Majka cz.IV




Stanik Majki leżał na samym wierzchu. Z wielkim podnieceniem wziąłem do do ręki. Ta część damskiej garderoby zawsze bardzo mi się podobała i fascynowała mnie nadzwyczaj. Niesamowicie bujała moją wyobraźnię i wyciągała na wierzch wszystkie pozytywne odczucia. Był czarny, koronkowy, miał duże miseczki, przyjemnie pachniał i był lekko ciepły. Pewnie Majka miała go niedawno na sobie. Zajebiście!

Wciąż nie mogłem się otrząsnąć po widowisku, które mi nieświadomie zafundowała. Cały czas miałem przed oczami jej postać, jak masturbuje się siedząc na pralce. Będę miał więc niezłą pożywkę do onanistycznych działań już niedługo. Ledwie pohamowałem się, by nie wziąć go ze sobą do swojego pokoju jako erotyczny gadżet, bardzo pomocny przy tego rodzaju "akcjach". Muszę przyznać, że odkąd zamieszkała z nami pojawiała się dość często w moich marzeniach. Byłem otwarty i bardzo chętny na tego rodzaju przygodę, nie widziałem żadnych przeszkód.

Bardzo lubiłem takie wyuzdane seksualnie historia. Było ich pełno zarówno na portalach z opowiadaniami erotycznymi, jak i filmów. Moja wyobraźnia szalała. Wszystko to trochę kłóciło się z moim widzeniem świata, ale jednocześnie bardzo pobudzało wprowadzając dodatkowy element niezwykłości i ryzyka. Nie od parady mówi się bowiem: nie ma ryzyka nie ma zabawy. To był bardzo podniecający element składowy historyjek opatrzonych tagiem: incest.




Majka, moja przyrodnia siostra, dotychczas egzystowała gdzieś tam na poboczu mojego życia. Nigdy nie czułem się jakoś specjalnie z nią związany. Mieszkała ze swoją matką. Pojawiała się zwykle z okazji przeróżnych uroczystości rodzinnych. Teraz wszystko miało się odwrócić o sto osiemdziesiąt stopni. Przez kilka miesięcy będzie mieszkać u nas.

Mogłem się z tego tylko cieszyć. Zapowiadał się bardzo intensywny czas. Czułem, że najbliższe dni i tygodnie nie będą takie zwyczajne i nudne. Ten masturbacyjny seans był tego jaskrawym przykładem. Miałem nadzieję, że to tylko preludium tego, co się będzie działo.

/////

Byłem w łazience i kończyłem wieczorną toaletę. Drzwi otworzyły się bezgłośnie i stanęła w nich Majka. Podeszła do mnie cichym, skradającym się krokiem. Jak złodziejka, która nie chce zwracać na siebie uwagi.

- Chyba nie przeszkadzam?

- Nie, nie – zaprzeczyłem - już wychodzę. 

Podeszła do mnie z tyłu i objęła. Jej dotyk był taki przyjemny i kojący. Lewa ręka znalazła się na moim torsie, prawa na podbrzuszu. Przez moje ciało przebiegł dreszcz

Zrobiło mi się bardzo fajnie. Takie niespodzianki bardzo lubię, a w wykonaniu Majki były one szczególnie przyjemne. 

- Popatrz.. Zupełnie nieźle razem wyglądamy – stwierdziła patrząc na nasze odbicie w łazienkowym lustrze.

Było w tym twierdzeniu sporo prawdy. Naprawdę wyglądaliśmy bardzo ponętnie. Szczególnie Majka w swojej przeźroczystej nocnej koszulce, pod którą nie miała absolutnie nic i wszystkie jej wdzięki były doskonale widoczne. Nawet krótkie i przelotne spojrzenie powodowało wzrost napięcia i niesamowite podniecenie. Na mnie szczególnie.




Zdjęcia: www.sexeo.pl


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I