Stosunkowo udany weekend cz.I
Jestem
uważnym obserwatorem pewnego erotyczno towarzyskiego portalu, na
którym ukazują się przeróżne ogłoszenia o treściach wiadomych.
Wszystko kręci się tam dookoła seksu. Z pewnością każdy
znajdzie coś dla siebie. W głównej mierze są to propozycje
spotkań, w różnych konfiguracjach. Pan szuka pani, pan szuka pana,
pani szuka innej pani... Do wyboru do koloru. Prawdziwe targowisko
rozmaitości lub pchli targ.
Można tam wymienić się prywatnymi zdjęciami lub filmami z czego korzystałem najchętniej.
W każdym razie byłem bardzo zadowolony...
Dwa dni temu moją uwagę zwrócił pewnie anons:
K37 i M42 zaproszą do siebie miłego M do 30 lat, lekko bi w celu miłego spędzenia czasu...
Nie puściłem tego ogłoszenia mimochodem, ale zainteresowało mnie ono z kilku powodów:
Miałem ochotę na przeżycie fajnej przygody okraszonej dużą ilością wyuzdanego i perwersyjnego seksu. Nigdy nie byłem pruderyjny, zawsze byłem ciekawy wszystkiego co związane jest z cielesnym obcowaniem. Zabawa w trójkę była właśnie taką rzeczą, która mnie pociągała. Zawsze marzyłem o trójkącie. Oczywiście najwspanialej by było, gdyby obok mnie były dwie dziewczyny, ale ciekawy byłem, jak zareaguję na innego faceta obok mnie.
Lekko bi? To już było raczej jednoznaczne, ale też do przełknięcia przeze mnie. Zawsze można spróbować i zobaczyć, jak to jest? W tym przypadku ciekawość na pewno nie była pierwszym stopniem do piekła. Poza tym pochodzili z mojego miasta.
Chyba byli napaleni i zdecydowani, bo odpowiedzieli mi szybko i równie szybko umówiliśmy się na spotkanie w celu poznania się i wzajemnej ewentualnej akceptacji. Szczerze mówiąc: ja też byłem coraz bardziej napalony i coraz śmielej wyobrażałem sobie nas w bardzo śmiałych pozach. Puściłem wodze fantazji i nie kontrolowałem jej. Działo się w niej bardzo dużo. Nic mnie nie powstrzymywało, nie miałem żadnych zahamowań, a więc wszystko odbywało się zgodnie z znanym powiedzeniem: hulaj dusza, piekła nie ma, a poza tym życie nie pieści, więc pieśćmy się sami.
Taka przygoda może trafić mi się ten jedyny raz w życiu i jeśli nie skorzystam, to pewnie do końca życia będę żałował.
Lepiej zgrzeszyć i potem żałować, niż żałować, że się nie zgrzeszyło...
Teraz czekałem w umówionym miejscu.
Ale numer!!!
Tego się absolutnie nie spodziewałem. Tego jeszcze nie grali. Dosłownie: jaja nie z tej ziemi. Zaskoczenie, konsternacja, zawstydzenie... To wszystko eksplodowało w chwili, gdy podeszli do ławki, na której siedziałem i spojrzeliśmy na siebie.
- Ciocia?! Wujek?!
- To ty?!
Oczy ciotki zrobiły się wielkie. Przenosiła wzrok ze mnie na wujka i z powrotem na mnie. Mnie zapłonęły uszy, poczułem niepokojące mrowienie całego ciała, zabrakło mi powietrza w płucach i nie wiedziałem co tak właściwie w tej chwili zrobić. Powiedzieć przepraszam i uciekać, czy też trwać odważnie w miejscu, w którym stałem.
Cała nasza trójka była niezwykle zmieszana. Prawdopodobnie wszyscy najchętniej zapadlibyśmy się pod ziemię.
Muszę jednak przyznać, że dochodziłem do siebie dużo szybciej niż Martyna i Jurek. Szybciej odzyskałem rezon.
