Orgietka




Impreza rozkręcała się coraz bardziej. Wszyscy mieli cotaz więcej w czubie, z drugiego pokoju dolatywał aromat świeżo palonej trawy, robiło się coraz głośniej i swobodniej.

Kamil wszedł do pokoju trzymając przed sobą dwie zaciśnięte pięści.

- Ence pence - odezwał się - w której ręce trzymam majtki dziewczęce?

Niektóre dziewczyny spoglądały na siebie w lekkiej panice.

- Tak dziewczyny - mówił dalej Kamil - i sprawdźcie przy okazji czy to nie wasze majtki.

Kamil zawsze był duszą towarzystwa i przewodził stadu. Potrafił rozrzedzić najbardziej ponurą atmosferę. Trochę mu tego zazdrościłem.

- Czy to przypadkiem nie twoje majtki? - spytałem z uśmiechem siedzącą mi na kolanach Olę.

- Nie, raczej nie - odparła rewanżując mi się w podobnym uśmiechem.

- A mogę sprawdzić?

Rękę już trzymałem na jej kolanach, Więc wystarczyło przesunąć ją trochę w lewo, by znalazła się pod mini spódniczką Aleksandry.

- Oj, niewierny Tomasz z ciebie.

- Lubię sprawdzić wszystko namacalnie lub jeśli wolisz empirycznie.

- To sprawdź.

Wsunąłem więc dłoń pod jeansową spódniczkę Oli i w ślamazarnym tempie przesuwałem ją w stronę bioder. Robiłem to naprawdę bardzo powoli, bo zetknięcie z alabastrową skórą jej zgrabnych ud a także bioder było nieziemskim przeżyciem i chciałem przedłużyć go ile tylko się da. Wreszcie natknąłem się na wąski kawałek materiału jej stringów. Nosiła stringi, a więc było praktycznie tak, jakby nic nie miała na pupie. Dla mnie ekstra. Bardzo podoba mi się ta część damskiej bielizny. Ach, ten wąziutki pasek materiału chowający się pomiędzy pośladkami. Samo piękno.

- Czyli: remis - stwierdziłem - majtki są, ale jakoby ich nie było.

- No, widzisz... taka magia.

- Którą uwielbiam.





Spojrzałem na Olę. Przygryzła delikatnie dolną wargę i z ciekawością obserwowała moje poczynania. W oczach Aleksandry zauważyłem tlące się ogniki. Nieznacznie przechyliła głowę w lewo. Najwidoczniej była zadowolona z tego, co robiłem. Przyznam się, że ja także i nadal trzymałem swą dłoń na w biodrze Olki.

Miła dziewczyna. Poznaliśmy się właściwie przed chwilą, tu na imprezie. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać i tak jakoś poleciało. Podobno jest kuzynką Kamila, przyjechała w odwiedziny i stąd jej bytność na dzisiejszej "nasiiadówce".

Imprezy, które organizował Kamil powoli obrastały w legendę. Nie od wczoraj krążyły opinie, że to nie imprezy, ale zwykłe orgietki. Dużo nagości i swobody obyczajowej, która kończyła się zwykłym ciupcianiem pomiędzy nieznanymi sobie bliżej osobnikami płci przeciwnej. W parach lub w większej grupie. Dziś także na to się zanosiło. Nie miałbym nic przeciw temu, bo jeszcze nie miałem przyjemności uczestniczyć w takiej zabawie. Byłoby to ciekawe ze wszech stron. Taka malutka orgietka w piątkowy wieczór. W sam raz na dobre rozpoczęcie weekendu. Na razie jednak musiałem zająć się Olą.

Miała na mnie ochotę. To dawało się wyczuć. Moja ręka przez cały czas znajdowała się pod jej spódniczką, a ona nie protestowała. To już był pierwszy sygnał. Drugim sygnałem było to, że zarzuciła ręce na moją szyję i zbliżyła swoje usta do moich. Zaczęliśmy się całować.

Robiło się coraz bardziej duszniej i goręcej. Duszno i porno - można powiedzieć.

Rozpinałem guziki żabotowej bluzki Oli. Położyłem dłoń na jej piersi i delikatnie masowałem. Piersi Oli były raczej średniej wielkości i doskonale pasowały do moich dłoni. To była prawdziwa przyjemność dotykać ich i zaciskać na nich palce.

Zupełnie nie przejmowaliśmy się obecnością innych. Inni też nie przejmowali się nami i pełną parą ruszyli do akcji. Z tego, co Zarejestrowałem wcześniej było nas tutaj około dziesięciu par, czyli: zebrała się tu całkiem niezła ekipa. W sam raz na małą orgietkę...

