Holenderska przygoda





Femke otworzyła drzwi swojego mieszkania. Po chwili znaleźliśmy się w niewielkim przedpokoju, a dwa kroki dalej już w salonie. Był on umeblowany bardzo Stylowo. Stylowa kanapa, fotel, szafa i komoda. Oprócz tego stół i cztery krzesła. Na podłodze gruby dywan. W oknach kolorowe zasłony. Ogólnie pomieszczenie robiło bardzo przyjemne wrażenie.

– Siadaj proszę - odezwała się Femke - rozgość się i poczekaj na mnie chwilę.

Posłusznie usiadłem w fotelu, wyciągnąłem z kieszeni portfel, a z niego paczkę prezerwatyw i położyłem je obok siebie na poręczy. Femke poszła do łazienki. Gdy pojawiła się ponownie w salonie miała na sobie pół przeźroczystą koszulkę nocną, a pod spodem czarne majteczki. Koszulka dokładnie ukazywała jej ciężarny brzuch. Piersi Femke były duże, lekko opadające, ale bardzo kształtne. Ten widok mógł zaprzeć dech w piersi i ja rzeczywiście wstrzymałem oddech patrząc na nią, jak na jakieś nieziemskie zjawisko. Wyglądała niesamowicie. W tym momencie zaczęła rosnąć moja erekcja. Czułem wyraźnie, jak zwiększający swą objętość penis zaczął rozpychać moje slipy. Wstałem z fotela.

– Masz prezerwatywy? - spytała z pewnością w głosie Femke.

Potwierdziłem ruchem głowy. To oczywiste, że miałem przy sobie kondomy. Zawsze nosiłem w portfelu opakowanie. Nigdy przecież nie wiadomo kiedy ono się przydać. Dziś przyda się na pewno! Ręką wskazałem na paczkę leżącą na poręczy fotela.

– To dobrze - uśmiechnęła się do mnie - to co? Zaczynamy?

Oczywiście, że mogliśmy zaczynać. Nie mogłem się już tego doczekać od momentu, gdy po raz pierwszy spotkałem tę dziewczynę. Była młoda i bardzo ładna. Niewysoka brunetka o zielonych, głębokich oczach i miłym uśmiechu. Zrobiła na mnie duże wrażenie, ale to jeszcze nie było wszystko. Dodatkowym elementem stymulującym był fakt, że Femke była w bardzo widocznej już ciąży. To mógł być czwarty, a może piąty miesiąc. I ten właśnie fakt przemówił do mnie najbardziej.

W tym lokalu było wiele pięknych, młodych i bardzo chętnych dziewczyn wiadomej konduity, ale ona przyćmiła mi wszystko. Poczułem nienaturalną ochotę, aby właśnie z nią spędzić urocze dla mnie chwile. Dlaczego by nie? Tak jeszcze nigdy nie robiłem, tak się nie kochałem. Wszystkiego trzeba spróbować skoro jest ku temu okazja. Szybko doszliśmy do porozumienia. Wyszliśmy z drink baru i pojechaliśmy do niej. Mieszkała niedaleko.




Staliśmy naprzeciwko siebie. Femke uśmiechnęła się do mnie i sięgnęła rękami w okolice mojego rozporka. Po chwili wyciągnęła na wierzch wzwiedzionego penisa i zaczęła masować go ręką.

Poczułem się błogo. Ogarnęła mnie fala niesamowitej przyjemności, chociaż Femke robiła to tylko ręką. Fala ta rozpływała się powodzią po całym moim ciele.

Femke bawiła się delikatnie moją męskością obejmując ją ręką i poruszając dłonią tak, że za każdym razem odsłaniała dokładnie moją żołądź. Patrzyła przy tym na mnie uważnie ciekawa moich reakcji.

– Przyjemnie ci? - spytała.

– Tak. Bardzo mi przyjemnie - odpowiedziałem.

To było bardzo, ale to bardzo przyjemne. Niesamowite wydarzenie, które z pewnością zapamiętam do końca życia. Niewiele innych rzeczy będzie w stanie je przyćmić. 

Własnoręczne stymulowanie penisa dawno już odeszło w moim przypadku do przeszłości, ale teraz nie robiłem tego ja. Było więc naprawdę przyjemnie. Westchnąłem z rozkoszy.

Femke sięgnęła po prezerwatywy. Sprawnie odpakowała jedną z nich i równie sprawnie ubrała w nią penisa. Mój przyrząd znalazł się po krótkiej chwili w jej ustach.

