Majka cz.V





Czyżby moja przyrodnia siostrzyczka była na mnie napalona? Czyżby przyszła spełnić moje wielkie pragnienie?

Stałem, jak skamieniały i tylko przełknąłem nerwowo ślinę. Coś się szykowało.

Majka odsunęła się ode mnie o dwa kroki, podniosła z płuc swojej nocnej koszulki ukazując mi swój wydepilowany wzgórek łonowy.

- Widziałeś już coś takiego? – spytała.

Pokiwałam głową.

- Tak - odpowiedziałem – nawet u ciebie.

- Widziałeś mnie w pralni? - w jej głosie nie było słychać zdziwienia.

Przytaknąłem po raz drugi.

- Oglądałeś więc swoją siostrę, jak się masturbuje? I jak ci się to podobało?

- Bardzo mi się podobało.

- Ale bardziej dlatego, że to po prostu widziałeś? Czy może dlatego, że to byłam ja?

- I to i to...

- Czyli: jesteś takim zboczuszkiem?

– Tak.

- To bardzo fajnie.

- Fajnie?! - zdziwiłem się.

- Tak. Bardzo fajnie – potwierdziła - Lubisz takie klimaty?

- Bardzo.

- Ja też uwielbiam - odparła - To naprawdę bardzo mnie podnieca. Nie mogę przestać masturbować się za każdym razem, gdy trafię na taką historię. Te wszystkie niegrzeczne opowieści lub komiksy, gdzie nastoletnie córki uwodzą swoich ojców, napalone siostrzyczki chcą się pieprzyć ze swoimi braćmi mają w sobie wielką magię.

- I na taką historyjkę trafiłaś wtedy w pralni?

- W pewnym sensie. Pomyślałam o tobie.




A więc moja zboczona przyrodnia siostrzyczka dawała sobie rozkosz myśląc o mnie?! Poczułem się dumny z tego powodu. Czyli: nie było ze mną aż tak źle. Spoglądałem na nią uważnie. Myślałem, że mnie wkręca, ale była poważna.

- A ty myślisz o mnie, gdy się sam bawisz?

- Ostatnio bardzo często.

- Nie możemy więc tego tak zostawić.

- Co masz na myśli?

- No, że ty i ja...

Zrozumiałem o co jej chodzi. To był świetny pomysł. Wreszcie zrzucę z siebie ciężar prawiczka. Majka mogła mi w tym pomóc. To cudownie się składało.

Majka przykucnąła przede mną. Jednym zdecydowanym ruchem ściągnęła moje spodnie od piżamy.

- Dużego masz – stwierdziła.

A mój fiut kołysał się przez chwilę przed jej twarzą. Chwyciła go w dwa palce tuż u jego nasady. Ściągnęła skórkę z jego czubka. Pocałowała go, a następnie otworzyła szeroko usta. Nadal byłem, jak skamieniały. Zesztywniałem podobnie, jak moja męskość.

"O, kurde" pomyślałem. To było, jak sen. Jedyną różnicą było to, że wszystko wydarzyło się realnie. Mój penis znalazł się cały w ustach Majki, a ona zaczęła mi robić loda.

Zrobienie loda przez dziewczynę, to było coś.

– Nie mogę cię tak zostawić nic nie robiąc – powiedziała.

Zatkało mnie z wrażenia. Nie wiedziałem co powiedzieć, a w mojej głowie panował kompletny chaos. Tysiące myśli wbiły się w nią i tak zostały.

- Uwielbiam robić lody - odezwała się Majka masując dłonią moją męskość.


Chociaż nie miałem żadnego doświadczenia w tej materii, wiedziałem, że będzie to coś naprawdę wzniosłego. Czułem, że właśnie przeżywam wielką rzecz. Dziewczyna robiła mi loda. Nie tylko dziewczyna – to była moja przyrodnia siostra, więc ten fakt był jeszcze cenniejszy. Było to zupełnie nieoczekiwane i niespodziewane. W życiu bym się tego nie spodziewał. Zajebiste uczucie.




Zdjęcia: www.sexeo.pl 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I