Autostopowiczka cz.V

Obraz był jakby "szklisty" i rozpływał się przed oczami, a poza tym był przesycony barwami. Już na pierwszy rzut oka było wiadome, że jest nierealny i wytworzyła go moja wyobraźnia, a może został wysunięty pod powieki przez jakieś inne siły. Nie wiem. Przeżywałem go po raz kolejny. Po raz kolejny znalazłem się we wnętrzu mojego samochodu, a na siedzeniu obok siedziała... Renata. Właśnie zdążyła zdjąć swój t-shirt, odsłaniając przed moim wzrokiem, swe śliczne piersi. A ja patrzyłem na nią jak zahipnotyzowany i sparaliżowany. Nie mogłem wykonać najmniejszego nawet ruchu. Renata wyciągnęła ręce w moim kierunku i poczułem je w okolicach pasa, a dokładniej rozporka. Szybko sobie z nim poradziła. W głowie usłyszałem tylko dźwięk rozsuwanego zamka. – Dziewczyno, co ty robisz?! – usłyszałem swój głos. – Pomyślałam, że może zrobię ci laskę w ramach podziękowania. – Oszalałaś?! – Nie mów, że tego nie lubisz? – Lubię, nawet bardzo, ale... – No, więc o co chodzi? – przerwała mi. W ty...