Pierwszy anal cz.I



Seks analny, w którym byłem stroną bierną uprawiałem tylko dwa razy w życiu. Po raz pierwszy i ostatni. To było dawno temu. Jeszcze w szkole średniej. Przyjaźniłem się z Pawłem i to był właśnie on. Razem przeżywaliśmy niepokoje wieku dojrzewania i męczyliśmy się ze swoim seksualnym nienasyceniem. Pamiętam, że były to bardzo rozkoszne męki. Byliśmy cholernie ciekawi wszystkiego, co związane było z seksem, nie uznawaliśmy żadnych barier i chętnie puszczaliśmy wodze fantazji, a także byliśmy gotowi na eksperymenty. To ja pierwszy rzuciłem ten pomysł.

Któregoś wieczora, gdy siedzieliśmy w moim pokoju tocząc nieustanne gadki o seksie rzuciłem, że powinniśmy spróbować i zobaczyć jak to jest. To miał być żart i tak na początku był potraktowany. Podśmiewywaliśmy się trochę z tego, ale temat wrócił po pewnym czasie.

- Naprawdę chciałbym zobaczyć jak to jest - powiedziałem - tak ze zwykłej, ludzkiej ciekawości.

- Ja też o tym dużo myślałem. To mogłoby być nawet ciekawe.

- Tylko, że mielibyśmy po wszystkim monstrualnego kaca moralnego.

- Pewnie tak - zgodził się ze mną Paweł.

- Nie jesteś w moim typie - roześmiałem się - masz za małe cycki i trochę za bardzo jesteś obrośnięty na klacie.

- Ty też jesteś dość płaski.

- Ale mimo wszystko... podobno to jedna z najbardziej ekscytujących form seksu. Każdy facet powinien go spróbować przynajmniej jeden raz z innym facetem.

- Poza tym, to bardzo zdrowe i dobrze wpływa na prostatę.

- Jeszcze na nią nie narzekam, ale zawsze należy dmuchać na zimne...

Jeszcze dłuższą chwilę żartowaliśmy na ten temat, aż wreszcie spoważniałem i spytałem prosto z mostu:

- Może się sami przekonamy jak to jest.

Długo milczeliśmy. Wreszcie Paweł Spojrzał na mnie uważnie.

- Raz się żyje... podobno raz w dupę, to nie pedał.

Od tego momentu zaczęliśmy wszystko planować w najdrobniejszych szczegółach. Dużo czytaliśmy na temat seksu odbytniczego i dzieliliśmy się ze sobą wiedzą. Około dwóch tygodni później nadszedł ten dzień.

Dysponowałem wolną chatą przez cały weekend, więc mogliśmy zrobić to bez żadnego pośpiechu, ani bez żadnej spiny. Muszę przyznać, że im bardziej zbliżał się ten dzień, tym bardziej się go obawiałem. To miało być największe wydarzenie w moim życiu. Paweł też odczuwał podobnie. Obaj jednak byliśmy zdecydowanie to zrobić.

Jeszcze przed naszym spotkaniem wziąłem tabletki na przeczyszczenie. Paweł zjawił się późnym wieczorem. Przyniósł ze sobą irygator i oczywiście lubrykant. Ja także byłem zaopatrzony w te dwa elementy.

- Kuźwa - odezwał się w progu mojego pokoju - Trochę dziwnie się czuję

- Nie przejmuj się. Ja też- pocieszyłem go.

-- Czuję się, jak dziewica. Chciałbym i boję się.

Z tym dziewictwem, to nie była przesada, bo przecież obaj stracimy swoje analne dziewictwo.

- To podobno trochę boli?.

- Jak to zwykle strata dziewictwa, więc musi trochę poboleć, ale da się wytrzymać. Wszystko zależy od delikatności partnera - błysnąłem teoretyczną wiedzą.

- No, to zróbmy to! - powiedział zdecydowanie.

- Może najpierw wypijemy coś na odwagę? - zaproponowałem.

- To nie jest dobry pomysł. Bądźmy absolutnie trzeźwi.

- Może masz rację - zgodziłem się - chociaż, Gdybyśmy byli na bani, to łatwiej byłoby nam się usprawiedliwić.

Przeszliśmy do łazienki. Rozebraliśmy się i przez chwilę lustrowaliśmy się wzrokiem. Ależ to musiało wyglądać!. Dwóch 17-latków na golasa stało przed sobą ze sterczącymi fujarami. Chcieliśmy przyzwyczaić się do swojej nagości, bo dotychczas nie mieliśmy sposobności widzieć siebie w strojach adamowych.

Teraz należało zrobić jeszcze jedną rzecz.

Skorzystaliśmy z irygatorów analnych czyszcząc swe odbyty. Napełniliśmy je letnią wodą, następnie włożyliśmy dyszę do odbytu i ściskając mocno bańkę wprowadziliśmy całą wodę do środka. Następnie należało zatrzymać płyn w sobie, potem usiąść na ubikacji i ją uwolnić. Zrobiliśmy to po kolei służąc sobie pomocą. Byliśmy w środku czyści. 



Zdjęcia: www.sex.com

C. D. N. 


Komentarze

  1. Fajne opowiadanie, poruszony ciekawy temat, napisane bez zbędnych wulgaryzmów, lecę do drugiej części

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie. Cieszę się, że ci się spodobało. Napisz jak było po części drugiej i trzeciej

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I