Gdy przyjechałem na miejsce, to okazało się że pokój, który miałem wynajmować jest zajęty. Gospodyni była tym faktem bardzo poruszona, ale niestety musiała wynająć kilka pokoi rodzinie, u której niedawno pożar strawił całe obejście. Nawet nie byłem na to wściekły. No, cóż... zdarza się. Zmuszony jednak byłem do poszukiwania noclegu na już, na szybko. - Pan szuka pokoju do wynajęcia? - spytał mnie człowiek, gdy wyszedłem ze spożywczaka ze świeżo zakupioną paczką papierosów, które akurat mi się skończyły. - Tak - odrzekłem spoglądając uważnie na miejscowego. Od razu wzbudził on u mnie sympatię. Był czterdziesto, może pięćdziesięcio letnim, potężnym mężczyzną, trochę niedbale ubranym. Miał jednak inteligentne, bystre spojrzenie. - To w takim razie zapraszam do mnie. Mieszkam w domu pod lasem. Luksusów nie ma, ale przynajmniej jest wygodne łóżko i na głowę nie pada. - Nie szukam przesadnych luksusów, ale miejsca cichego i spokojnego. - To myślę, że będzie odpowiednie. Możemy iść tam nawet ...