Mała Mi cz.II

 




Krew, jak szalona pulsowała w moich żyłach. Bodźce, które wysyłała Michalina były bardzo silne. Sam się sobie dziwiłem, że siedziałem spokojnie na fotelu i nie zrobiłem żadnego ruchu w jej stronę. Reagowałem tylko wewnętrznie. Na zewnątrz byłem, jak sparaliżowany. Nie byłem do końca przekonany, czy ten widok jest przeznaczony dla mnie lecz skoro mogę go podziwiać, to widocznie tak. Nic złego jeszcze się tutaj nie działo. Jeszcze wszystko było w granicach normy.

Jak długo tak jednak będzie? Tego nie wiedziałem i nie byłem pewny nawet samego siebie. Wszystko, dosłownie wszystko mogło się zdarzyć. Wszystko wisiało na cienkim włosku. Na czymś podobnym wisiał chyba miecz Damoklesa.

Ale chyba żadnej antycznej tragedii nie należało się tu spodziewać. Chyba...





Michalina podeszła do okna i stanęła na tle zachodzącego słońce. Dłuższą chwilę wpatrywała się w widoki przed sobą. Wreszcie odwróciła się przodem do mnie.

- Pamiętasz co mi obiecałeś? - spytała.

- Mogłabyś mi przypomnieć, bo akurat w tej chwili nie kojarzę...

- Obiecałeś mi kiedyś fotograficzną sesję.

Aaa... A więc o to jej chodziło...

Jakaś klapka otworzyła się w moim mózgu i skojarzyłem wszystko dokładnie jakby to działo się wczoraj. Michalina wynalazła w moich szpargałach artystyczne akty, które wykonałem Agnieszce. Bardzo jej się one spodobały i chciała, abym takie same wykonał jej. Przyznaję, że wtedy na odczepnego obiecałem jej, że jak będzie dorosła, to bardzo chętnie poproszę ją aby mi zapozowała. Teraz najwidoczniej Mała Mi doszła do wniosku, że już nadszedł ten czas. 

- To, co? Będę mogła być twoją modelką?

- Czy ja wiem? – zastanowiłem się.

To byłoby bardzo fajne, ale z drugiej strony...

- Nie możesz cofnąć danego słowa – stwierdziła stanowczo.

- Może zamiast tego zaproszę cię do kina albo na dobre lody?

- O lodach, to raczej nie mówmy – roześmiała się.

Ja po chwili też się uśmiechnąłem, gdy dotarł do mnie sens.




- No, to jak? – Michalina nie ustępowała.

Wiedziałem, że tak będzie. Jak Mała Mi wbiła sobie coś do głowy, to nie było przebacz i musiało być tak, jak sobie wymyśliła.

- Stawiasz mnie w bardzo ciężkiej sytuacji.

- Twoje zdjęcia są bardzo dobre i myślę, że doskonale sobie poradzisz.

- Ale nigdy nie fotografowałem ciebie.

A co to za różnica?

- Kolosalna.

Zdaje ci się.

- Nie będziesz się mnie wstydziła?

- Nie. Dlaczego mam się wstydzić? Przecież widziałeś nie jedną nagą dziewczynę. Mnie też.

Co by twoja mama na to powiedziała?

- Nie wiem – Michalina wzruszyła ramionami – Nie miałaby chyba nic przeciwko temu.

- Chyba to robi wielką różnicę.

- Sam mówiłeś, że akty same w sobie są aseksualne.

- To prawda, ale...

- Ale co?

- Nie wiem - przyznałem szczerze – muszę to przemyśleć.

- To pomyśl – Michalina mówiąc to złapała za brzegi swojej nocnej koszulki i szybkim ruchem zdjęła ją zaszczycając mnie widokiem swoich zgrabnych piersi.

- Michalina! – zareagowałem gwałtownie.

- Co?! - zapytała ze zdziwieniem.

Nie odwróciłem wzroku. Patrzyłem na nią, jak zaczarowany. Zrobiło mi się tylko bardzo, bardzo duszno.

Naprawdę świetnie wyglądała.

- I jak się prezentuję?

Jak wspaniała modelka.

No widzisz.. – ucieszyła się - To więc już mamy ustalone. Kiedy przeprowadzimy sesję?

- Daj mi nad tym pomyśleć i ubierz się.

Wstałem z fotela.

Mogę na ciebie liczyć? Zależy mi na tym i wolę rozebrać się przed tobą niż przed jakimś obcym facetem.

- Pomyślę nad tym – powiedziałem wychodząc z pokoju.

Podejrzewałem, że będę miał o czym myśleć przez najbliższe godziny. Żeby tylko przez godziny, bo znając Michalinę nie pozwoli mi długo się zastanawiać. Była równie stanowcza, co Agnieszka. Właśnie to mi się u niej podobało najbardziej.





Faceci uwielbiają zołzy. To fakt niepodważalny. Sam nie wiem dlaczego, ale tak właśnie jest.

Kiedyś nawet sięgnąłem po książkę pt.: "Dlaczego faceci kochają zołzy?" autorstwa Sherry Argov. Starałem się chociaż trochę zrozumieć, bo przecież całkowicie pojąć się nie da.

Zrozumieć kobietę jest bardzo trudno, a zołzę to już absolutnie niemożliwe.

Mimo tego, że książkę przeczytałem, to nadal nie wiem o co "kaman', ale zołzy lubię ciągle.

Szczególnie tę jedną zołzę.




Zdjęcia: www.sexeo.pl 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Półsiostra

Złota Fantazja – Bianka cz.I