Słodka Susie



Przytknąłem kartę magnetyczną do czujnika. Rozległ się cichy dźwięk otwieranego zamka. Czerwona dioda zmieniła się na zieloną. Nacisnąłem klamkę drzwi wejściowych. Po chwili znalazłem się w bardzo przyjemnym pomieszczeniu.

Zamówiona dziewczyna już na mnie czekała. Było tak, jak sobie wymarzyłem. Pełnoletnia, ale ustylizowana na niegrzeczną nastolatkę, niewysoka i rudowłosa dziewczyna uśmiechnęła się do mnie wesoło.

– Dobry wieczór - odezwała się.

Jej głos także brzmiał bardzo sympatycznie i przyjemnie dla ucha.

– Dobry wieczór - odpowiedziałem - jak masz na imię?

– Susie.

– Bardzo ładne imię.

– Dziękuję panu bardzo.

– Ty też jesteś bardzo ładna. Tak słodkiej dziewczyny jeszcze tu nie spotkałem.

– Jest pan bardzo miły, ale chyba pan przesadza.

Zaprzeczyłem ruchem głowy. 

Konwenanse mieliśmy już za sobą. Można było przystąpić do prawdziwego celu mojej wizyty tutaj i naszego spotkania.


A więc ta niewysoka, rudowłosa, ustylizowana na niegrzeczną nastolatkę dziewczyna będzie dzisiaj ze mną. To bardzo dobra nowina. Podszedłem do niej bliżej. Jej włosy zaczesane były w dwie kitki. Miała zielone duże oczy, które idealnie pasowały do koloru włosów. Ubrana była oczywiście "po młodzieżowemu" w luźną koszulkę, niebieskie dżinsowe i bardzo opięte na jej ciele szorty, białe skarpetki i tenisówki. To był bardzo przyjemny widok.

Rozpoczęła swoją grę kusząc mnie zalotnym spojrzeniem i tajemniczym uśmiechem na twarzy. Przesuwała otwartą dłonią po swym ciele koncentrując się szczególnie na swych piersiach dość sporej wielkości. Nie ominęła oczywiście bardzo zgrabnych nóg. W pewnej chwili wzięła do buzi swój palec wskazujący. Trzymała go w kąciku ust i spojrzała na mnie mrugając porozumiewawczo. Ja doskonale wiedziałem o co jej chodzi. W tym celu tutaj przecież przyszedłem.

Susie kontynuowała uwodzenie mnie. Bardzo powoli rozpinała guziczki swojej bluzki. Trwało to naprawdę długo, a przynajmniej tak mi się wydawało. Gdy odpięła je wszystkie to w równie żółwim tempie ściągnęła z ramion bluzeczkę. Pod spodem miała biały stanik. On opinał bardzo zgrabnie jej duże piersi. Niskie Kobiety zwykle mają biusty sporej wielkości, więc Susie idealnie wpasowała się w ten szablon. Pomyślałem sobie właśnie w tej chwili, że nie odmówię sobie przyjemności uprawiania z Susie seksu w hiszpańskim stylu. To nasuwało się samo. Już widziałem oczami wyobraźni swojego penisa pomiędzy jej cyckami, który bardzo swawolnie porusza się w tym cudownym wąwozie.

Susie tymczasem nie przyspieszając wcale zaczęła odpinać guzik swych dżinsowych szortów, a pod chwili zajęła się zamkiem błyskawicznym rozporka. Już wkrótce ta część garderoby znalazła się w okolicach jej kostek. Zgrabnie je przekroczyła i stanęła przede mną w samej bieliźnie wplatając ręce w rude włosy. Zahaczając palcami stóp o piętę ściągnęła tenisówki. Oprócz bielizny miała więc na sobie białe skarpetki, które zawsze działają na mnie bardzo stymulująco. 

Odwróciła się do mnie plecami, wypięła w moją stronę zgrabny tyłeczek i kilkakrotnie nim zakołysała. Tyłeczek był bardzo zgrabny. Aż chciałoby się natychmiast zatopić w nim zęby.





Powolnym krokiem Susie ruszyła w stronę kanapy. Usiadła na niej i wzięła do ręki leżącego nieopodal pluszowego misia. Przytuliła go mocno do swych piersi. Wyglądało to uroczo i bardzo podniecająco więc mój penis drgnął dużo mocniej w spodniach. Zupełnie jakby tulony do piersi Susie miś wysłał bardzo konkretny impuls w moją stronę.

