Nikola – szkice do obrazu cz.V
"Nie obawiaj się" - znów usłyszałem jej głos. Zadziałał na mnie wyjątkowo uspokajająco. Pozbyłem się wszystkich obaw i przestałem racjonalnie myśleć. Oddałem się chwili i popłynąłem z prądem tej rzeki. Zbliżyłem usta do ust Nikoli I zaczęliśmy się delikatnie całować. Pocałunek z początku był bardzo subtelny, Jakby trochę nieśmiały, ale wyraz z upływem czasu stawał się coraz bardziej gorętszy i coraz bardziej namiętny. Ogień rozpalał się w nas i stawał się coraz większy. Z niecierpliwością czekałem na chwilę aż obejmie nas całkowicie i spowoduje, że nie zatrzymamy się tak prędko i łatwo. I niech się dzieje co chce. Pójdę z radością tam, gdzie idzie Nikola i na zawsze zostanę tam, gdzie mnie poprowadzi. Nieważne, co to będzie za miejsce. Poczułem niezwykłe mrowienie swojego ciała. Na skórze poczułem gęsią skórkę. Nagle odniosłem wrażenie jakbyśmy unieśli się kilka centymetrów nad ziemią i zawiśli w powietrzu wciąż objęci. Nie przerwaliśmy naszego pocałunku. Gdy na chwilkę oderw...