Sąsiadka wiadomej konduity cz.I
Jesienno-zimowa pora miała to do siebie, że szybko zapadał zmrok i dzięki temu miałem większe możliwości w podglądaniu sąsiadki. Tak się bowiem złożyło, że okno mojego pokoju wychodziło na wprost salonu pani Jolanty, która była trzydziesto letnią, niezwykle urodziwą kobietą. Znałem ją z osiedla i często spotykałem przypadkowo. Robiła na mnie bardzo duże wrażenie i kiedy okazało się, że mogę bawić się w podglądacza, to wrażenie stało się jeszcze większe.
- To zwykła kurwa. Daje dupy za pieniądze– mówił Andrzej - Jak masz kasę, to możesz do niej iść i zrobi ci loda.
- A ty skąd niby wiesz?
- Bo byłem kiedyś u niej.
- Co ty pieprzysz – nie wierzyłem mu.
Z Andrzeja był bowiem typowy erotoman bajkopisarz i jego opowieści trudno było traktować jako autentyczne. Okazało się jednak, że mówił prawdę. Raz po raz zjawili się u Joli coraz to inni faceci, a ona robiła im dobrze. Patrząc na to nie musiałem wcale przeglądać PornHuba, bo wszystko miałem, jak na dłoni. Czasami odchodziły tam takie akcje, że pała mała...
Wszystko to działo się przy nie zasłoniętych zasłonach i zapalonym świetle, więc byłem niezwykle ukontentowany i dawałem upust swojej wybujałej fantazji.
Dzisiaj także byłem świadkiem erotycznej schadzki mojej sąsiadki...
Super...
,
Usłyszałem, jak otwierają się drzwi wejściowe. To wracała moja Mama i Michał – jej obecny facet. Z wielkim żalem odszedłem od okna.
Michał pojawił się kilka miesięcy temu. Nie polubiłem go, ale tolerowałem ze względu na Mamę. Moi rodzice rozwiedli się, gdy miałem kilka lat i od tamtej pory Mama była sama poświęcając się wychowywaniu takiego ancymonka, jak ja. Teraz była szczęśliwa. Przynajmniej ja tak to odbierałem. Jej też należało się trochę szczęścia, więc zacisnąłem zęby i przyjąłem Michała do wiadomości. Wydawał mi się być nicponiem i lekkoduchem. Był kompletnie nieznanym, ale mającym duże mniemanie o sobie artystą. Przemądrzały. Zadzierał trochę nosa. O dziesięć lat był starszy ode mnie, więc właściwie można było powiedzieć, że gówniarz. Fakt, że bardzo przystojny i chyba inteligentny. W razie Niemca miałem na niego oko i byłem gotowy zareagować, gdyby była taka potrzeba.
Ta historia mogłaby się w tym miejscu zakończyć, ale wydarzyło się coś...
W ten piątkowy wieczór, jak zwykle byłem gotowy do obserwacji Jolanty. Czekałem z wielką niecierpliwością, gdy w pokoju pojawi się światło, a w tym świetle ona wraz ze swoim kochankiem. Wreszcie się doczekałem. Jednak, gdy spojrzałem uważniej, aż zatrząsłem się z oburzenia i wściekłości. Wraz z moją sąsiadką wiadomej konduity pojawił się... Michał. Weszli do sypialni.
Michał rozpiął pasek i opuścił spodnie a także slipy. Na sterczące go już fiuta Michał założył wyciągniętą wcześniej z kieszeni spodni prezerwatywę. Pani Jolanta zaczęła mu robić laskę. Patrzyłem na to mieszając pod nosem przekleństwa i przeróżne niecenzuralne epitety pod adresem faceta mojej mamy. Niewiele myśląc sięgnąłem po telefon komórkowy. Włączyłem tryb video i zacząłem rejestrować rozgrywającą się "akcję". Najchętniej jednak odłożył bym telefon, poszedł do bloku naprzeciwko, zapukał do drzwi a potem wpadł do mieszkania i nakładł po ryju temu skurwy...
Kuźwa! Ale byłem wściekły! Z tego wszystkiego zaczęły trząść mi się ręce i obraz stawał się niewyraźny. Drugą ręką przytrzymałem swój telefon i przez chwilę kontynuowałem zapis wideo. Film trwał już prawie 5 minut. Wreszcie zdecydowałem, że tyle wystarczy. Miałem Gnoja jak na tacy.
Usiadłem przy biurku. Wściekłość nadal mnie nie opuściła, ale starałem się za wszelką cenę uspokoić i poukładać wszystko w głowie. Zastanawiałem się także, jak mam to powiedzieć Mamie.
- Co ty jesteś taki zmieniony na twarzy? – spytała mama, gdy wszedłem do salonu - Chory jesteś?
- Nie - od rzekłem kładąc na ławie telefon komórkowy - Obejrzyj to Mamo.
– Co to jest? – spytała patrząc na mnie uważnie.
- Po prostu obejrzyj.
Mama włączyła nagrany film wideo. Widziałem, jak w jednej chwili zbladła, a potem zsiniała na twarzy. Patrzyła w ekran z pełnym niedowierzaniem w oczach. Potem podniosła wzrok na mnie.
- S... Skąd to masz?
- Czy to ważne? Zobaczyłem i nagrałem przez przypadek. Gdyby to nie chodziło o ciebie, to pal licho.
- Ale gdzie, jak?
Opowiedziałem dokładnie całą historię.
- Przepraszam Mamo, ale nie pozwolę, żeby taki dupek cię oszukiwał.
Mama długo milczała patrząc przed siebie niewidzącym wzrokiem. Wreszcie oddała mi telefon i wyszła do łazienki. Ja zaś poszedłem do swojego pokoju.
- Dziękuję synku, że mi o tym powiedziałeś. Wreszcie otworzyłeś mi oczy. Załatwię to, jak najszybciej - powiedziała mi następnego dnia przy śniadaniu.
Michała już nigdy więcej nie widziałem. Mama spakowała jego rzeczy i wystawiła je przed drzwi. Przez dłuższy okres czasu nie była sobą, ale w końcu doszła do siebie i mam wrażenie, że odczuła dużą ulgę.
Na tym ta historia mogłaby się zakończyć, ale miała jednak jeszcze ciąg dalszy.
C. D. N.
Zdjęcia: www.sexeo.pl









Komentarze
Prześlij komentarz