Zapiski /11/


....

Twoja cipka, to wrota do innego wymiaru, do innej czasoprzestrzeni, do innego świata. Gdy wchodzę w nią, to właśnie tam się przenoszę. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wystarczy tylko chwila. Teraz stoję przed nią pełen pokory i uwielbienia. Nie mogę uwierzyć, że to właśnie ja jestem tutaj. To chyba jakiś sen. Ale nawet jeśli to tylko sen, niech trwa bez końca. Albo przynajmniej do osiągnięcia przeze mnie pełnej satysfakcji z bycia tutaj. Najpierw wielbię ją ustami i językiem, jak nakazuje dawno przyjęta tradycja. Przygotowuję ją do wtargnięcia mojego sztywnego penisa. To nastąpi już wkrótce. Ja jestem gotowy. Czekam tylko na odpowiedni sygnał. Wyczuję go z całą pewnością. Wreszcie jest.

Przytykam więc swój taran do wilgotnej bramy, która już stoi przede mną otworem. Po krótkiej chwili wbijam się w nią zdecydowanym ruchem. Jestem już cały w środku. Jęknęłaś z rozkoszy, gdy to nastąpiło. Jestem więc, a Ty gościsz mnie wewnątrz ze wszystkimi honorami. Ciasno tu jest, ale bardzo przyjemnie i rozkosznie. Tego się spodziewałem i tego oczekiwałem. Jest tak jak przypuszczałem i jak się sobie wymarzyłem.

Leżysz pode mną i oddajesz się moim zdecydowanym ruchom. Po chwili zaczynamy wspólnie swój miłosny taniec.

Nadziewam Cię mocno na swojego fiuta tak, jak kurczaka na rożen. Ty jęczysz, jakby sprawiało Ci to wielkie męki, ale oboje wiemy, że tak nie jest. To rozkosz, Która potężnieje z każdą chwilą. Kiedyś niewielki strumień teraz staje się rwącą rzeką ekstazy, która wciąż przybiera. Jej poziom szybko minął stan ostrzegawczy, a teraz zbliża się do alarmowego, chociaż nie trzeba się tym niepokoić. Tak ma być. Tak to jest już urządzone.

Porywa nas ta rwąca rzeka. Jej nurt zaniesie do niebiańskiej krainy, gdzie oboje dostąpimy boskiego uniesienia. Zbliżymy się, chociaż na krótką chwilę do Bogów. Dostąpimy wielkiego szczęścia siadając z nimi przy rajskim stole. Kto powiedział, że nie można ich czcić we własnym łóżku razem czyniąc to, co oni przed wiekami. Czyli: ucztując i pieprząc się.

Wielka orgia wśród gwiazd zawsze była naszym marzeniem. Dziś mamy okazję, aby jej doświadczyć. Nie zaprzepaśćmy tej szansy. Dajmy ją sobie.



...

Jest dobrze. Jest cudownie. Jest wspaniale. Czujesz się fantastycznie. Chociaż niewyspana i zmęczona to jednak wyśmienicie. Ślady nocnego zmęczenia widać w Twoicb oczach i na twarzy, ale to tylko dodaje Ci uroku.

Ta noc była niesamowita I to właśnie ona nakręciła Cię pozytywnie do całego dzisiejszego dnia, a także tygodnia, bo przyjemne doznania będziesz nosić w sobie długo.

Jesteś w pełni zadowolona, dobrze wyruchana. Czujesz się spełniona. Teraz już wiesz, jak to jest. Teraz w pełni to odczuwasz. Cały świat wokół Ciebie nabrał barw i kolorów mimo, że na kalendarzu końcówka listopada. Nieważne, że wokół jest szaro buro i ponuro. Nie widzisz tego. Nadal jesteś w tym cudownym świecie. Stara prawda życiowa mówi wyraźnie: kobieta, która jęczy w nocy, nie warczy w dzień. To jest racja absolutna.

Nie chwaląc się: Ja to uczyniłem! Ja jestem odpowiedzialny za te dobre i piękne chwile dzisiejszego poranka. Ja jestem tym magikiem, który dotykając Twego niewielkiego guziczka sprawił, że jest tak rewelacyjnie i uroczo. Po prostu: pięknie. Aż chce się żyć i zmagać się z trudami dnia powszedniego. Ja bowiem czuję to samo i zachwyca mnie nawet najprostsza i banalna rzecz. Cieszę się chwilą wraz z Tobą. 



... 

Jesteś niesamowita. Odkąd tylko pamiętam, właśnie taka byłaś. Niezwykła, nadzwyczajna, obłędna w dobrym tego słowa znaczeniu i nieopisana żadnymi słowami. Nie–sły–cha–na. Nawet jako nastoletnia siksa potrafiłaś wzburzyć krew i zachwiać w posadach cały porządek rzeczy. Pragnienie seksu z Tobą wisiało w powietrzu. Nie raz ścigały cię słowa napalonych facetów: " zobacz jaka dupa" , "zobacz, na pewno chce się ruchać", "ciekawe czy mi da?", "jaka siksa", "noga grubsza od chuja, więc można brać", " wąska w pasie, dobrze pcha się"...

Z początku nieco się obawiałaś tych komentarzy i jawnych zaczepek, ale później zaczęły Ci one sprawiać przyjemność. Chciałaś ich słuchać. To Cię napędzało i podnosiło Twoje ego do niebotycznych rozmiarów. Byłaś prawdziwą Królową. Królowa jest tylko jedna. Ty!

Najbardziej jarały Cię pełne pogardy spojrzenia święto jebliwych, starszych pań i panów, którzy swoje najlepsze lata mieli już ze sobą, a pewnie też bardzo chcieliby robić to co Ty. 

W szkole było tak samo. Nie miałaś ani chwili spokoju. Dziesiątki napakowanych testosteronem rówieśników rodzaju męskiego chciało Cię wziąć. Nawet na szkolnej ławce, najlepiej w obecności innych młodych samców, aby pokazać jakie to z nich ogiery. Zaliczyć Ciebie to był szczyt wszystkich szczytów. Największy i najwyższy szczyt na jaki mógł wdrapać się facet. Tylko nieliczni tam docierali. Zdecydowana większość pozostawała na linii startu. Tam własnoręcznie kończyli ten wyścig.

Teraz mogę tylko żałować, że stałem z boku i nie włączałem się w rywalizację. Może bym i nie wygrał, ale przynajmniej powalczyłbym o ten puchar. Nie przywiązywałem wagi do tego, że lepiej szaleć i żałować, niż teraz żałować, że się nie szalało. Nadrobię to jednak wzbogacony o cały bagaż doświadczeń życiowych.



...

Twój orgazm, to wielki ocean, Wielki, niespokojny ocean.Twoje reakcje fizjologiczne organizmu na przyjemność, którą Ci dostarczam są bardzo ekspresyjne. Ten przyspieszony oddech, podwyższone tętno i regularne skurcze pochwy oraz bardzo głośne jęki rozkoszy są jego obrazem. Ten obraz jest dużo wyrazistszy niż ten, spotykany w podręcznikach. Przekracza wszystkie wyznaczone normy. Jest ci bardzo dobrze. O to przecież chodzi aby a wszystkie potrzeby zaspokojone było przyjemnie, a wszystkie Twoje potrzeby w pełni zaspokojone. To jest moim priorytetem. To czy miałaś orgazm jest bowiem wyznacznikiem moich seksualnych zdolności. Wiem jak wiele czynników na to wpływa.. 

Ze swojej strony daję więc wszystko, co tylko potrafię dać.


C. D. N. 

Ilustracja: darjimart

Zdjęcia: www.lol24.com




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I