Osiedlowa dziewczyna cz.I

Na stałe wprowadziłem się tu już jakiś miesiąc temu. Zrobiłbym to dużo wcześniej, ale mieszkanie wymagało kapitalnego remontu, bo poprzedni właściciel bardzo je zapuścił. Teraz jednak wszystko było już okej i moje dwa pokoje z kuchnią wreszcie miały jakiś przyzwoity standard. Mogłem więc tutaj spokojnie zamieszkać. Już orientowałem się w topografii osiedla, wiedziałem co gdzie jest i rozpoznawałem mieszkańców. Wszystko było więc jak w najlepszym porządku. Niedaleko mojego bloku znajdowała się bardzo miła knajpka, w której można się było napić dobrego piwa. Często więc tam zachodziłem. - Wiesz co mi się najbardziej podoba w fundamentaliźmie islamskim? – spytał Piotrek, którego poznałem jakiś czas temu na osiedlu. Pytanie było z gatunku retorycznych, bo nie czekając na moją odpowiedź wyjaśnił mi całą kwestię. - Baba ma gówno do gadania... - i dalej kontynuował swoją wypowiedź –Wyobraź sobie... Taki mudżahedin wraca wieczorem do domu po całym dniu napierdalania się z ...