Majka cz.III





To był piątek, a więc z reguły tego dnia mama robiła zwykle większe pranie. Zebrałem więc swoje brudne rzeczy, a także używaną pościel do podręcznego koszyka na bieliznę i zszedłem na dół do piwnicy, aby zostawić rzeczy przy pralce. Schodząc po schodach zatrzymałem się w pół kroku. Do moich uszu doszły jakieś dziwne odgłosy. Ostrożnie zrobiłem więc kilka kroków i spojrzałem w lewo. Tu oniemiałem. Majka siedziała na pralce z rozłożonymi nogami. Była prawie naga. Jej rozpięta bluzka odsłaniała parę dużych i zgrabnych cycków. Jej spódniczka była podciągnięta do góry. Na nogach miała parę wysokich pończoch i grzebała sobie między nogami. Jej majtki leżały na podłodze. Moja bardzo ułożona siostra oddawała się cielesnym uciechom na własną rękę.

Zatkało mnie z dwóch powodów. Po pierwsze: widziałem Majkę bez majtek, a to było naprawdę coś! Po drugie: widziałem Majkę, jak robi coś niestosownego, o co nigdy bym jej nie posądził. Zawsze bowiem zgrywała niesamowicie przemądrzałą i dobrze ułożoną nastolatkę, zawsze prawilnie postępującą i myślącą. Nie było w niej żadnego szaleństwa. Zawsze była ponadprzeciętnie poważna, jakby przez przypadek siadła na kiju do miotły.

Majka była kujonką, wzorową uczennicą zawsze stawianą za wzór, bardzo silnie zaangażowaną w sprawy klasy i szkoły, zawsze przygotowaną perfekcyjnie do lekcji, przewyższająca wiedzą wielu rówieśników, trochę nudna, powiedziałbym, że obraz nędzy i rozpaczy, w okularach o okrągłych szkiełkach, w szkolnym mundurku. Taka była także w domu. A tu taka historia?!




Nie mogłem wyjść z oszołomienia i podziwu. Oszołomienia, bo po raz pierwszy widziałem na żywo masturbującą się dziewczynę. Podziwu, bo raptem dotarło do mnie, że Majka nie jest takim pasztetem, jak myślałem. To całkiem zgrabna dziewczyna, nieźle zbudowana i ogólnie okej. Miała też zdecydowanie ludzkie "odruchy". Nie była taką zimną suką, za którą chciała uchodzić. Gapiłem się na to niecodzienne zjawisko, jak przysłowiowy Niemiec w dupę z szeroko otwartymi oczami. Było to warte wszystkie pieniądze które posiadałem. Wyglądało to niesamowicie i myślałem, że mój fiut eksploduje. Chętnie bym go pomaltretował, ale ręce miałem zajęte. Stałem więc bez ruchu i gapiłem się na masturbującą się Majkę. Ten seans trwałby pewnie jeszcze dłużej, ale jak na złość kosz wypadł mi z rąk i uderzył z trzaskiem o podłogę.

"No i w pizdu! Cały misterny plan w pizdu!" - przeleciało mi przez głowę. Zareagowałem jednak bardzo szybko. Głośno wyrzuciłem z siebie przekleństwo, do tego po angielsku. Zacząłem też zbierać rozrzucąne rzeczy. Gdy już je wszystkie zebrałem, zszedłem na dół. Majka stała przy pralce odwrócona do mnie tyłem.

- Przyniosłem pranie – oznajmiłem, jakby tego nie wiedziała.

- Yhy...

Uparcie patrzyła w drugą stronę.

Pewnie obawiała się, żeby nie zobaczył wyrazu jej twarzy i nie odczytał tego, co się z nią działo jeszcze chwilę temu. Przeżyć i wrażeń malujących się na twarzy nie można tak szybko zatuszować. 

Szybko wyszła z pralni. Ja zostałem.




Zdjęcia: www.sexeo.pl 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I