Masturbanipal




Oto ja. Masturbanipal. Twój ukochany demon rozkoszy. To ja jestem za nią odpowiedzialny i ja ci ją przynoszę. Ja odpowiadam za każde twoje głębokie westchnienie i jęk rozkoszy wydobywający się z twoich ust. Każdego wieczora pojawiam się, byś mogła wznieść się na wyżyny. Wystarczy jeden mały sygnał i już jestem gotowy, aby ci służyć. Ten sygnał jest bardzo wyraźny i nie sposób go pomylić z żadnym innym. I oto jestem. Zjawiam się oczekiwany. Zawsze jestem gotowy do działania. Sens odnajduję tylko wtedy, gdy trzymasz mnie w dłoniach i wpychasz mnie w swoją wilgotną cipkę. Jestem niezwykle realistyczny. Zupełnie, jak prawdziwy. Niczym się nie różnię. Wyglądam tak, jak trzeba. Mam 22 cm ale tyle wystarczy. Niektórzy faceci, z którymi byłaś nie mają nawet tyle. Mam nabrzmiałą główkę, która wypełnia twoją cipkę w zupełności. 5 cm szerokości też jest wystarczające. Zostałem wykonany z bezpiecznego dla skóry tworzywa. Na pewno nie wywołam reakcji alergicznych. Nie zawieram szkodliwych substancji. Jestem niezwykle elastyczny. Moja elastyczność i miękkość podobna jest do prawdziwej skóry ludzkiej. Jestem twoim Bogiem. Jestem tym, kogo pragniesz i kogo szukasz bezskutecznie. Niby mały i niepozorny, ale jednak wielki. Kiedy wkładasz mnie do środka wiem, że niczego i nikogo więcej ci nie potrzeba. Penetruję cię najlepiej, jak tylko potrafię. Daję z siebie absolutnie wszystko. Ścianki twojej pochwy otulają mnie szczelnie. Ten ciasny tunel jest jakby dla mnie tylko stworzony. Wiem że nie lubisz delikatnego łaskotania tylko konkretną penetrację. Daję ci ją. Moja przyssawka u podstawy pozwala ci przymocować mnie do każdej gładkiej powierzchni i urozmaicić doznania.

Daję ci wielkie szczęście, wielką rozkosz i pozwalam przeżywać w pełni ekstazę. Wsuwasz mnie głęboko do środka, najpierw powoli i ostrożnie, ale później moje ruchy przyspieszają...

Jestem niezwykle szczęśliwy, gdy cały jestem w tobie i wiem, że ty także jesteś przepełniona tym uczuciem.

Jestem twój...

...

Skrzywiłem się, bo nie wszystkie zdania mi się podobały.

– Dupa ze mnie, a nie literat - stwierdziłem głośno sam do siebie zamykając z trzaskiem brulion z moim bardzo wczesnym opowiadaniem.

Masturbanipal. 

Najmocniejszym punktem tego opowiadania był tytuł. Gra słów. Masturbacja i pal. 

Gdybym miał napisać dzisiaj takie opowiadanie, to pewnie zrobiłbym to całkiem inaczej. Gdybym pisał. Na szczęście jednak przerwałem tę nierówną walkę z literaturą, a właściwie pseudo literaturą erotyczną i wziąłem się za coś innego.

Pamiętam doskonale motywy, które sprowokowały mnie do zapisania w zeszycie tych słów. To było ponad dziesięć lat temu. Myszkując w rzeczach swojej ciotki Haliny znalazłem sztucznego penisa. Byłem nakierowany bardziej na jej bieliznę, która zawsze bardzo mnie fascynowała. Ciotka nie nosiła zwykłej bielizny kupowanej na bazarze, ale zawsze były to bardzo fikuśne szmatki potrafiące jeszcze bardziej rozgrzać potencjalnego partnera. Halina uwielbiała koronki i taką właśnie bieliznę można było u niej znaleźć. Mnie bardzo to interesowało, jak zresztą każda rzecz z nią związana.

