Nieskomplikowana historia cz.I


Oj, Renata, Renata... Co ty ze mną robisz, dziewczyno?  To jest wspaniałe – wiem! Ale dziwię się sam sobie, że tu się znalazłem i z taką prostotą i łatwością dałem się wciągnąć w tę grę.

Tak jednak zawsze było od zawsze...

Wiem ! To trochę dziwnie ułożone zdanie, ale tak było. Tak zawsze było.



Nacisnąłem dzwonek przy furtce. Dłuższą chwilę odczekałem, ale nie było żadnego odzewu, Nacisnąłem dzwonek po raz drugi. Wreszcie chwyciłem za klamkę i lekko pchnąłem furtkę. Zrobiłem kilka kroków i znalazłem się tuż przed drzwiami wejściowymi. Zastukałem kilkakrotnie. Znowu żadnej reakcji. Nacisnąłem klamkę. Drzwi ustąpiły.

- Dzień dobry - odezwałem się wchodząc do środka.

Odpowiedziała mi cisza. Zdjąłem z ramienia torbę z laptopem i plecak. Rozejrzałem się uważnie dookoła. W domu nie było żywej duszy. Trochę mnie to zdziwiło, bo przecież wszyscy wiedzieli, że miałem przyjechać.

- Ciociu, wujku, Renata - powiedziałem.

Cisza, jak trwała tak trwała.

Powoli zacząłem wchodzić schodami na górę. Zostało mi dwa, może trzy schodki do pokonania, gdy otworzyły się drzwi naprzeciwko i stanęła w nich Renata – moja kuzynka. Na głowie miała turban z ręcznika, a drugim owinięta była od ramion aż do kolan. Wychodziła z łazienki. Przestraszyła się mojego widoku i drgnęła. Ręcznik, którym była owinięta magicznie rozsunął się i przez chwilkę widziałem ją całkiem nagą. Wow! 

Są takie rzeczy, które trzeba koniecznie zobaczyć przed śmiercią. Widok nagiej kuzynki do nich należy. Takie coś należy koniecznie zobaczyć, jeżeli oczywiście posiada się młodą i atrakcyjną kuzynkę w zasięgu ręki. Widok taki można podziwiać bez skrępowania. Nie ma po tym żadnego kaca moralnego. Rozumiem: gdyby to była siostra, do tego rodzona, to można by było mieć obiekcje, ale młoda i atrakcyjna kuzynka jest absolutnie poza tabu. Można się więc na nią gapić bez żadnego skrępowania. Chętnie bym to robił, ale Renata zareagowała natychmiast i poprawiła ręcznik. Oczy zrobiły mi się tak wielkie, jak pięciozłotówka. Wyraz zdziwienia i oszołomienia widoczny na mojej twarzy był bezcenny. Zatkało mnie z wrażenia.




Ja także drgnąłem. Zrobiłem mimowolnie krok do tyłu i omal nie spadłem na sam dół.

- Cześć - powiedziałem – ale mnie wystraszyłaś.

- Ja cię wystraszyłam?! - w głosie Renaty słyszałem oszołomienie.

- Bardzo - uśmiechnąłem się.

- Cześć. Już przyjechałeś?

- Tak. Dzwoniłem do ciebie i pisałem, ale widocznie nie słyszałaś.

- Byłam w łazience, a telefon miałam w pokoju.

To wszystko wyjaśniało.

- Poczekaj na mnie chwilę. Tylko się ubiorę.

- Okej. Jeśli chciałabyś, a bym ci pomógł, to się nie krępuj – roześmiałem się. 

- Chciałbyś... 

- Pewnie, żebym chciał. Gołej kuzyneczki dawno nie widziałem.

Dawno. Nawet bardzo dawno. Może nawet wcale, bo nie wiem czy okres dzieciństwa można wliczać..

- To jeszcze długo będziesz musiał poczekać.

- Poczekam, poczekam. Jestem cierpliwy, A zresztą to, co ma wisieć, to z pewnością nie utonie.

- Taki pewny jesteś?

- To znaczy: właśnie widziałem, ale bardzo krótko i przelotnie.

- Trafiło ci się, jak ślepej kurze ziarno.

Roześmialiśmy się wesoło.



- Już się rozpakowałeś? – Renata stanęła w drzwiach.

- Już prawie – odpowiedziałem – Mogę się odświeżyć po podróży?

- Jasne – uśmiechnęła się – ręcznik dla ciebie jest już przygotowany.


Zdjęcia: www.sexeo.pl 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I