Cała ta sytuacja zaczęła już mnie trochę śmieszyć. To było niczym z jakiejś czeskiej komedii. Nikt nic nie wie i wszyscy brną w śmieszność. Podekscytowany jednak byłem nadal.
Wszystko zapowiadało się jeszcze ciekawiej, niż mogłem to sobie wyobrazić. Moja fantazja szalała na najwyższych obrotach.
Godzinę później siedzieliśmy w dużym salonie wujostwa.
Emocje już chyba w nas przygasły i podchodziliśmy do całej sprawy spokojniej oraz rozważniej.
- Trochę głupio wyszło, co? – Martyna wbiła wzrok w podłogę.
- Dlaczego? Trochę dziwnie i bardzo zaskakująco, ale na pewno nie głupie - odparłem.
- Eee... Daj spokój. Żenująco I tyle. Nie wiem, jak...
- Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem. Fajnie się ciocia i wujek bawią.
- To pierwszy raz - odezwał się wujek Jurek.
- Chcieliśmy jakoś wzbogacić nasze pożycie intymne...
- I wielkie brawa dla was – przerwałem Jurkowi klaskając w dłonie.
- ...ale teraz myślę, że to był kiepski pomysł - dokończył swoją myśl.
- Nie. Wcale nie kiepski – zaprzeczyłem - bardzo mi się spodoba.
- A ty?
- Coś mnie podkusiło, aby odpowiedzieć na wasze ogłoszenie, ale nie myślałem że wszystko ułoży się tak, jak się ułożyło. Spodziewałem się, że cała sprawa umrze śmiercią naturalną i spotkanie nigdy nie dojdzie do skutku. Cieszę się jednak, że tak nie jest, tylko jestem cholernie zaskoczony, że to wy...
- My też - Martyna uśmiechnęła się pod nosem.
- Ale biorąc pod uwagę, że tak wyszło, to chyba raczej zrezygnujemy z ... - Jurek postanowił być stanowczy
- Dlaczego? – przerwałem mu.
Oboje spojrzeli na mnie uważnie.
- Skoro tu już jestem i wszystko między nami jest jasne, to dlaczego nie? Oczywiście jeżeli nadal wy macie na to ochotę.
- Jesteś moim bratankiem – Jurek wyciągnął ostateczną amunicję.
- No i co z tego?
- To nie byłoby w porządku.
Wzruszyłem ramionami nic nie odpowiadając.
- Jak ty sobie to wyobrażasz? – ciotka Martyna postanowiła włączyć się do dyskusji.
- Nie wiem. Jeszcze nigdy nie znalazłem się w takiej sytuacji, ale to chyba lepiej, że znalazłem się w takiej sytuacji z wami niż z kimś innym.
- Jesteś biseksualny?
- Jeszcze nie wiem. W każdym razie na tę chwilę wolałbym uniknąć penetracji analnej mojego tylnego anatomicznego otworu.
Już byłem w swoim żywiole. Powrócił mi humor. Już oswoiłem się z całą sytuacją i muszę przyznać, że bardzo mnie ona podniecała. Mówię całkowitą prawdę: byłem niesamowicie napalony. Może nie na Jurka, ale na Martynę z pewnością. Od dawna mi się bowiem podobała. Kiedyś nawet marzyłem, aby to ona wprowadziłam nie w przebogaty świat seksu, ale te marzenia pozostały tylko marzeniami i nigdy ich nie urzeczywistniliśmy.
Dopiero dziś pojawiła się szansa, że będę mógł w pełni nacieszyć się ciałem Martyny. I nawet dobrze się składa, że obok będzie Jurek. Taka mała perwera.
- Daj nam, proszę, chwilę – odezwała się Martyna wstając i spoglądając wymownie na wujka – chcielibyśmy zamienić kilka słów na osobności.
Jurek wstał i razem wyszli z salonu.
Wrócili po około pięciu minutach.
- Może najpierw zjedzmy jakąś dobrą kolację? – zaproponowała Martyna.
Zdjęcia: www.sexeo.pl









Komentarze
Prześlij komentarz