Interesowało mnie dokładnie wszystko, co było związane z płcią przeciwną. Do dzisiaj tak jest.





Kobiety. Kobiety. Kobiety...

Kobieta to samica człowieka. Jest dużo piękniejsza od męskich przedstawicieli gatunku. To najbardziej genialny twór natury. Natura nie mogła wymyślić nic wspanialszego. Możliwe, że to ona sama jest Naturą. Naturą, czyli: całym wszechświatem i rzeczywistością. Jest zjawiskiem, którego doświadczamy. I w tym zjawisku istniejemy. Bez niej nie byłoby życia. 

Bardzo się różnią od męskich przedstawicieli homo sapiens, co widać już na pierwszy rzut oka. Są zwykle mniejsze, delikatniejsze, urocze i zachwycające, mniej szorstkie i gruboskórne. Mieszczą w sobie dużo więcej uczuć. Mają znacznie mniej włosów na twarzy i na całym ciele, nie licząc oczywiście włosów na głowie. Mają dużo większe cycki co jest najwygodniejszą oznaką ich kobiecości. Najwspanialsze jest to, że nie są one takie same. Mają różne rozmiary i kształty. Są piersi okrągłe, boczne, asymetryczne, smukłe, mające wygląd łezki lub dzwonków. Oczywiście są też piersi duże, bardzo duże lub małe. Nie martwcie się jednak dziewczyny. To nie jest ważne jaki rozmiar i kształt ma wasz biust. Każdy jest absolutnie idealny. Faceci już od niemowlaka za nimi szaleją.... 

Ja nie ruszniłem się od innych.

Ciotka Halinka była najjaskrawszym tego przykładem.

Kobiety mają szerszą miednicę i szersze biodra. Mają zgrabne nogi i bardzo kształtne pośladki. Przede wszystkim jednak mają cipki. Właśnie ta część ich ciała sprawia, że są prawdziwymi władcami i to one właśnie rządzą światem. Co prawda facetom wydaje się, że jest inaczej, ale są w błędzie. Jak mówił poeta: my rządzimy światem a nami kobiety. To jest absolutna prawda. Światem bowiem rządzi potęga cipki. Nie ma większej siły, niż ona. Ta siła potrafi zarówno niszczyć, jak i tworzyć wszystko od początku. Kobiety bowiem zdolne są do ciąży, a tym samym do rodzenia dzieci i przedłużania naszego trwania jako gatunku. Cipka jako taka, to najbardziej zachwycający organ w ciele kobiety. I tu też bardzo ciekawa sprawa. Jest kilka kształtów cipek. Są cipki w kształcie tak zwanej: kurtynki kiedy to wargi sromowe mniejsze znacznie wystają spod warg sromowych większych. Są w kształcie bułeczki. Wtedy wargi sromowe większe są rzeczywiście większe. W przypadku, gdy wargi sromowe mniejsze są delikatnie wyeksponowane na całej długości warg sromowych większych, to mówimy o waginie w kształcie tulipana. A gdy zewnętrzne wargi sromowe częściwo zakrywają te wewnętrzne, a częściowo odsłaniają. To tak zwana: podkowa. No i jeszcze jeden typ waginy, to wagina nazywana Barbie kiedy wargi sromowe mniejsze zakryte fałdami warg sromowych większych. Super, co nie? Dla mnie Nie ma piękniejszego widoku niż damska szpara między nogami. Złośliwi twierdzą, że cipka to wszystko co kobieta posiada, że jej termin przydatności jest krótki, jeżeli nie użyjesz jej na czas, nie użyjesz nigdy. A kobiety dzielą się na te, które sprzedały cipkę za dobrą cenę i te które ją puściły za darmo. Ja do nich nie należę. 

