Moja pierwsza modelka cz.I
Jestem wielkim pasjonatem fotografii. Amatorem, ale mam artystyczne zacięcie w tym kierunku. Praktycznie nie rozstaję się z aparatem fotograficznym i fotografuję wszystko dookoła, co tylko mnie zainteresuje. W piwnicy domu wyposażyłem sobie nawet małe atelier z myślą o studyjnych zdjęciach. Główne wyposażenie, czyli aparat fotograficzny już posiadałem, więc wystarczyło tylko dokupić lampy i modyfikatory światła,tło fotograficzne, statywy. Nie wspominam tu już o całym mnóstwie książek, poradników fotografowania, czy albumów z pracami znanych artystów fotografików...
Połknąłem bakcyla fotografowania i oddaję się tej pasji z wielką namiętnością. Daje mi to dużą radość.
Od pewnego czasu staram się namówić swoją kuzynkę Alinę, aby mi zapozowała. Jest bardzo piękną i niezwykle zmysłową dziewczyną, która od dawna robiła na mnie duże wrażenie. Nic więc dziwnego, że bardzo chciałbym uchwycić jej piękno i zatrzymać w kadrze. Jestem miłośnikiem piękna, a ona prezentowała sobą piękno w najczystszej postaci. Jej niebanalna uroda zachwycała mnie i jako początkujący artysta chciałem to wykorzystać. Uroda Aliny była niebanalna. Moja kuzynka miała ciemniejszą karnacją skóry, krótką fryzurę i bardzo zgrabne ciało. Jej uroda była taka trochę chłopięca. Krótkie włosy, prawie płaska klatka piersiowa, zielone oczy, ładnie zarysowane usta i przede wszystkim uśmiech. To był jej największy atut. Zawsze mi się bardzo podobała. Marzyłem, aby to ona była moją modelką.
- Oszalales?! - taka była jej pierwsza reakcja – Ty chyba jesteś jakiś zboczony. Miałabym się przed tobą rozebrać?! Przecież jesteś moim kuzynem!
- No i co z tego?
- Co z tego?! Przecież to byłoby prawie jak kazirodztwo!
- Nie przesadzaj. Przecież nie namawiam cię do tego, abyś się ze mną bzykała.. To nawet mnie nie mieściło by się w głowie. Chodzi mi tylko o wykonanie kilku artystycznych zdjęć mających pokazać kobiece piękno. Bez żadnych podtekstów seksualnych... Jesteś bardzo ładna i masz wszystkie kobiece atuty przy sobie, więc... Dlaczego nie pokazać ich światu... Kiedyś mówiłaś, że chciałabyś być modelką.
- To było dawno i nieprawda...
- I nic z tego w tobie nie zostało?
- Nie..
- Jakoś ciężko mi w to uwierzyć. Lubisz pstrykać sobie selfie i publikować je na przeróżnych portalach.
- To nie to samo.
- Prawie to samo... – poprawiłem ją.
- Na tych zdjęciach nie świecę cyckami. Zresztą, za bardzo nie ma czym świecić...
- A powinnaś. Podejrzewam, że są bardzo ładne.
- Są takie, jakie są,
- Piersi są ozdobą kobiety, więc powinnaś być z nich dumna.
- Jestem, ale tutaj nie o to chodzi. One nie są dla twoich oczu.
- Dla mnie, jako twojego ciotecznego brata na pewno nie, ale nie powinnaś mnie tak rozpatrywać. Gdybyś była aktorką i miała przed sobą z cenę rozbieraną? Twoje ciało zobaczyli by wszyscy. Na pewno nie tylko obcy widzowie.
- Nie jestem aktorką, więc nie mam z tym problemu.
- Ale gdybyś była? .
- Ale nie jestem!
- Ale gdybyś była?! – nie ustępowałem.
- To wtedy bym się o to martwiła.
Alina była twarda i nieustępliwa. Czułem, że nasza rozmowa zaczyna ją denerwować, więc profilaktycznie zakończyłem dyskusję. Wróciliśmy jednak do niej po pewnym czasie i to nieraz. Opór Aliny zaczął nieco słabnąć, co motywowało mnie do dalszego delikatnego naciskania na kwestię sesji zdjęciowej, której była by główną bohaterką. W międzyczasie kilka moich zdjęć było prezentowanych na wystawach fotograficznych w Domu Kultury. Nie było to nic wielkiego i wydarzenie miało raczej charakter lokalny, ale fakt był faktem. Moje zdjęcia były wystawione na widok publiczny. Bardzo mnie to podniosło na duchu i coraz bardziej w siebie wierzyłem. Na szczęście do głowy nie uderzyła mi woda sodowa i nie zacząłem o sobie myśleć, jako o wielkim artyście – fotografiku. Nadal fotografowałem z wielką pasją i zacięciem.
W zeszłą sobotę spotkaliśmy się na urodzinach ciotki. Mama Aliny skończyła 45 lat i z tej okazji zorganizowała mały rodzinne spotkanie.
- Czy twoja propozycja jest nadal aktualna? – spytała szeptem Alina nachyla jąc się w moją stronę.
- Jaka propozycja? – z początku nie zrozumiałem co miała na myśli.
- Tego mojego modelingu – wyjaśniła mi moja kuzynka.
- Jasne - prawie podskoczyłem na krześle - zdecydowałaś się?
- Porozmawiamy o tym w moim pokoju.
Znaleźliśmy się tam po kilkunastu minutach,
- Wiesz... To byłoby ze wszech miar interesujące. Bardzo ciekawe doświadczenie. Sama jestem ciekawa, jak zareaguję na tę całą sytuację. Coraz bardziej podoba mi się ten pomysł. Tylko, że nie mam żadnego doświadczenia - zaczęła, gdy usiedliśmy na kanapie
- Nie przejmuj się – uspokoiłem ją – Ja też nie mam żadnego doświadczenia. Ale bardzo chętnie je zdobędę przy twojej pomocy.
- Trochę się boję i... Wstydzę...– wyznała.
- Nie mów nikomu, ale ja też...
- Przecież ty nie będziesz stał goły przed obiektywem aparatu.
- Ale będę stał przed nagą kuzynką. To podobne odczucie.
- Jednak nie takie samo - Alina upierała się przy swoim zdaniu.
- Uwierz mi, że będę równie skrępowany, jak ty. Może nawet bardziej.
- Ty?! Skrępowany?! Zawsze myślałam, że to faceci są bardziej otwarci i nie mają z tym absolutnie żadnych problemów.
- Może coś w tym jest, ale ja jestem wyjątkiem.
- No, proszę... Nigdy bym w to nie uwierzyła.
- Wielu rzeczy o mnie nie wiesz, kuzyneczko – uśmiechnąłem się.
- Ale majtek nie zdejmę – zastrzegła wstając z kanapy.
- Okej.
-------
Adina.
Dziękuję Ci bardzo za zgodę na wykorzystanie Twoich zdjęć.
--------
Zdjęcia: Adina Apostu
https://picassostateofmind.com/
Komentarze
Prześlij komentarz