Nimfa Leśna cz.II




Jagna w tym momencie wstała, stanęła tuż przede mną, dwoma rękami złapała za spód swojej sukienki i zdjęła ją odrzucając w stronę Borowego. Stała przede mną naga, tak bardzo piękna i zmysłowa. Wyglądała bardzo ciekawie w złocistej poświacie zachodzącego Słońca. Jak zupełnie nierealne zjawisko. Jak wabik, na który się złapałem. Była niezwykle pociągająca, poczułem się uwiedziony samym tylko widokiem. Gotów byłem stać się jego częścią. Mój ptaszek momentalnie zerwał się do lotu. Napęczniałem w jednej chwili. Rzeczą oczywistą był fakt, że w moich majtkach zrobiło się bardzo, ale to bardzo ciasno.
- Widzisz? - brmiał dalej Borowy - oto jest cała moja córka. To obietnica podniecających, namiętnych i lubieżnych chwil, których nie zapomnisz do końca życia.
Borowy wstał, podszedł do nas i wsunął rękę pomiędzy uda Jagny pocierać otwartą dłonią jej  szczelinkę, która między udami się znajdowała.
- Ona bardzo cię pragnie - mówił - już jest cała mokra. Jej intymne soki zaczynają z niej wypływać. Nie daj zmarnować ich zbyt wiele. 
Byłem jak ogłoszony. Zupełnie, jakby ktoś przywalił mi potężnym pojedynczym impulsatorem punktowym z osadnikiem trzonkowym, czyli: młotkiem. Czułem się, jakbym zainkasował nokautujący lewy sierpowy, który natychmiast posłał mnie na ziemię i nie pozwolił się z niej ruszyć o własnych siłach. Zresztą naprawdę nie mogłem się ruszyć z miejsca. Siedziałem bez ruchu wpatrzony w nagie ciało Jagny. Zesztywniałem nie tylko pod brzuchem, ale sztywne było całe moje ciało.
- Sprawdź sam - zaproponował Borowy.




Niewiele myśląc i nie zastanawiając się wcale wyciągnąłem prawą dłoń i wsunąłem pomiędzy nogi Jagny. Tam, gdzie wcześniej była ręka Borowego. Rzeczywiście, była tam już bardzo wilgotna. Pocierałem chwilę palcami jej szparkę. Potem odruchowo przełożyłem wilgotne palce do swych ust. Wydzielina jej pochwy bardzo mi posmakowała. To ważne jest, żeby facetowi smakowały intymne soki dziewczyny. 
- No i jak ci smakuję? - spytała Jagna.
- Jak najwspanialszy cymes - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Więc weź mnie. Tu i teraz
.- Tu?! - spytałem osłupiały z wrażenia  - 
przy twoim ojcu?!
- Tak - odparł Borowy – przy mnie. Chętnie popatrzę, a i będę miał baczenie czy nie zrobisz jej jakiejś krzywdy. 
- Dlaczego miałbym zrobić twej córce jakąś krzywdę?
Borowy nie odpowiedział mi na to pytanie. Odezwała się tylko Jagna:
- Weź mnie. 
Takiemu zaproszeniu nie miałem prawa odmówić.  Nie miałem nawet tego zamiaru. Byłem cholernie napalony. Żar buchał ze mnie, jak z hutniczego pieca.
Spojrzałem na Jagnę
Jagna stała przede mną bez ruchu i wydawała się być taka bezbronna i całkowicie zdana na mnie. To jednak najprawdopodobniej tylko mi się wydawało, bo to ona, wraz ze swoim ojcem trzymała w ręku wszystkie sznurki.
Dziś otwierała się przede mną tajemnicza brama i kusiła, abym ją przekroczył. Postanowiłem więc nie czekać ani chwili.






Chwyciłem mocno Jagnę w biodrach i przesunąłem do siebie. Twarz miałem bardzo blisko jej wydepilowanego wzgórka łonowego. Przesuwałem palcem środkowym po wilgotnej szparce starając się znaleźć wejście do intymnej krainy. Znalazłem je bez trudu. Naparłem więc mocniej na sekretne wejście. Mój palec bez żadnego problemu znalazł się w samym w środku. Wnętrze było bardzo ciepłe i wilgotne. Panował tam idealny mikroklimat. Jagna stanęła w szerszym rozkroku. Opadłem na kolana i mając przed twarzą jej gorącą myszkę zacząłem składać na niej namiętne pocałunki. Po chwili do oralnych pieszczot dołączyłem także język. Powoli zanurzałem się we wspaniałą otchłań miłosnych doznań.
Jej cipka smakowała wspaniale. Cudownie pachniała i miała lekko kwaskowy posmak, który uwielbiałem. Z prawdziwą przyjemnością wysysałem wilgoć tryskającą niczym źródło pomiędzy jej wargami sromowymi Mój język zaczął penetrować pochwę Jagny coraz głębiej. Borowy w tym czasie usiadł obok nas i luzując pasek zsunął swoje spodnie do kolan. Podbrzusze Borowego pokrywał obfity zarost, a jego członek był wielki. Objął go dłonią i zaczął wykonywać rytmiczne ruchy w górę i w dół, raz po raz odsłaniając żołądź. Zobaczyłem to kątem oka, ale nie poświęciłem większej uwagi onanizującemu się Borowemu. Bardziej pochłaniało mnie robienie dobrze ustami jego córce. Wsunąłem palec wskazujący pomiędzy wargi sromowe Jagny i posuwałem ją w taki sposób.
W pewnym momencie wstałem i rozpiąłem swoje spodnie. Szybko ściągnąłem majtki i zaprezentowałem Jagnie swój instrument. Nie był tak wielki, jak fiut jej ojca, ale nigdy nie miałem powodów aby na niego narzekać. Jagna zrozumiała bez słów. Przykucnąła przede mną i wzięła go, do ust. Loda robiła naprawdę świetnie. Widocznie nauki, które pobierała u Borowego nie poszły na marne. Zaczęło mi się robić błogo.
Wkrótce Jagna położyła się na rozłożonym uprzednio kocu i rozłożyła szeroko nogi. To było zaproszenie, aby pójść krok dalej. Nie zastanawiałem się długo i przyjąłem odpowiednią pozycję. Wszedłem w nią z całym impetem. Jej cipka była bardzo mokra. Odpowiednie jej nawilżenie powodowało, że wchodziłem w nią bez trudu. Moje pchnięcia były zdecydowane. Jagna zaczęła jęczeć z rozkoszy. Ja także. Nasze oddechy stawały się coraz szybsze i urywane. Falowaliśmy biodrami w zgodnym rytmie. W przód i w tył, w przód i w tył, w przód i w tył...
Byliśmy, jak dobrze funkcjonujące urządzenie. Staliśmy się jednością. Nasza kopulacja była idealna. Doszliśmy też w jednym czasie. Spuściłem się do wnętrza Jagny...
Dalej nie pamiętam już nic. Rano obudziłem się w przygotowanym dla mnie pokoju z Jagną leżącą obok mnie w łóżku.

Koniec 



Zdjęcia; www.sexeo.pl 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I