Jak powstają wiersze? cz.III

 



Klasyczna pozycja "na jeźdźca".

Leżałem wygodnie na plecach, a  moja Erato siedziała na mnie okrakiem, mając wprowadzonego członka do swej pochwy. Szybko zajęła najbardziej wygodną pozycję. Rozpoczęła serię ruchów miednicą w przód i w tył, unosiła się i opadała. Ja najpierw przytrzymałem ją w biodrach,  ale po chwili zacząłem pieścić jej sporej wielkości piersi, brzuch, a także uda. Sięgnąłem ręką pomiędzy jej nogi i stymulowanym łechtaczkę. 

Erato lubiła dominować, a ja mogłem napawać się widokiem jej ciała w trakcie naszego miłosnego uniesienia. To było wręcz idealne, bo przecież nie w każdej pozycji można rozkoszować się widokiem całego kobiecego ciała wznoszącego się i opadającego w miłosnej ekstazie. Bodźce wzrokowe są bardzo ważne i silnie działają na wszystkie moje zmysły.r

Fywolność i wyuzdanie – prawdziwa wolność seksualna. 

Gdzie, jak gdzie, ale w łóżku chciałem być naprawdę wolny. Z Erato było to możliwe. 


Poza tym wszystko, co wydarzało się między nami prawie każdego wieczora i nocy, to była czysta poezja. 

Tak. Właśnie poezja. 

Bardzo wieloznaczny termin, w którym zawiera się zarówno epika, liryka i dramat. Epika, bo tworzyliśmy razem coś wielkiego. Nasze zbliżenie i połączenie takie zawsze było. Liryka, bo wszystko było delikatne, namiętne. A dramat? Dramatu było najmniej. Być może on kiedyś nastąpi, ale mieliśmy nadzieję, że nie szybko. 




Erato . Umiłowana, ukochana, pożądana i namiętna. Jedna i jedyna spośród wielu w moim orszaku. Mogłem się czuć jak Apollin. 


- Powiedz mi jak mnie kochasz? - odezwała się Erato swoim zmysłowym szeptem wplatając palce w swoje włosy i falując wciąż nadziewając się na mojego sztywnego członka.

- Powiem - odpowiedziałem wśród miłosnych jęków.

- Więc?- nalegała

- Kocham cie w słońcu. I przy blasku świec - zacząłem recytować kultową Rozmowę Liryczną Gałczyńskiego, bo tylko ona przyszła mi w tej chwili do głowy - Kocham cię w kapeluszu i w berecie... 

- Ale własnymi słowami– przerwała mi. 

Chwilę milczałem. Nagle przyszło natchnienie. Wyciągnąłem przed siebie obie ręce mając zaciśnięte pięści Wymawiając każde kolejne słowo wyprostowałem jeden palec.

- Tylko.. Dziesięć... Słów... Trzy... Już... Zmarnowałem... Więc... Mówię... Kocham... Cię...

Teraz mając wyprostowane obie dłonie położyłem je na piersiach Erato.


KONIEC



animacje gif: joyreactor.com

BONUS:

https://youtu.be/qmwdPKpzZ7Q


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Półsiostra

Złota Fantazja – Bianka cz.I