Susie usiadła nieco głębiej na kanapie. Usiadłem tuż przy niej. Wyjąłem z jej rąk pluszaka i odłożyłem go obok nas. Wyciągnąłem rękę i przyciągnąłem jej głowę tak, aby w bezpośredniej bliskości znalazły się nasze usta. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Jednocześnie oparłem dłoń na prawej piersi Susie i lekko masowałem ją pocierając oraz lekko zaciskając palce na pięknej wypukłości. Nie czekając na aplauz zsunąłem ramiączko biustonosze Susie, by po chwili uwolnić jej pierś z miseczki. Przywarłem ustami do różowego sutka i ssałem go, jak szalony. To było niesamowite przeżycie dla mnie. Po niedługiej chwili uczyniłem tak z drugim sutkiem mojej kochanki. Biustonosz znajdował się teraz dokładnie pod piersiami.

Dopiero teraz mogłem należycie określić piękno piersi Susie. Były duże i pełne. Przez ubranie nie sprawiały takiego wrażenia, ale kiedy ukazały się w pełnym swym pięknie, co aż mnie zatkało. Można powiedzieć, że wprost oszalałem na ich punkcie. Czułem się zupełnie jak dziecko, które otrzymało właśnie nową zabawkę. A nawet dwie zabawki. Pieściłem na wszystkie możliwe sposoby cycuszki Susie. 

Ona położyła się na łóżku, ja tuż obok niej nie przerywając swych pieszczot. Spiąłem się w sobie i robiłem kilka rzeczy jednocześnie. Wsunąłem rękę pomiędzy nogi Susie i głaskałem jej sekretne miejsce przez cienki materiał majtek. Przez cały czas całowałem jej usta. Ona oddawała mi ten namiętny pocałunek. Nasze języki oplatały się wzajemnie penetrując migdałki partnera.

Po dłuższej chwili odważyłem się na kolejny krok wsunąłem palce za majtki Susie. Była tam dość obficie obrośnięta. Wsunąłem palcami przez jej intymny Bush aż do momentu, gdy wyczułem wejście do jej wnętrza. Delikatnie szorowałem paluszkiem po wargach sromowych, by wreszcie wniknąć palcem wskazującym do środka. Zakradłem się tam niczym złodziej. Susie jęknęła. Był to dla mnie dobry prognostyk. Wsuwałem palec coraz głębiej i wyciągałem go. Oddech Susie stał się głębszy i częstszy a z jej ust zaczęły wydobywać się miłe dla ucha odgłosy. Zaczęła rytmicznie falować.

Czekałem na ten moment. Moja twarz znalazła się między nogami Susie. Palcem odsłoniłem kawałek materiału, aby dostać się do jej pipy. Była ona zarośnięta. Zarost był bardzo obfity. Skojarzyło mi się to z latami 70 ubiegłego wieku, gdzie owłosienie tej części ciała było standardem. Nie byłem jednak zniesmaczony tym faktem. To była dla mnie nowość, a ja jestem bardzo chętny do poznawania wszystkiego, co nowe. Zacząłem lizać cipkę Susie. Była ona już bardzo rozgrzana i wilgotna. Smakowała przewspaniale. Językiem Próbowałem dostać się jak najgłębiej do wąwozu pomiędzy wargami sromowymi...



Rozebrałem się całkowicie i ściągnąłem z Susie majtki. Jedyną częścią garderoby, która pozostała były skarpetki, ale ich nie chciałem za żadne skarby zdejmować z mojej kochanki. Szkoda, że nogi i pachy Susie były dokładnie wydepilowane, bo gdyby zdjąć z nas kolory i przyoblec tylko w czerń i biel albo sepię, to wyglądalibyśmy, jak kochankowie w stylu vintage.

Zresztą nieważne w jakim stylu byśmy się prezentowali. Najważniejsze było to, że było nam coraz bardziej cudownie. Kroczyliśmy śmiało szlakiem rozkoszy pełni wewnętrznego entuzjazmu, napaleni na siebie niezwykle mocno i chcący dać sobie jak najwięcej szczęścia.

