Al-Donna cz.I



Ciotka Aldona miała taki zwyczaj, że zwykle sypiała bez majtek. Była wielką entuzjastką takiego spania i potrafiła recytować z pamięci zalety spania bez bielizny. Było ich całe mnóstwo. Podobno jakość snu diametralnie się poprawia i pojawia się większy komfort. Sen był głębszy i spokojniejszy. Lepszy sen poprawiał funkcjonowanie na co dzień. I tak dalej, i tak dalej. Nie pamiętam już wszystkich "za", ale bardzo spodobał mi się fakt spania bez niczego 

Słyszałem, gdy kiedyś rozmawiała na ten temat z mamą. Całą rozmowę usłyszałem niechcący i pewnie zaraz bym się wycofał, gdyby nie to, że padała tam kwestia majtek, więc bardzo mnie ona zainteresowała jako młodego i zaczynającego się interesować dziewczynami chłopaka. Pdsłuchiwałem więc dalej bez skrępowania przyczajony za ścianą. 

Tak, jak teraz, gdy patrzyłem na nią śpiącą w sypialni i przypomniałem sobie tę rozmowę. Miałem okazję sprawdzić czy rzeczywiście cioteczka sypia tak, jak mówiła, czy nie. Drzwi nie były zamknięte na klamkę, więc wystarczyło tylko lekko je pchnąć, by mieć przed sobą ten zachwycający widok, jaki stanowiła Aldona.

Muszę jednak przyznać, że najpierw zafascynowało mnie jej imię. Aldona. Było ono nie często spotykane. Należało do tych rzadszych. Wcześniej z Aldoną spotkałem się w powieści poetyckiej Mickiewicza. To była ta laska od Konrada Wallenroda. Obiekt jego uczuć i żona. Nie raz więc widziałem się jako Konrad z Aldoną u boku.

Ciotka Aldona była zawsze OK. Lubiłem ją bardzo i zawsze z niecierpliwością czekałem na chwilę kiedy do nas wpadnie w odwiedziny. Uwielbiałem na nią patrzeć, bo była naprawdę piękną, dojrzałą kobietą.

Stała się dla mnie ikoną kobiecości. Była dość wysoka, miała duże, zgrabne piersi, nieprzeciętną figurę, idealnie zaokrąglone biodra, długie i bardzo zgrabne nogi, niebanalny tyłeczek. Gdyby ustawić ją nagą, to przypominałaby greckie posągi. Wiadomo, że starożytni Grecy mieli hopla na punkcie harmonijnej budowy ciała, więc Aldona doskonale by się wpasowała w ten klimat. Mówiąc prościej: Bardzo mi się podobała i jej bardzo mnie podniecała. Była dla mnie idealna od czubka głowy do paznokcia u stopy.

Wiadomo, jak to jest z dorastającym chłopakiem, że jest wyczulony na każdy element dostrzeżony u płci przeciwnej. Ze mną też tak było.



Dziś miałem przed oczami prawdziwe żniwa. Mogłem nasycić do woli swój zmysł wzroku. Robiłem to więc bez żadnego skrępowania. Moja sprężyna wciąż się nakręcała. Takiego nadmiaru szczęścia los nie zaserwował mi od dawna.

Aldona rzeczywiście spała bez majtek. Miała na sobie tylko różową koszulkę nocną, która sięgała jej do kolan, a pod nią nic! Koszulka podwinęła się mistycznie i ukazała mi wszystkie skarby ciotki, które znajdowały się poniżej jej pasa. A były to skarby naprawdę bezcenne!

Aldona była cholernie zgrabna. Wizualnie bez zarzutu. Mimo dobiegania do czterdziestki i dwójki dzieciaków zachowała niebanalną figurę i powab charakteryzujący młode kobiety. Ubierała się także dość młodzieżowo i można było się pomylić, gdy szła razem z Agnieszką – swoją starszą córką. Dla wyjaśnienia i na marginesie dodam, że Agnieszka była w moim wieku.

Wrócę jednak do Aldony...


Rzeczą oczywistą jest, że moją największą uwagę przykuł fragment ciała, który znajdował się poniżej brzucha Aldony. Wzgórek łonowy porośnięty bujnym czarnym trawnikiem. Do tego szparka pomiędzy zgrabnymi nogami ciotki. Miejsce będące prawdziwym centrum Wszechświata. Tam rozpoczynało się i kończyło wszystko. Tam prowadziły nie tylko wszystkie drogi, ale i wszystkie moje myśli. Sekretny wąwóz pomiędzy wargami sromowymi większymi a pośrodku głęboka studnia w którą chciałem wpaść od dawna. Jej cipka, jej pochwa, jej wagina, jej muszelka, jej myszka.... Mój raj wyśniony i ziemia wcale mi nie obiecana, ale którą chciałem zdobyć.

Widziałem to wszystko bardzo wyraźnie, bo pokój wypełniało światło księżyca w pełni, a Aldona spała na wznak z lekko rozrzuconymi na boki nogami. Zupełnie, jakby wiedziała, że ustawię się dziś wieczorem w pozycji obserwatora i postanowiła ułatwić mi zadanie.

C. D. N. 



Zdjęcia: www.sexeo.pl 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I