uczucie.

Mój widok, też podobno był niezapomniany dla niej. Z wielkim zaciekawieniem wpatrywała się w mojego ptaszka. Brała go do ręki i oglądała z każdej strony.

Mieliśmy wtedy po 6-7 lat.






Jakoś dwa, a może trzy lata później, wydarzyło się coś jeszcze bardziej niezwykłego. To było na wakacjach u wujka Joachima.

Którejś nocy, wracając z ubikacji, zaciekawiły mnie odgłosy dochodzące z sypialni wujka. Zakradłem się cicho i spojrzałem do środka przez niedomknięte drzwi. Ujrzałem niesamowity obraz.

Wujek i ciotka leżeli obok siebie w łóżku. Dokładnie, to Joachim leżał na ciotce Joannie i dość szybko poruszał tyłkiem. Ciotka obejmowała go nogami i dość głośno jęczała. Pięknie i niesamowicie to wyglądało, więc gapiłem się z rozdziawioną buzią. Byłem już na tyle kumaty, że wiedziałem co robili, ale po raz pierwszy widziałem to na własne oczy. No i byłem pod wielkim wrażeniem. Takich rzeczy nie ogląda się codziennie.


Nawet nie zauważyłem, gdy obok mnie zjawiła się Sara.

Przestawiłem palec do ust i zrobiłem jej miejsce obok siebie. Lepiej było mieć wspólnika w podglądaniu, by późniejsze ewentualne konsekwencje mogły podzielić się na dwoje. Nic takiego, na szczęście, nie nastąpiło.

Na zawsze pozostanie w mojej pamięci ten pierwszy momentu, gdy jej oczy zrobiły się wielkie, jak pięć złotych...

Podglądaliśmy ich dość długo. W międzyczasie wujostwo zdążyło zmienić kilka razy pozycje. Wszystko szło dość sprawnie, jak w dobrym pornolu. Akcja toczyła się płynnie i zakończyła strzałem wujka na piersi i brzuch ciotki.

Następnego dnia, na strychu, Sara zaproponowała, żebyśmy pobawili się tak, jak wujostwo. Zgodziłem się chętnie. Sam o tym pomyślałem, ale byłem na tyle skromny, a może, po prostu, wstydziłem się, żeby samemu to zaproponować.

No i stało się.

Rozebraliśmy się, potem położyłem się na niej i zacząłem ruszać pupą, jak wujek Joachim. Normalnie czad...


Pamiętam, jak po raz pierwszy się pocałowaliśmy. Mam na myśli prawdziwy pocałunek, z języczkiem i w ogóle. Postanowiliśmy razem potrenować, by wyjść na dużo bardziej otrzaskanych w temacie niż nasi rówieśnicy.

To było w salonie, gdzie oglądaliśmy telewizję. To wszystko stało się jakoś tak spontanicznie, bez uprzedzenia. Zbliżyliśmy się do siebie i zaczęli całować. Przytuliłem ją mocno. Po chwili opadliśmy na łóżko.

Dotknąłem lekko jej uda i powolutku zacząłem sunąć dłonią w górę. Sara nie powstrzymała mojej ręki.

Pieściłem delikatnie jej piersi przez materiał. Były sporych rozmiarów.

Zaciskałem je w swych dłoniach. Były ciepłe i mięciutkie. Jeszcze nie tak duże, jak obecnie, ale równie zachwycające.

Gdy sięgnąłem ręką w inne rejony ciała Sary, ona zdecydowanie mnie powstrzymała. Skupiłem się więc na pocałunkach i na masowaniu jej cycuszków. Ależ to było wspaniałe. Prawie oszalałem ze szczęścia. To było takie niesamowite trzymać je w dłoni.

Poczułem jak Sara chwyta mnie za pośladek. Pomyślałem wtedy, że może teraz uda mi się sięgnąć tam, gdzie jeszcze nie sięgnąłem. Niestety.

- Przestań, bo sobie pójdę - zagroziła.

Z żalem dałem spokój.

Nigdy nie doszło między nami do niczego konkretniejszego, chociaż miałem na to wielką ochotę. Pozostaliśmy tylko przy tych subtelnych pieszczotach.



Teraz, kiedy spotkaliśmy się po dłuższym czasie nie widzenia, przypomniałem sobie te chwile. 

Przed oczami pojawiły się te reminiscencje

Nie były wypłowiałe i przysłonięte mgłą zapomnienia. Były jak żywe. Jakby przed chwilą wszystko to się wydarzyło. 


Według krzywej zapomnienia Ebbinghausa zdecydowana większość zapamiętanych informacji ulega zapomnieniu w ciągu pierwszych kilku dni. Jednak w pewnym wieku one wracają.

Tak właśnie działo się u mnie. 

Wróciłem do nich z radością. Bardzo cieszyłemi się, że mogę znaleźć się w przeszłości i jeszcze raz przeżyć to, co już się wydarzyło. Na swój sposób było to niesamowite.


Sara siedziała obok mnie. Nic się nie zmieniła, a w każdym razie niewiele. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I