Wszystkie hamulce zostały zwolnione. Przestało istnieć jakiekolwiek tabu. Nie było żadnych zahamowań. Skutecznie mieszały się aromaty nagich ciał. Odgłosy rozkoszy stawały się coraz głośniejsze.

Trzy, dwa, jeden, zero. Start!

Ola ściągnęła swoją bluzkę. Przenieśliśmy się na podłogę, gdzie było dużo wygodniej. Zająłem się jej słodkimi cycusiami. Miętoliłem je w dłoniach i obdarzałem deszczem delikatnych pocałunków, ssałem je i lizałem. Dwa średniej wielkości wzniesienia jej klatki piersiowej były po prostu cudowne. Ola plotła palce w moją fryzurę.




Po dłuższej chwili wyruszyłem w dalszą wędrówkę po jej ciele. Pocałunkami zbliżałem się do jej pępka. Podwinąłem krótką spódniczkę Oli i delikatnie chwyciłem za cieniutką gumkę jej stringów. Zdjąłem je z niej. Piczka Oli była dokładnie wydepilowana. Wydatny wzgórek łonowy zapraszał, aby go pieścić. Zacząłem składać więc na nim pocałunki. Ola rozsunęła szerzej uda i mogłem się dostać do istoty rzeczy. Mineta, którą jej serwowałem była bardzo delikatna. Powoli, ale stanowczo przesuwałem czubkiem języka po wargach sromowych. Po chwili skoncentrowałem się tylko i wyłącznie na maleńkim diamenciku umiejscowionym nad wejściem do pochwy. Dotykałem go delikatnie. To zawsze przynosiło najlepsze efekty. Ola zaczęła już reagować na moje pieszczoty. Robiła się coraz wilgotniejsza, drżała, a z jej ust zaczęły wydobywać się odgłosy ekstazy. Doskonale komponowały się one w dźwięki, które dochodziły do nas ze wszystkich stron. Ekstatyczne jęki i westchnienia rozkoszy wypełniały przestrzeń. Było to trochę dziwne dla mnie, bo do tej pory nie uczestniczyłem w takim seansie i trudno było mi przyjmować wszystkie szczegóły. Biorąc jednak pod uwagę, że zawsze byłem gotowy na nowe doświadczenia, to zacząłem traktować je wszystkie jako dodatkowy element stymulujący. Byłem niesamowicie podniecony.

- Chcę ciebie. Bardzo cię chcę - szepnąłem prosto do ucha Oli.

- Chodź - odpowiedziała.

W błyskawicznym tempie pozbyłem się swej garderoby. Przyjąłem odpowiednią pozycję i wsunąłem swojego członka pomiędzy rozchylone wargi sromowe Oli.

Była cudownie ciasna.

Zmieniliśmy pozycję. Ola klęczała oparta ramionami o podłogę pochylona do przodu. Ja klęczałem za nią wpychając swojego penisa w jej myszkę. Mogłem tym samym obserwować wszystko co działo się dookoła nas. A działo się wiele. Przed oczami mieliśmy nagie, kopulujące ze sobą osoby. Każda para była zajęta wyłącznie sobą i nikt nie zwracał uwagi na innych. Mnie także po chwili przestało interesować to, co działo się dookoła. Zająłem się piczką Oli.

Czułem się tak jakoś inaczej. Nie pierwszy raz byłem z kobietą, ale pierwszy raz robiłem to w towarzystwie innych. To dodawało niezwykłości całemu wydarzeniu. Byłem jednak bardzo usatysfakcjonowany. Nie czułem żadnego wstydu ani zażenowania. Wszystko po prostu się działo a ja byłem po uszy zanurzony w tej rozkosznej toni. Płynąłem z prądem. On zaś niósł mnie do celu, jakim było spełnienie. Czułem, że ten moment zbliża się szybkimi krokami. Był już naprawdę niedaleko.

Moje wyuzdanie seksualne sięgnęło szczytu. Szczyt wkrótce nadszedł. Wytrysnąłem strumieniem spermy na plecy i pośladki Oli.

Byłem, jak na rauszu. Opanowała mnie niezwykła błogość. Poczułem się wolny. Zrzuciłem z siebie cały ciężar wszelkich trosk i kłopotów. Nie liczyło się nic. Ważne było tylko to, co teraz. Niesamowite uczucie.



Koniec 

Zdjęcia: www.sexeo.pl 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I