RAFALALA




Rozległo się ciche pukanie do drzwi mojego apartamentu.

- Proszę - odezwałem się odkładając na stolik szklaneczkę z whisky.

Drzwi otworzyły się bezszelestnie i Do pokoju wkroczyła Rafalala.

- Dobry wieczór - "dygnęła" ładnie kolankiem.

Ręce splotła przed sobą.

Nareszcie! Już nie mogłem się jej doczekać.

- Dobry wieczór - energicznie wstałem z fotela - Siadaj. Rozgość się, proszę. Czuj się, jak u siebie.

- Dziękuję bardzo.

Miała bardzo niski, zmysłowy głos. Na myśl przyszła mi popularna kiedyś piosenkarka o takim właśnie tembrze głosu.

Ten głos pasował  do postaci Rafalali. Wyglądała nieźle.

Ciemne włosy sięgały jej aż do ramion. Miała piwne oczy. Na twarzy makijaż. Jej posturę określił bym jako średnią. Niewysoka, zgrabna...

Brak piersi dodawał jej powabu. Podobnie, jak zgrabne nogi w czarnych siatkowanych pończochach. Miała na sobie krótką skórzaną spódniczkę i białą żabotową bluzkę.

To był bardzo przyjemny widok. W połączeniu z jej uśmiechem dawał niesamowite wrażenie.


Stała przede mną śliczna, młodziutka dziewczyna. Fajna laska, za którą na pewno obejrzałbym się na ulicy. . Rafalala była troszeczkę skrępowana całą sytuacją. Tak to czułem, sam zresztą też będąc napakowany podobnymi emocjami.


Ta sytuacja była dla mnie całkiem nowa. Jeszcze nigdy w takiej się nie znalazłem. Dopiero dziś...

Rafalala usiadła na skórzanej kanapie naprzeciwko mnie. Poprawiła spódniczkę. Dłonie położyła na swoich kolanach. Nogi miała złączone. Skromna dziewczyna rzucona na żer takiemu napaleńcowi, jak ja. Wiedziałem jednak, że tak nie jest.



To był uroczy femboy,

Chłopak z krwi i kości. Biologiczny młody mężczyzna. Jego uroda była bardzo delikatna. Nie miał w sobie żadnej męskiej "kanciastości" i szorstkości. Wyglądał bardzo kobieco. Damskie ubrania i typowo damskie gesty podkreślały to wrażenie. Gdybym nie wiedział, że tak jest, to z pewnością dałbym się nabrać.

Wiedziałem o tym jednak i bardzo pragnąłem spotkania z nim. Ta jego zniewieściałość i stylizacja bardzo mnie pociągały.

Będę się więc trzymał żeńskiej formy.

Rafałala to kobieta. Młoda, piękna dziewczyna.


Usiadłem obok niej podając szklaneczkę z drinkiem.

- Ładnie wyglądasz - stwierdziłem.

- Dziękuję - odparła..

- Bardzo się cieszę, że wreszcie cię poznałem.

Uśmiechnęła się tylko i zamoczyła usta w napoju.

- Boisz się? - zadałem pytanie, które bardzo mnie nurtowało.

- Nie - energicznie potrząsnęła głową – nie zrobi mi pan krzywdy.

- Nie zamierzam – zapewniłem solennie - szczerze mówiąc, to nie wiem, jak mam się zachować. Jeszcze nigdy nie spotkałem kogoś takiego, jak ty.

- A co pan planuje?

- Nie wiem - odpowiedziałem szczerze – na pewno chciałbym z tobą porozmawiać, a później... - tu zawiesiłem głos.

- A co będzie później, to wyjdzie w praniu.

- Dokładnie.

- Naprawdę świetnie wyglądasz w tych ciuszkach - powtórzyłem - To naprawdę działa na facetów. Widzę po sobie.

Rzeczywiście tak było. Widziałem w niej kobietę, a raczej młodą dziewczynę. Taką, którą z przyjemnością chciałbym przelecieć.

Oczywiście, że gdzieś tam z tyłu głowy czaiła się świadomość, że z tą jej kobiecością jest coś nie tak, ale pomijając to było naprawdę nieźle.

