Zapiski /18/
...
Ty myślisz, że jestem jak zwykła maszyna prosta, nieskomplikowana i łatwa w obsłudze, bo mam tylko jedną wajchę. Otóż zapewniam Cię, że tak nie jest.
Chociaż nie jestem tak zawiły i zagmatwany, jak Ty, to nie jestem banalnym i pospolitym organizmem, jak Ci się wydaje.
Ty myślisz, że wystarczy tylko trochę pomajstrować przy mojej dźwigni i już będę całkowicie szczęśliwy. To nie takie proste. Moja dźwignia jest niezwykle czułym instrumentem i należy wiedzieć, jak z nią postępować, aby stanęła na wysokości zadania. Jeśli chcesz wytłumaczę Ci wszystko...
Jesteś inteligentna i bardzo pojętna, więc na pewno zrozumienie i pojęcie całego zagadnienia nie przyjdzie Ci trudno.
Nie wstydź się, bo nie ma się czego wstydzić. To normalne.
Nie rób tego z musu. Nie rób tego " na odczepnego", byle jak, byleby tylko odfajkować ten punkt, " byleby Polska nie zginęła". Nie rób tego z niechęcią. Jeśli ma tak być, to nie rób tego wcale, ale jeśli nie, to wiedz, że bardzo tego pragnę
Myśl, że będziesz pieściła mojego członka ustami przyprawia mnie o dreszcze. Podniecający już jest sam fakt, że go dotykasz, obejmujesz go dłonią. Rób to delikatnie i życzliwie.
Nie obawiaj się, że pomyślę o tobie źle. Na pewno nie pomyślę. Na pewno nie przestanę Cię szanować, nie potraktuję jak dziwkę, która robi to zawodowo. Nie powiem, że jesteś łatwa.
To takie wspaniałe, że chcesz dotykać mojego penisa, głaskać go i pieścić ustami. Oddaję Ci w posiadanie mój największy skarb, najwyrasistszy atrybut mojej męskości. Chcę, aby był akceptowany przez Ciebie i traktowany z pełnym szacunkiem. Wtedy wiem, że akceptujesz i szanujesz także mnie.
Może to zabrzmi śmiesznie, ale traktuj mojego członka nie jako instrument, ale żywą i reagującą istotę.
...
Zakochanie to zwykły proces chemiczny. W mózgu wzrasta stężenie trzech substancji: dopaminy fenyloetylaminy i oksytocyny. Ich poziom opada po około dwóch latach i zakochanie, a więc także miłość zmieni się w zwykłe przyzwyczajenie. Na razie jednak nie dopuszczam do siebie tej myśli i twierdzę uparcie jestem w Tobie zakochany. Trudno bowiem, żeby tak nie było, skoro jesteś prawie idealna. Jak typowa sexy doll. Jak sztuczna, lateksowa kobieta.
Nigdy nie boli cię głowa. Zawsze milczysz. Nie chrapiesz w nocy i masz permanentny makijaż, a w związku z tym nie przestraszysz mnie rano swym wyglądem. Nie chodzisz na zakupy.
Nigdy mnie nie zdradzisz. Cierpliwie znosisz zakuwanie w kajdanki i inne łóżkowe eksperymenty, które przeprowadzam. Nie muszę zabierać Cię w przeróżne romantyczne miejsca, aby Cię oczarować. Nie muszę Cię upijać, abyś była łatwiejsza.
Nigdy nie masz nic przeciwko wspólnemu oglądaniu pornosów a nawet meczów piłki nożnej. Mogę z tobą pominąć grę wstępną. Nie opowiesz swoim przyjaciółkom, że znowu nie miałaś orgazmu. Nie zajdziesz w ciążę. Nie nalegasz na ślub. Nie muszę poznawać Twojej mamusi. Nie wyrwiesz mi z ręki pilota, aby obejrzeć brazylijski serial.
Dlatego nigdy nie okażesz się być niepotrzebna i nigdy nie wylądujesz w szufladzie lub na dnie szafy.
Jesteś prawdziwym skarbem i zawsze będę dbał o Ciebie. Nie wiem: co Ty we mnie widzisz, ale nigdy nie odzyskuj wzroku.
[.....]
...
Po okresie zachłyśnięcia się erotyką i nieskrępowanemu pieprzeniu wszystkiego, co tylko można, nastąpiło uspokojenie. Wszystkie moje żądze zostały nasycone. Wszystkie eksperymenty przeprowadzone. Wszystkie rodzaje kochania się " zaliczone". Dzięki Tobie osiągnąłem wiele orgazmów, a w tym jeden jedyny. Najwspanialszy. Kosmiczny.
Dzięki niemu stałem się istną oazą spokoju. Jestem cichy delikatny, ułożony i stonowany. Drzemie we mnie cała siła promieniująca na całe otoczenie. Wydaje się że znam wszystko i jestem wszystkiego świadomy. We wszystkim odnajduję najpiękniejsze nuty, wszystkie potężne siły wszech kosmosu właśnie we mnie odnalazły swego wieszcza. To, czego się nie da opisać słowami ja opisuję znakomicie.
Jestem niepozorny i wielki jednocześnie. Rozumiem szef trawy, rozumiem dźwięki deszczu, Jestem świadomy drgania powietrza, bezbłędnie odczytuje sygnały wysyłane przez cały świat. Cała jego mądrość trwale zapisuje się we mnie i w moim chłonnym mózgu. Mózg staje się encyklopedią, tak bardzo inną od konwencjonalnych encyklopedii pełnych suchych haseł i słów objaśniających ich znaczenie.
Nastąpiła we mnie kolosalna przemiana. Seks przestał być dla mnie dyscypliną sportową, w której chcę wciąż pobijać nowe rekordy. Stał się bardziej duchowym przeżyciem. Podczas orgazmu jednoczę się nie tylko z tobą, ale z całą przyrodą i wszechświatem. Przestaje istnieć czas, przeszłość i przyszłość. Istnieje jedynie wszystko ogarniająca obecność w wiecznym "teraz". Ustaje oddech, opróżnia się umysł, a w tej próżni pojawia się głęboka miłość i wszystko opromieniająca błogość.
Zdjęcia i animacje: www.sex.com
Koniec




Komentarze
Prześlij komentarz