Dywagacje na temat Czerwonego Kapturka

 





Czerwony Kapturek jest najbardziej kontrowersyjną postacią ze wszystkich bajek, które znam. Współczesna popkultura uczyniła z niej dziewczynę niezwykle swobodną, nie dbającą o żadne konwenanse, puszczalską, rozrywkową, lubiącą seks nastolatką i swego rodzaju dziwkę. Przez długi okres czasu jawiła mi się ona jako małoletnia dziewczynka, która codziennie szła przez ciemny i niebezpieczny las niosąc swojej babci wałówkę. Jako nieletnia była absolutnie poza moimi zainteresowaniami. Kiedy jednak okazało się, że jest już całkowicie "legalna", to zmieniłem punkt patrzenia. Zaczęła mnie fascynować.

Już sam czerwony kolor jej kapturka budził we mnie dużo emocji. Wiadomo bowiem, jaki jest czerwony kolor i jak wpływa na wyobraźnię. Budzi uczucie szczęścia i wielkiej ekscytacji a także kojarzy się z uczuciem miłości. Kolor czerwony niezwykle ekscytuje. Wyobrażam sobie, że Czerwony Kapturek oprócz czerwonego kapturka ma na sobie bieliznę także w tym kolorze. To wygląda naprawdę ekstra i powoduje wielkie podniecenie, chociaż sam kapturek w kolorze czerwonym i tylko on na głowie Czerwonego Kapturka byłby elementem bardzo ekscytującym. Z pewnością bardzo by mnie podniecił.

Zacząłem widzieć ją jako typową "bad girl". Od dawna byłem przekonany o tym, że grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne mają niebo na ziemi i idą gdzie chcą. Mogę mieć tylko nadzieję, że wezmą mnie ze sobą. Nie miałbym nic przeciwko takiemu właśnie rozwiązaniu. Osobiście bardzo lubię niegrzeczne dziewczynki. Są one źródłem niezwykłych emocji. Zawsze marzyłem o kimś takim. Myślę, że wtedy stanowilibyśmy parę doskonałą. Ja rozważny i romantyczny, ona szalona i bezpruderyjna. To byłaby mieszanka zaiste wybuchowa. Najlepsze bowiem związki opierają się na kontrastach. A taka niegrzeczna dziewczynka, jak Czerwony Kapturek z pewnością bardzo by mnie wzbogaciła. Mógłbym dzięki niej wydobyć na powierzchnię wszystkie swoje fantazje. Nie byłoby żadnych zahamowań w ich realizacji. Czyli: działo by się, oj działo.

A tak na marginesie, to mam nadzieję, że wystarczyło by mi sił na to, aby i ją w pełni zadowolić. Mam nadzieję że sprostał bym jej żarłocznemu apetytowi na seks. Żyję przecież w świecie realnym, a nie bajce.

Myślę, że wcale nie przeszkadzałaby mi jej nadwątplona reputacja. Jak już wspomniałem dzisiejsza popkultura zrobiła z niej problematyczną i nie jednoznaczną postać młodej kurewki, która raczej nikomu nie przepuści. Ona lubi wszystko, co związane jest z seksem i wszystkiego już próbowała. Jest niezwykle doświadczona. Możliwe nawet, że miała lepszy "przerób" niż Messalina, rozpustna żona cesarza rzymskiego Klaudiusza. Z pewnością miała do czynienia z większą ilością fiutów niż statystyczny pisuar w męskim kiblu na dworcu w Koluszkach.

Gdyby Czerwony Kapturek żył w świecie realnym, to w pierwszym odruchu myśli widzę ją jako galeriankę. Ona spędza w galeriach handlowych cały swój wolny czas i poluje na okazje. Bezbłędnie trafia w facetów, którzy za odrobinę szczęścia skłoni są obdarzyć ją jakimś materialnym wsparciem.

Właśnie tam moglibyśmy się spotkać po raz pierwszy. Potem... no, cóż... albo byłaby to jednorazowa przygoda, o której się nie mówi, ale przyjemnie wspomina... albo dokonałaby się przemiana i Czerwony Kapturek pod moim wpływem stałby się całkiem inną dziewczynką. Taką porządną i cnotliwą. Nawet wtedy nie straciłaby nic ze swej seksualności, bo zawsze mógłbym mieć nadzieję, że ją sprowadzę na "złą" drogę. Mógłbym stać się Wilkiem. Konsumowałbym ją jednak całkiem inaczej.

Jeżeli kiedyś wygram jakąś dużą kasę, to z pewnością zainwestuję ją w jakąś miłą chatkę w Bajkowej Krainie i tam zamieszkam. Obok chatki będzie przebiegała ścieżka, którą codziennie przemierzał będzie Czerwony Kapturek niosąc Babci przeróżne smakołyki.

To jest jednak historia na całkiem inne opowiadanie.






Koniec

Zdjęcia: www.sexeo.pl 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Półsiostra

Złota Fantazja – Bianka cz.I