- Mnie zawsze fascynowały kobiety - ciągnęła dalej Rafalala - Fascynowało mnie wszystko, co jest z nimi związane. To niezwykłe istoty i tak bardzo nieodgadnione. Chciałam, chociaż w minimalnym stopniu zobaczyć, jak to jest - przerwała na chwilę i napiła się drinka - Bardzo fascynowała mnie moja siostra. Na początku pozbierałam jej bieliznę i przymierzałam ją. Uwielbiałam walić konia mając na sobie jej majtki. Kiedyś przyłapała mnie na tym. Wyjaśniłam jej, że to nie chodzi o nią, ale o jej bieliznę. Damską, dziewczęcą bieliznę.

- Podoba mi się, że nie tylko wyglądasz, jak dziewczyna, ale i tak mówisz.

- No, przecież jestem teraz dziewczynką. Nawet chyba pragniesz, żebym była bardzo niegrzeczna.

- Tak. Masz rację. Bardzo lubię niegrzeczne dziewczynki. A jeśli mają w sobie jakąś tajemnicę, to fascynują mnie jeszcze bardziej.

- Taką, jak ja? – spytała dotykając się w kroczu.

- Taką, jak ty.

- Lubisz to, prawda?

- Tak. Bardzo lubię.

- Jesteś gejem.

- Na - zaprzeczyłem – Ale nigdy nie miałem z tym jakiegoś problemu.

- Aha...



Stanęła przede mną. Wyciągnąłem prawą dłoń i dotknąłem jej kolana. Następnie przesuwałem ją coraz wyżej, aż doszedłem do bioder. Rafalala chwyciła za brzeg spódniczki i unosiła ją wolno.

Czarne, siatkowane, samonośne pończochy kończyły się wysoko na udach. Falbanka z warstwą silikonu doskonale do nich przywierała. Niezwykle podniecający widok. Bardzo uwodzicielski.

Nogi Rafalali były bardzo zgrabne. Nie spodziewałem się, że aż tak zgrabne. Z przyjemnością gładziłem je więc dłonią.


Ona tymczasem podniosła spódniczkę tak, że zobaczyłem jej majtki. To były czarne stringi wykonane z elastycznego materiału. Miały fikuśny koronkowy wzorek. Maleńka siateczka na przedzie ukazywała bardzo subtelnie "skarb", który Rafalala posiadała między nogami.

Jej penis był duży. Ledwie mieścił się w majtkach. Przyjemnie było na niego popatrzeć. Bardzo przyjemnie.

Nie był jeszcze w stanie pełnej erekcji.


Położyłem na nim dłoń i przez dłuższą chwilę masowałem palcami członka Rafalali. Sprawiło mi to bardzo dużą przyjemność. Wrażenie było bardzo silne. Lubię sobie popatrzeć na fajne męskie instrumenty z prawie taką samą przyjemnością, jak na waginy.

Przełknąłem ślinę. Zaschło mi trochę w gardle, więc dopiłem do dna whisky ze swej szklaneczki.


- Odwróć się – powiedziałem, ale nie rozkazującym tonem.

Była to prośba, którą Rafalala chętnie wykonała.

Jej tyłek także był bardzo zgrabny. Jak dotąd nie zauważyłem niczego, co by mi się w jej ciele nie podobało.

Położyłem dłonie na pupie Rafalali i zacząłem delikatnie masować pośladki. Super sprawa. Zupełnie, jakbym ugniatał ciasto na makaron.


Robiłem się coraz bardziej sztywny poniżej brzucha. Wszystkie objawy podniecenia czułem wyraźnie. Poziom podniecenia dawno przekroczył stan ostrzegawczy i zbliżał się do poziomu krytycznego. Podejrzewam, że wkrótce nastąpi wielki wybuch. Fala pożądania obleje mnie całego. Zatopię się w niej aż po sam czubek. Aż do spełnienia.

Nieważne gdzie ono nastąpi. Czy w ustach Rafalali, na jej ciele, czy w tyłku.

O to przecież chodzi. Chodzi o to, by zapomnieć się całkowicie w seksualnej ekstazie, a potem dopłynąć do ujścia.


Ostatnio stałem się bardzo libertyński.

Co prawda: zamiast określenia libertyn wolałem nazwanie mnie wolnomyślicielem, ale to był już tylko szczegół.

Moja amoralność poglądów mieściła się w obecnych ramach. Było trochę łatwiej, bo obecne ramy były zdecydowanie luźniejsze niż te sprzed wielu lat. Odkąd pamiętam, to zawsze byłem otwarty w sprawach seksu i nie istniały dla mnie tematy tabu. Mogłem rozmawiać z każdym i o wszystkim. Mogłem zrobić to z każdym i każdą.

