Wróżka Cipuszka

 




Zbliżała się północ. Z niecierpliwością odliczałem upływające sekundy, które dzieliły mnie od tej magicznej chwili. Spojrzałem na cyfrowy budzik. Była dokładnie 23:56. Od szczęścia dzieliło mnie więc tylko cztery minuty. Tylko cztery i aż cztery. To całe dwieście czterdzieści sekund. Kawał czasu, ale to nic. Czekałem zawzięcie. Czekałem na swoją Wróżkę Cipuszkę.


Wróżka Cipuszka. Tak ją nazwałem. Jej imię było pokłosiem żartu, który usłyszałem jakiś czas temu od wujka. Brzmiał on tak:

"Mąż wraca zmęczony po pracy do domu, a jego żona wita go słowami:

– Pieczeń jeszcze dochodzi, więc może w międzyczasie otworzę ci puszkę?

– Nie, nie – odpowiada mąż – cipuszkę to później, w łóżku. Zaczekam na obiad.".

Ten kawał bardzo mi się spodobał, zapamiętałem go i często powtarzałem. Pewnie więc stąd wzięła się Cipuszka.

Zresztą... To nie jest przecież takie ważne.


Z najdrobniejszymi szczegółami pamiętam tą pierwszą noc, kiedy do mnie przyszła.  





Położyłem się do łóżka wypełniony myślami o Agnieszce, koleżance z równoległej klasy. Była to najładniejsza i najbardziej popularna dziewczyna w szkole. Bardzo mi się podobała i marzyłem o niej ze wszystkich sił. Często mi się śniła. Moja wrodzona nieśmiałość nie pozwalała mi, abym do niej podszedł i zaproponował spotkanie. Nawet gdybym to zrobił, to pewnie i tak by się nie zgodziła. Do wyjątkowych przystojniaków nie należałem. Do nadzianych zresztą też nie, więc...

Ale to też nie ważne...

Tej nocy także marzyłem o niej z zaciśniętą dłonią na moim nabrzmiałym penisie.

Nagle usłyszałem kroki na korytarzu. Po chwili cicho zaskrzypiały drzwi wejściowe. Wtedy zobaczyłem jej postać. Zbliżyła się do mojego łóżka. Przyłożyła palce do ust nakazując ciszę.

Znieruchomiałem z wrażenia. 





Moja Wróżka Cipuszka położyła się obok mocno przytulając mnie do swych piersi. Pachniała perfumami ciotki i była taka ciepła. Rozsiewała wokół siebie niesamowitą aurę, którą i mnie otoczyła. To było niesamowite!

- Cii.... - usłyszałem –Spokojnie. Nie obawiaj się.

Jej szept był niezwykle zmysłowy i uspokajający. Wszelkie obawy natychmiastowo odpłynęły. Zresztą, czego miałbym się obawiać?

Wciąż jednak byłem niczym sparaliżowany. Nie mogłem poruszyć ani ręką ani nogą ani niczym innym.

Ten paraliż ustąpił w momencie, gdy zbliżyła swoje gorące usta do moich ust. Zaczęliśmy się "filmowo" całować, czyli: długo, namiętnie i mokro. Powiem szczerze, że tak nie całowałem się jeszcze nigdy wcześniej. Było to dla mnie całkowitą nowością, ale myślę, że dałem sobie radę I szybko załapałem o co w tym wszystkim chodzi.

To było bardzo, ale to bardzo przyjemne. Poczułem się niesamowicie.

Po dłuższej chwili jej dłoń wsunęła się pod dół mojej piżamy i zacisnęła na sztywnym instrumencie.

Ona na nic nie zważając zaczęło się nim bawić i drażnić go.

To było niezwykłe, bo do tej pory na swoim penisie dłoń zaciskałem tylko ja. Była to więc całkiem niezła odmiana. Niezwykła i bardzo przyjemna. Było mi wspaniale i błogo. Jej dotyk sprawiał niewysłowiona przyjemność.

Krew żywo krążyła w moich żyłach. Napięcie rosło z każdą chwilą. Odpływałem w rozkoszą przestrzeń. Wrażenia, które odnosiłem w tym momencie były o wiele doskonalsze od tych, które mogłem sobie sam zafundować.




Efekt był także o wiele wspanialszy, chociaż nie różnił się zbytnio od finału, który osiągałem sam. Spuściłem się dość szybko i strumień spermy wytrysnął ze mnie obficie. Nasienie było gorące. Jego lepkość czułem na swoim podbrzuszu.

Było to jednak wspaniałe.

Opadłem bez sił na poduszkę oddychając szybko i głośno.

Gdy doszedłem do siebie jej już przy mnie nie było. Jedynym śladem jej bytności pozostała zaschnięta plama spermy na mych majtkach. Nasienie skleiło moje włosy łonowe. 

Wyglądało to raczej średnio, ale ja byłem bardzo zadowolony. Takie wrażenia są jedyne w swoim rodzaju.


Z niecierpliwością oczekiwałem na "powtórkę z rozrywki". Czekam do tej pory aż moja Wróżka Cipuszka przyjdzie do mnie do pokoju. Położy się obok mnie i... 


Była godzina 23:59. A więc już za chwileczkę, już za momencik pogrążymy się wraz z Wróżką Cipuszką w rozkosznej przestrzeni. Byłem gotowy na wszelkie erotyczne doznania.



Zdjęcia: www.sexeo.pl


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Półsiostra

Złota Fantazja – Bianka cz.I