Niektórzy twierdzą, że robienie loda w gumce to żadna przyjemność i przypomina lizanie lizaka przez papierek, ale uwierzcie mi, że było to bardzo rozkoszne. Na mojej twarzy kwitł więc wyraz zadowolenia. Zamknąłem oczy i oddawałem się tej przyjemności.

Femke była profesjonalistką w każdym calu, więc nic dziwnego, że laska w jej wykonaniu była mistrzostwem świata. Nie było w niej żadnego słabego punktu. Ona wiedziała dobrze co i jak. Znała wszystkie sztuczki. Niejednego przecież penisa miała w swoich ustach. Rzadko spotyka się kogoś, kto byłby genialny w tym, co robi. A Femke taka właśnie była. Cholerna geniuszka w robieniu loda. Podobnież najważniejsze zasadą w oralnej stymulacji penisa przez kobiety jest ta, która mówi: aby kobieta zapomniała o tym, że ma zęby. Chyba, że facet sobie tego życzy. Ja jednak byłem w takim stanie, że było mi to obojętne. Czułem się, jak nigdy dotąd. Było cudownie, wspaniale i ogólnie naj. Nie chciałem więc tego zepsuć, ani wybijać się z tego stanu. Patrzyłem więc tylko z góry, jak Femke to robi. Chciałem dokładnie zapamiętać każdą sekundę tego niecodziennego wydarzenia, jakiego doświadczałem. Zapamiętać każdą sekundę, każde drgnienie i każde westchnienie. Takie coś nie zdarza się przecież codziennie. Zdawałem sobie dobrze sprawę z tego, że jest to jednorazowe wydarzenie, które raczej już się nie powtórzy. Chociaż kto wie?




Femke ssała mojego penisa z wielką pasją. Wkładała w to wszystko, co najlepsze. Byłem bardzo ukontentowany. Drżałem z emocji. Zacisnąłem zębami dolną wargę i płynąłem na fali ekstazy. Coraz bardziej oddałem się od brzegu. Brzegu już właściwie nie widziałem. Przede mną tylko nieograniczona przestrzeń rozkoszy, którą przemierzałem. Byłem niczym samotny biały żagiel na nieskończonej powierzchni rozkoszy. Wreszcie wytrysnąłem strumieniem spermy do gumki. Poczułem wielką ulgę i całe napięcie momentalnie ze mnie zeszło. Poczułem się lekko miękki w nogach, ale na szczęście szybko ten moment słabości opanowałem. To było genialne!

Femke wyczuła od razu, że już osiągnąłem punkt kulminacyjny. Nie wypuszczała jednak z ust mojego członka pozwalając mu opaść i drastycznie zmniejszyć swoją objętość. W końcu jednak wypuściła go z ust i ściągnęła zużytą prezerwatywę.

To już było wszystko. Dokładnie na tyle się umówiliśmy i nie próbowałem przekroczyć tej granicy. To nie byłoby fair.

Femke wstała. W jej oczach zauważyłem ogniki. Myślę, że też była bardzo podniecona całą tą sytuacją. Miałem nadzieję, że między nogami zrobiła się bardzo wilgotna tego nie mogłem jednak sprawdzić.

– Dziękuję- odezwałem się, ale jakby nie swoim głosem - to było wspaniałe. Zapamiętam tę chwilę do końca życia.

–Pewnie trafi ci się jeszcze nie jedna dużo bardziej ekscytująca chwila, niż ta - uśmiechnęła się do mnie - ale dziękuję. To było bardzo miłe z twojej strony.

Poprawiłem swą garderobę i usiadłem na fotelu...


Noah czekał na mnie w samochodzie.

– I jak twoje wrażenia? - spytał, gdy usiadłem w fotelu obok.

– Było niesamowicie - odpowiedziałem - Dziękuję ci bardzo za możliwość przeżycia czegoś niezwykłego.

– Cała przyjemność po mojej stronie. Trzeba dbać o swojego najlepszego kontrahenta. Może jeszcze jakaś przygoda dzisiaj?

– Czemu by nie. Noc jest jeszcze młoda. Masz coś konkretnego na myśli?

–Może... - uśmiechnął się tajemniczo.

– To ruszajmy w takim razie.

Noah przekręcił kluczyk w stacyjce. Silnik samochodu zawarczał cicho. Ruszyliśmy na poszukiwanie nowej przygody.



Koniec 

Zdjęcia: www.sexeo.pl 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I