Ja byłem niesamowicie na Susie napalony. Dawno nie czułem tak wielkiej żądzy w stosunku do dziewczyny. Zachwyciła mnie dokładnie wszystkim, co sobą reprezentowała. Odkąd zobaczyłem ją po raz pierwszy zacząłem o niej marzyć. Chciałem ją po prostu przelecieć. To stało się moim celem i absolutnym priorytetem w działaniach. Byłem uparty i konsekwentny. Wreszcie dopiąłem swego i Susie leżała przede mną z rozłożonymi szeroko udami, a ja lizałem jej słodziutką cipkę. To było tylko preludium do tego, co się dalej stanie.

A działo się, działo...

Najpierw oczywiście nastąpił niesamowity lodzik w wykonaniu Susie. Był naprawdę mistrzowski. Trzymając w rękach trzon swojego penisa Podstawiłem go tuż przed twarz swojej dziewczyny i niemalże wepchnąłem go do środka. Susie na początku zdziwiła się moją gwałtownością, ale wkrótce dostosowała się. Cała mojego fiuta z dużą żarłocznością. Z całej siły powstrzymywałem się, aby nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów i nie wpychać głębiej swojej męskości pomiędzy jej wargi. To Susie zaczęła nadawać rytm. Był on dość szybki, co bardzo mi pasowało.

Wreszcie przeszliśmy do pozycji hiszpańskiej. Niektórzy uważają ją za perwersyjną według mnie nic z perwersji w niej nie ma. Jest wyrafinowana, ale to wszystko. Przynosi całkiem nowe doznania. Miło bowiem jest zobaczyć swojego penisa między obfitymi piersiami swej partnerki, które otaczają go jak ciasto parówkę.

Zaczęliśmy od najbardziej klasycznego wariantu, gdy Susie położyła się na plecach i ścisnęła mocno swój biust. Ja klęknąłem nad nią okrakiem i włożyłem członek między piersi. Żołądź był skierowany w stronę twarzy Susie. Czasem próbowała uchwycić go wargami. Biorąc pod uwagę, że mam wolne ręce mogłem pieścić piersi Susie. To jednak było zdecydowanie za mało, jak dla mnie. Odchyliłem się mocno do tyłu i wsadziłem palec pomiędzy wargi sromowe swojej partnerki. Imitowałem nim ruchy frykcyjne. Palec, to nie fiut i różnica jest kolosalna, ale wydało mi się to być świetnym nowym doświadczeniem. Jeżeli chodzi o palcówkę, to lubiłem od niej zaczynać a potem zwiększać doznania. Susie jęczała coraz głośniej. Było jej coraz lepiej, a tym samym i mnie było bardzo dobrze. Myślę, że p

oziom satysfakcji nas obojga sięgał górnej podziałki. Było po prostu: zajebiście i nie ma żadnej dyskusji. Nie zamierzałem jednak kończyć w taki sposób, chociaż bardzo mnie to kusiło. Chciałem zakończyć to klasycznym stosunkiem. Pozycja misjonarska bardzo się do tego nadawała. Nie jest co prawda zbyt wyrafinowaną i finezyjną ale ma swoje plusy. Muszę się przyznać, że zaniedbywałem tę pozycję do tej pory i postanowiłem nadrobić to karygodne zaniedbanie.

Wsunąłem więc swojego penisa w szczelinkę pomiędzy rozłożonymi nogami Susie. Wszedł on tam bez większego problemu. Szparka Susie była Bardzo wilgotna i niepotrzebne były żadne lubrykanty, aby nasze połączenie było naprawdę super. Zacząłem poruszać rytmicznie biodrami raz po raz wsuwając penisa i wysuwając go z cipki mojej drobnej partnerki. Było cudownie...

Włosy łonowe Susie także były bardzo wilgotne i sklejały się delikatnie. Czułem, jak przyjemnie łaskoczą mnie i mieszają się z moimi włosami łonowymi, które posiadałem poniżej brzucha. To było bardzo przyjemne wrażenie. Coraz głębiej wchodziłem w ten ocean i zatapiałem się w nim aż po czubek głowy. Tak właśnie miało być. Orgazm, który razem osiągnęliśmy był niczym wisienka na torcie lub Creme de la Creme...

Po wszystkim przytuliłem moją niewysoką partnereczkę mocno do siebie. Nie chciałem zbyt szybko wypuszczać jej z rąk. Była dla mnie zbyt cenna.




Koniec

Zdjęcia: www.sexeo.pl 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CIOTKA KATARZYNA Cz. I

Moja słodka hijastra

Złota Fantazja – Bianka cz.I