Nie traktuję kobiet instrumentalnie i nie uważam, że u kobiety nieważne są nogi tylko serce, które bije między nimi. Różnie się jednak czasem zdarza. Kobieta jest dla mnie źródłem wszystkiego, co najpiękniejsze i najwspanialsze. Źle by było, gdyby ich nie było i dobrze, że są takie, jakie są. Cudownie jest z nipmi współistnieć i uprawiać seks. To jest źródło największych doznań. Właśnie tak można okazać miłość drugiej osobie. Właściwie, to lubię każdy rodzaj seksu. Jeżeli sprawia on przyjemność zarówno mnie, jak i mojej partnerce, to wszystko jest jak najbardziej okej. A seks, to wspaniała sprawa. To najwspanialsza rzecz jaka może nas spotkać w tym życiu. Wiadomo, że życie nie pieści, więc musimy pieścić się sami. I Róbmy to jak najczęściej. Tylko tak doświadczymy nieba. Nie ma innej możliwości. Cenię sobie wszystkie rodzaje miłości i każdy sposób aktywności seksualnej. Każdy daje niesamowite doznania tak bardzo potrzebne, aby się rozwijać jako człowiek. Nie ma dla mnie absolutnie żadnego tabu. Wszystko, co nie jest zabronione, to jest dozwolone. Czasami mam wrażenie, że na tym punkcie jestem zwykłym maniakiem, to jednak też nie do końca prawda. Jestem eksperymentatorem. Chcę wszystkiego spróbować i wszystkiego doświadczyć. Nic co ludzkie nie jest mi obce. Jestem przecież człowiekiem. Człowiekiem poszukującym...

A poszukiwać zacząłem dość wcześnie.




Pamiętam, że byłem pod bardzo silnym wrażeniem znaleziska. Po raz pierwszy w życiu miałem w taki instrument, który rozmiarami przekraczał normy, a w każdym razie był dużo większy od mojego instrumentu. Zastanawiałem się wtedy: po co ciotce taka zabawka. Była piękną trzydziesto letnią kobietą, która raczej nie narzekała na powodzenie. Na spokojnie mogła mieć każdego albo każdą. Na mnie, jak ona 16-letnim chłopaku robiła bardzo silne wrażenie i powodowała silną erekcję za każdym razem, gdy pojawiła się w pobliżu lub gdy tylko o niej pomyślałem. W głębi duszy marzyłem o tym, aby to ona wprowadziła mnie we wszystkie arkana seksu. To się akurat nie udało. 

Boleję nad tym do dzisiaj. Nie mogę zaliczyć się do tej grupy szczęśliwców, których ciotka albo jakaś inna MILF uwiodła i pozwoliła przeżyć ten pierwszy raz ze sobą.

Najbardziej jednak wkurza mnie to, że nigdy nie widziałem ciotki Halinki całkiem nagiej. Najbardziej skąpym strojem było niesamowite bikini. Dlaczego niesamowite? Otóż dlatego, że było idealnie dopasowane do jej ciała. Zupełnie jakby się w nim urodziła. Do tego ciemnoczerwony kolor bikini idealnie harmonizował z brązem opalonego ciała Halinki. Wyglądała w nim niesamowicie kusząco i głowę daję, że na jej widok fiut stawał nie tylko mnie. 

Zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie jej widok na tej plaży w Międzyzdrojach. W swojej fantazji poszedłem trochę dalej I ściągnąłem z niej bikini. W wyobraźni odleciałem na widok tych małych fragmentów nie opalonych miejsc. To było niezwykle podniecające. Zresztą wszystko co związane było z ciotką Halinką było cholernie podniecające.

Teraz mogę sobie pluć tylko w brodę, że nic z tym faktem nie zrobiłem. Nie wykonałem żadnego ruchu i żadnego gestu, żeby dać szansę temu, co nigdy miało się nie wydarzyć. No, ale cóż... moje wrodzone poczucie przyzwoitości nie pozwoliło mi na nawet najmniejszy gest 

Uśmiechnąłem się smutno do siebie.

Bywa i tak. Nie wszystko wychodzi tak, jakby sobie człowiek tego życzył. 


Koniec

Zdjęcia: www.sexeo.pl 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I