Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2025

Nikola – szkice do obrazu cz.V

Obraz
"Nie obawiaj się" - znów usłyszałem jej głos. Zadziałał na mnie wyjątkowo uspokajająco. Pozbyłem się wszystkich obaw i przestałem racjonalnie myśleć. Oddałem się chwili i popłynąłem z prądem tej rzeki. Zbliżyłem usta do ust Nikoli I zaczęliśmy się delikatnie całować. Pocałunek z początku był bardzo subtelny, Jakby trochę nieśmiały, ale wyraz z upływem czasu stawał się coraz bardziej gorętszy i coraz bardziej namiętny. Ogień rozpalał się w nas i stawał się coraz większy. Z niecierpliwością czekałem na chwilę aż obejmie nas całkowicie i spowoduje, że nie zatrzymamy się tak prędko i łatwo. I niech się dzieje co chce. Pójdę z radością tam, gdzie idzie Nikola i na zawsze zostanę tam, gdzie mnie poprowadzi. Nieważne, co to będzie za miejsce. Poczułem niezwykłe mrowienie swojego ciała. Na skórze poczułem gęsią skórkę. Nagle odniosłem wrażenie jakbyśmy unieśli się kilka centymetrów nad ziemią i zawiśli w powietrzu wciąż objęci. Nie przerwaliśmy naszego pocałunku. Gdy na chwilkę oderw...

Nikola – szkice do obrazu cz.IV

Obraz
Wieczorem usiadłem przy biurku. Byłem gotowy. Przez cały dzień zbierałem szczątki obrazów i teraz przyszedł czas, aby przekuć je w słowa. Tych obrazów było sporo, więc nie pozostało mi nic innego, jak tylko zacząć pisać i opisywać je najpiękniej, jak potrafię. Wziąłem długopis do ręki. Przed oczami pojawiła się niebiesko-szara mgła. To był dobry symptom i prognostyk tego, co się przed moimi oczami może wydarzyć.  Czekam więc z niecierpliwością i w wielkim napięciu na obraz, który wkrótce powinien się z niej wyłonić. Nie pomyliłem się, chociaż w w pewnej chwili, miałem wrażenie, że moment oczekiwania wydłuża się dziś w nieskończoność, ale jednak on wkrótce się stał. Mgła rozpraszała się, a po chwili zaczął zalewać mnie ostry, słoneczny blask. Zupełnie tak, jakby słońce świeciło prosto w moje oczy. Po kolejnej chwili dostrzegłem inne szczegóły.  Słońce wlewało się do naszej sypialni oświetlając nasze dwa nagie ciała, moje i Nikoli, leżące i wtulone w siebie na wielkim łóżku....

Nikola - szkice do obrazu cz. III

Obraz
Całe mnóstwo obrazów Nikoli miałem przed oczami. Cała galeria była nimi wypełniona. Wszystkie ściany pokrywały rozmaite malowidła, których głównym motywem była Nikola właśnie. Płótna zalegały dosłownie wszędzie. Malunki wykonywane różnymi technikami i z pomocą najróżniejszych środków cieszyły moje oczy. Pejzaże, panoramy, krajobrazy, portrety, akty, landszafty, mariny, akwarele, tempery... do wyboru, do koloru. A skoro były obrazy, To musiały być także ich ekfrazy. Według mnie: żaden obraz nie istnieje jeśli nie istnieje jego ekraza. Ekfraza, czyli: dokładny opis obrazu, albo tak jak w moim przypadku opis bardzo luźny. Bardziej poetycki, przepojony liryzmem i romantyczną przesadą. Tak widziałem każdy wizerunek Nikoli, który nosiłem w sobie. We wszystkich wyglądała wspaniale, ale prawdziwym mistrzostwem świata była, jako Wenus, siłą wydarta z obrazu Sandro Botticellego. Ten właśnie obdarzyłem największą sympatią i zakochałem się w nim odkąd zobaczyłem jego reprodukcję, a później orygina...

Nikola - szkice do obrazu cz.II

Obraz
Przez większość nocy nie mogłem usnąć. Wciąż przed oczami miałem widok nagiej Nikoli masturbującej się z wielką pasją i namiętnością. Widziałem wszystko bardzo dokładnie i wyraźnie, jakbym siedział przed wielkim ekranem w Multikinie. To było niezwykłe przeżycie. Jej namiętność rozlewała się dookoła szerokim strumieniem, a ja się w niej topiłem. I to topiłem naprawdę. Zaczęło brakować mi powietrza, oddychałem ciężko i z trudem, robiło się duszno i charakterystyczną i nierozłączną gęsią skórkę oraz pojawiające się krople potu. Podniecenie już dawno osiągnęło maksymalny poziom i wszystko we mnie gotowało się z nadmiaru wrażeń. Czułem, że w krótkim czasie eksploduję. Nie chciałem jednak ani na chwilę odwracać oczu, aby nie uronić nawet małego fragmentu tego mistycznego przedstawienia. Było ono bowiem ze wszech miar mistyczne. Mimo tego, że obraz był jak najbardziej przyziemny i nie była to rzeczywistość pozamaterialna, pozazmysłowa albo transcendentalna, to jednak wszystkie cechy mistyki n...