Seks nie miał dla mnie żadnych tajemnic.


Zacząłem bardziej dbać o przyjemności własne. Osiągnięcie ich było priorytetem. Wchodziłem z wielką radością na nieznane wcześniej pola i obszary erotyki. To było niezwykle fascynujące.

Wciąż poznawałem siebie. Sprawdzałem swoją wytrzymałość.


W poznawaniu nie było większego kłopotu, bo internet nie miał żadnych zahamowań i na odpowiednich stronach można było zobaczyć każdy rodzaj miłości cielesnej. Czymś innym jednak jest samo oglądanie, a innym i dużo wspanialszym jest uczestniczenie...

Na tym właśnie się skoncentrowałem.

Chciałem na własnej skórze przekonać się jak to jest.

Rafalala była jednym z etapów.


Chwyciłem delikatnie za gumkę i ściągnąłem je z pupy Rafalali. W pełnej krasie prezentowała się jeszcze wspanialej. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Rozchyliłem pośladki Rafalali, by zobaczyć dokładnie jej kakaowe oczko. Niezwykły widok.

- Podoba ci się moja pupa? – spytała cicho.

- Tak - odpowiedziałem z pełnym zapałem – bardzo mi się podoba.

- I pewnie chciałbyś zatopić w niej swojego kutasa?

- Tak. Chciałbym bardzo.

Rafalala tymczasem odpięła guziczek spódniczki i zdjęła ją. Po chwili ściągnęła bluzkę.


Odwróciła się do mnie przodem. Wiem, że to zabrzmi śmiesznie, ale prezentowała się, jak młody bóg.

Zgrabna. Była cholernie zgrabna. Jej klatka piersiowa była typowo męska, ale jednak dużo delikatniejsza w swych rysach. Zastanawiałem się czy Rafała bierze jakieś hormony.

Zresztą... To nie było ważne.

Te jej niewielkie piersi, kształtny, płaski brzuszek i niespodzianka poniżej niego...


Całe ciało Rafalali pozbawione było owłosienia. Żadnego zbędnego włosa.


Nie zastanawiałem się długo i ująłem w palce jej penisa. Nadal nie osiągnął on stanu pełnej gotowości, ale i tak wyglądał nieźle.

Drugą ręką masowałem jej jądra.

Nie po raz pierwszy miałem w ręku nie swoje " klejnoty ", ale podkręciło mnie to na maksa. To niezwykłe doświadczenie, wprawiło mnie w niesamowity stan.

To miało swój sens i logikę. Przekraczanie kolejnych barier oraz granic jest sensem istnienia. Nie można przecież stać przez cały czas w jednym miejscu. Trzeba się rozwijać. Trzeba zbierać doświadczenia, by móc je w pełni ocenić.

Na razie oceniałem to wszystko na 10 punktów w dziesieciostopniowej skali.


Pod wpływem mojego dotyku penis Rafalali nabrzmiewał, by w krótkim czasie osiągnąć maksymalny rozmiar.

Był naprawdę spory, bardzo ładny i zadbany.

Masowałem go dłońmi.

Aż wreszcie nadszedł ten czas i otworzyłem usta. Wziąłem go całego do buzi...


/////


Oboje byliśmy już nadzy. Rafalala miała na sobie tylko pończochy. Przy tym elemencie garderoby uparłem się. Nie pozwoliłem jej ich ściągnąć. 

Nachylona nade mną robiła mi laskę. Muszę przyznać, że robiła to świetnie. Brała go głęboko do buzi i wcale się przy tym nie krztusiła. Prawdziwe mistrzostwo. Wkładała w to dużo pasji.

Dobrze zrobiony lodzik, to jest to.

Byłem w siódmym niebie. Dostąpiłem raju lub bram niebios i to "na żywca".

Genialny stan ducha i ciała.


A to jeszcze nie było wszystko. Czekało na mnie kakaowe oczko Rafalali. Niedługo zdobędę ją właśnie od tylnych drzwi. Wejdę tam, jak oczekiwany z utęsknieniem nieznajomy.

Zerżnę Rafalalę w dupę tak, jak sobie zaplanowałem. Brama otwarta była szeroko. Wystarczyło tylko zrobić jeden krok i przejść przez nią.

Wycisnąłem z tubki lubrykant i obficie nasmarowałem nim swojego członka oraz anusa Rafalali.



Zdjęcia: wykop.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I